Oferta publiczna a oferta prywatna obligacji korporacyjnych

Według polskiego prawa wyróżniamy dwa podstawowe rodzaje emisji obligacji korporacyjnym na rynku pierwotnym: są to emisja publiczna i prywatna. Poznanie mechanizmów tych rodzajów emisji jest ważne dla inwestorów zainteresowanych inwestowaniem w obligacje korporacyjne na rynku pierwotnym.

Zgodnie z art. 3 pkt. 1. Ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych:

Ofertą publiczną jest udostępnianie, co najmniej 150 osobom lub nieoznaczonemu adresatowi, w dowolnej formie i w dowolny sposób, informacji o papierach wartościowych i warunkach ich nabycia, stanowiących wystarczającą podstawę do podjęcia decyzji o nabyciu tych papierów wartościowych.

Powyższy przepis dotyczy między innymi obligacji korporacyjnych, ponieważ są również papierami wartościowymi. Oferty publiczne są organizowane przez bardzo duże spółki giełdowe. Przykładem może być PKN Orlen S.A. lub Kruk S.A. Na emisje decydują się z reguły największe podmioty ponieważ jest to stosunkowo drogi sposób emisji obligacji. W emisji publicznej występują koszty związane z biurem maklerskim, koszty z tytułu przygotowania i zatwierdzenia prospektu emisyjnego. Jednak największy koszt stanowi reklama i promocja wśród inwestorów. Ogłoszenia reklamowe są emitowane w prasie, radiu i telewizji. Kolejną wadą emisji publicznej jest czasochłonny proces zatwierdzania prospektu emisyjnego w Komisji Nadzoru Finansowego.

W związku z tym, że emisje publiczne są szeroko promowane, a emitenci to duże i rozpoznawalne spółki to zapisy składa wielu inwestorów i występują znaczne redukcje sięgające nawet 50%-70%. 

Drugim sposobem na organizacje emisji obligacji korporacyjnych jest oferta prywatna (niepubliczna). Oferta prywatna może być skierowana tylko do 149 oznaczonych adresatów. Ponieważ informacje dotyczące emisji dostępne są tylko dla nielicznych inwestorów, ważne jest posiadanie dostępu do odpowiedniego źródła informacji o nowych emisjach. Polecamy wypełnić formularz zgłoszeniowy znajdujący się po prawej stronie. Zarejestrowanych inwestorów na bieżąco informujemy o najnowszych emisjach obligacji.

Na rynku Catalyst notowane serie obligacji sprzedawane były z reguły podczas ofert niepublicznych. Jest wiele przyczyn takiego stanu rzeczy. Organizacja emisji prywatnej jest znacznie prostsza, szybsza i tańsza w porównaniu z emisją publiczną.

Z perspektywy inwestora problem związany z redukcjami nie jest tak istotny jak w przypadku emisji publicznych. Wynika to przede wszystkim z niższej dostępności oferty. Podczas ofert prywatnych można znaleźć wiele interesujących ofert emitentów z różnych branż. Dlatego polecamy inwestorom zainteresowanie się tą formą inwestowania na rynku pierwotnym obligacji korporacyjnych.

Podstawowe różnice między ofertą prywatną a ofertą publiczną obligacji korporacyjnych

Inwestycja w obligacje korporacyjne to atrakcyjna forma lokowania kapitału. Obligacje przedsiębiorstw są coraz bardzie popularne wśród inwestorów indywidualnych. Jednak jest to ciągle niszowa forma inwestowania. Jedną z przyczyn tego stanu jest krótka, bo licząca zaledwie cztery lata historia rynku Catalyst. Drugą przyczyną jest sposób przeprowadzania sprzedaży obligacji podczas ofert prywatnych i publicznych. Wniniejszym artykule przedstawimy informacje o  publicznej i prywatnej ofercie obligacji oraz co zrobić, żeby zainwestować w obligacje na rynku pierwotnym.

Najkorzystniejszy sposób nabycia obligacji to zakup obligacji na rynku pierwotnym. Oznacza to zakup obligacji bezpośrednio od emitenta. Na rynku Catalyst większość dostępnych serii obligacji jest sprzedawana w ofertach prywatnych.

Na początku należy zwrócić uwagę, że nazwa „oferta prywatna” jest określeniem potocznym. Ustawa o ofercie publicznej nie definiuje takiego pojęcia. Ustawa ściśle określa, co to jest oferta publiczna. Od strony prawnej ofertą prywatną można nazwać ofertę, która nie spełnia założeń oferty publicznej. Oferta prywatna jest skierowana maksymalnie do 149 oznaczonych adresatów. Emitent nie może publicznie promować swojej emisji, ani podawać parametrów oferty. Skutkiem tego jest to, że większość inwestorów o ofercie prywatnej i jej warunkach dowiaduje się po zakończeniu emisji. Mimo ograniczeń związanych z docieraniem do inwestorów emitenci preferują taką formę sprzedaży papierów wartościowych. Przeprowadzenie procedury jest szybkie, łatwe oraz znacznie tańsze w porównaniu do oferty publicznej.

Dla inwestorów, którzy chcą mieć dostęp do ofert prywatnych rozwiązaniem może być korzystanie z usług Best Capital, na bieżąco możemy informować wybraną grupę inwestorów o nowych atrakcyjnych ofertach prywatnych. Formularz kontaktowy znajduje się pod linkiem:

Drugą możliwością zainwestowania w obligacje jest zakup obligacji sprzedawanych w ofercie publicznej. Podstawowa różnica w stosunku do oferty prywatnej to brak obostrzeń w zakresie promowania oferty. Po uzyskaniu zgody Komisji Nadzoru Finansowego emitent może prezentować w mediach szczegóły dotyczące swojej oferty. Dzięki temu emitent może dotrzeć do szerokiego grona inwestorów i ma szansę pozyskać wyższe kwoty kapitału. Te cechy sprawiają, że emisje publiczne przeprowadzają głównie duże firmy. Szeroka dostępność do informacji o ofercie publicznej budzi również duże zainteresowanie wśród inwestorów, co skutkuje to redukcjami. Wszyscy inwestorzy, którzy dokonali zapisów na obligacje mają proporcjonalnie redukowane przydziały. Przykładem takich emisji publicznych jest PCC Rokita S.A., która przeprowadzała emisje publiczne z pulą dostępną dla inwestorów indywidualnych. Redukcje sięgały od 70 do 90%. Innym utrudnieniem dla inwestorów indywidualnych podczas dużych emisji publicznych jest konkurencja z inwestorami instytucjonalnymi. Inwestorzy tacy jak OFE i TFI są w stanie objąć większą część emisji. Mimo tego warto interesować się publicznymi ofertami obligacjami dużych firm, ponieważ są emitenci niskiego ryzyka, a ich obligacje jest łatwo sprzedać na rynku wtórnym.

Rynek obligacji w Polsce jest dopiero w początkowej fazie rozwoju. Należy się spodziewać, że wielkość i dostępność oferowanych emisji dla inwestorów indywidualnych będzie systematycznie rosła. W przyszłości obligacje korporacyjne mogą stać się jedną z ważniejszych metod lokowania kapitału. Obligacje korporacyjne są papierami wartościowymi o średnim ryzyku. Doskonale uzupełniają ofertę inwestycyjną dla polskich inwestorów. 

Historia rozwoju i perspektywy rynku obligacji Catalyst

Catalyst jest rynkiem obligacji uruchomionym 30 września 2009 roku. Powstanie tego rynku ten niesie nowe możliwości dla inwestorów indywidualnych oraz dla emitentów. Inwestorzy mają alternatywę wobec inwestowania w  ryzykowne akcje i niskodochodowe obligacje skarbowe. Emitenci uzyskali dostęp do nowego źródła finansowania swojego rozwoju.

Catalyst dzielimy na cztery mniejsze rynki, dwa rynki detaliczne prowadzone przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie oraz dwa rynki hurtowe prowadzone przez BondSpot. Z kolei dla obu rodzajów wyróżniany jest rynek regulowany i ASO (Alternatywny System Obrotu). Rynki hurtowe od detalicznych różnią się przede wszystkim wielkością transakcji (pakiety o minimalnej wysokości 100 tysięcy złotych na rynku hurtowym). Rynki regulowane różnią się od ASO wielkością dopuszczanych emisji i wymogami formalnymi, które musi spełnić emitent. Na rynku regulowanym próg dopuszczenia emisji jest wyższy, a jednym z dodatkowych wymogów jest konieczność sporządzenia prospektu emisyjnego zatwierdzanego przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Na Catalyst notowane są:

  • obligacje korporacyjne,
  • obligacje skarbowe,
  • obligacje komunalne,
  • obligacje spółdzielcze,
  • listy zastawne.

Uruchomienie Catalyst przypadło na okres światowego kryzysu finansowego i zmniejszania akcji kredytowej przez banki. Tym samym przedsiębiorstwa uzyskały możliwość pozyskania kapitału w inny sposób, otwierając się w o wiele większym stopniu na inwestorów indywidualnych. Przed uruchomieniem Catalyst na GPW notowana była niewielka liczba obligacji korporacyjnych. Ich emisje odbywały się głównie za pośrednictwem banków poza rynkiem zorganizowanym. Były skierowane przede wszystkim do inwestorów instytucjonalnych, w ograniczonym stopniu do indywidualnych.

Do dziś na Catalyst dominują emisje prywatne skierowane do mniej niż 150 inwestorów z minimalnym zapisem na poziomie zaczynającym się od kilkunastu, kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jednak nabycie obligacji korporacyjnych na rynku wtórnym jest już powszechnie dostępne dla każdego posiadacza rachunku w domu maklerskim (minimalna inwestycja to jedna obligacja o wartości nominalnej 1000 lub 100 złotych).

Rozwój rynku obligacji korporacyjnych z jednej strony umożliwił przedsiębiorstwom tanie pozyskanie kapitału, na warunkach przez nie ustalonych, często bez konieczności ustanowienia zabezpieczenia (lub bez wymogu, aby była to hipoteka). Z drugiej strony inwestorzy indywidualni uzyskali dostęp do inwestycji o średnim ryzyku. Wcześniej do wyboru mieli przede wszystkim inwestycje o dużym ryzyku (akcje, instrumenty pochodne) lub małym (lokaty, obligacje skarbowe). Ryzyko na poziomie średnim było możliwe do uzyskania przede wszystkim w przypadku funduszy inwestycyjnych posiadających w swoim portfelu akcje i obligacje skarbowe jednocześnie.

Obligacje korporacyjne świetnie zapełniają wspomnianą lukę. W szczególności dla inwestorów, którzy chcą decydować o tym kiedy i w jakie instrumenty mają zamiar inwestować. W przypadku funduszy inwestycyjnych trzeba zdać się na profesjonalizm zarządzających. Główne zalety obligacji przedsiębiorstw dla inwestorów to: z góry ustalone przepływy pieniężne, względnie mała zmienność wartości instrumentów oraz względnie niska ilość czasu konieczna do monitorowania portfela.

Obecnie łączna wartość wszystkich emisji notowanych na Catalyst wynosi ponad 600 mld złotych, z czego około 90% przypada na obligacje skarbowe. W pozostałej części dominują obligacje korporacyjne o łącznej wartości emisji wynoszącej prawie 50 mld złotych (ok. 130 emitentów, prawie 300 serii obligacji). Warto pamiętać, że prawie 30 mld złotych z tej kwoty stanowią emisje Banku Gospodarstwa Krajowego i Europejskiego Banku Inwestycyjnego.

W pierwszych trzech latach działalności bardzo dynamicznie rosła liczba emitentów, notowanych serii i łączna wartość emisji notowanych na Catalyst. Było to spowodowane tym, że w początkowej fazie rozwoju było niewiele wykupów. Wzrost opisanych powyżej statystyk w przyszłości może charakteryzować się mniejszą dynamiką, ale perspektywy rozwoju rynku obligacji korporacyjnych są bardzo dobre. Łączna wartość emisji obligacji przedsiębiorstw stanowi około 6% PKB Polski. W przypadku rynków bardziej rozwiniętych takich jak USA, Wielka Brytania, Francja, Włochy czy Niemcy wspomniana relacja wynosi 100% PKB lub więcej. Doskonale obrazuje to drzemiący w rynku Catalyst potencjał.

Czy zabezpieczone obligacje korporacyjne są mniej ryzykowne od niezabezpieczonych?

Przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnej w obligacje korporacyjne inwestorzy porównują warunki emisji do poziomu ryzyka danego emitenta. Jednym z czynników mających wpływ na poziom ryzyka danego emitenta jest występowanie zabezpieczenia. Czy zabezpieczenie zawsze obniża ryzyko inwestycyjne w obligacje korporacyjne i czy stanowi gwarancję bezpieczeństwa inwestycji? Na te pytania odpowiemy w poniższym artykule.

Zabezpieczenie jest tylko jednym z elementów mającym wpływ na poziom ryzyka danej emisji obligacji. Każdy przypadek związany z zabezpieczeniem powinien być rozpatrywany indywidualnie ze względu na różnice występuje w jakości i rodzaju. Rynek Catalyst pokazuje, że notowane na nim obligacje zabezpieczone mają wyższą rentowność niż obligacje niezabezpieczone. Oznacza to, że zabezpieczenie oferowane jest przez przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność obarczoną wyższym ryzykiem.

Emitenci wiarygodni i posiadający stabilną sytuację finansową nie muszą przekonywać inwestorów o bezpieczeństwie płatności wynikających z warunków emisji obligacji. Wielu przedsiębiorców szuka finansowania na rynku obligacji, ponieważ nie chcą zaciągać kredytów wiążących się z ustanowieniem zabezpieczenia. Branże takie jak bankowość, windykacja, faktoring reprezentują emitentów uważanych za najpewniejszych płatników dla inwestorów, którzy z racji specyfiki swojego biznesu nie zawsze mogą dać zabezpieczenie.

Zabezpieczenie emisji obligacji aktywami emitenta może wynikać z trudności z pozyskaniem kapitału w oczekiwanej wysokości lub może to być sposób na obniżenie kosztów finansowych wynikających z oprocentowania obligacji.

Jedną z form zabezpieczenia obligacji emitenta jest dokonanie zastawu na akcjach. Zabezpieczenie to można uznać za stosunkowo słabe. Zmienność cen akcji w okresie dwóch-trzech lat może być bardzo wysoka. W przypadku spółek niepublicznych wycena spółki oraz zbywalność takich akcji będzie dodatkowo ograniczona. Notowania cen akcji są uzależnione od kondycji finansowej spółki. W przypadku znacznego pogorszenia finansów emitenta, cena jego akcji znacznie spadnie na rynku wtórnym. Tym samym w momencie największego prawdopodobieństwa wykorzystania zabezpieczenia jego wartość będzie najmniejsza. Jeżeli emitent oferuje zabezpieczenie na swoich akcjach, to ich wartość powinna być wielokrotnie wyższa od wysokości emisji. Nie ma możliwości oceny jaka wielokrotność wartości zastawu na akcjach jest bezpieczna. Wyceny spółek giełdowych podczas bess mogą spaść o więcej niż 90%.

Zabezpieczenia obligacji, które uznawane są za najlepsze to zabezpieczenia na majątku trwałym emitenta. Zabezpieczenia takie realizowane są poprzez wpis hipoteki do księgi wieczystej nieruchomości albo przez wpis zastawu rejestrowego do rejestru zastawu. Księgi wieczyste i rejestry zastawu prowadzone są przez odpowiedni sąd rejonowy. Jeżeli emitent nie wywiązuje się ze swoich płatności wynikających z obligacji, inwestor może zrealizować swoje prawa wynikających z wpisu hipoteki lub zastawu. W następstwie realizowania tego prawa dochodzi do sprzedaży majątku emitenta. Jeżeli aktywa emitenta zostaną sprzedane powyżej wartości roszczeń inwestora i innych wierzycieli to sprawa kończy się pomyślnie.

Jeżeli emitent posiada zobowiązania o łącznej wartości wyższej niż majątek trwały stanowiący zabezpieczenie, sytuacja staje się skomplikowana W pierwszej kolejności z majątku będą zaspokajane roszczenia z tytułu kosztów postępowania, wobec pracowników oraz zobowiązania publiczno-prawne. Dopiero w następnej kolejności będą to obligatariusze. Przy czym obligatariusze posiadający obligacje zabezpieczone będą zaspokajani w pierwszej kolejności w stosunku do obligatariuszy z papierami niezabezpieczonymi.

Z powyższego akapitu wynika, że sam fakt ustanowienie zabezpieczenia na majątku trwałym daje tylko teoretycznie lepsze zabezpieczenie. Oceniając jakość zabezpieczenia na majątku trwałym bardziej istotne będą następujące informacje:

  • aktualna zadłużenie spółki w stosunku do całości aktywów trwałych,
  • prognozy co do kształtowania się wysokości przyszłych zobowiązań,
  • rodzaj składników majątku trwałego stanowiącego zabezpieczenie ( jeżeli są to nietypowe nieruchomości, nietypowe składniki majątku ruchomego tym większe jest ryzyko niesprzedania po oczekiwanej cenie w krótkim okresie czasu).

Przykładów inwestycji w obligacje niezabezpieczone obarczonych niższym ryzykiem niż inwestycja w obligacje zabezpieczone jest wiele. Ważne jest to, że w przypadku obligacji niezabezpieczonych emitent za te zobowiązania odpowiada całym majątkiem.  W momencie ogłoszenia upadłości likwidacyjnej spółki obligatariusze zaspokajani są zgodnie z kolejnością, jaka wynika z Prawa upadłościowego oraz naprawczego. W sytuacji obligacji zabezpieczonych zostanie dokonana egzekucja z przedmiotu zabezpieczenia.

Podstawą do analizy ryzyka obligacji powinna być sytuacja finansowa emitenta, struktura bilansu i model biznesowy. Zabezpieczenie powinno stanowić dodatkowy element analizy, a nie jej główny czynnik.

Dla inwestorów zainteresowanych inwestowaniem w obligacje zabezpieczone lub niezabezpieczone polecamy wypełnienie formularza zgłoszeniowego.

Jak często emitenci obligacji korporacyjnych nie spłacają swoich zobowiązań?

Inwestowanie w obligacje korporacyjne (inaczej: obligacje przedsiębiorstw) wiąże się z ponoszeniem ryzyka przez inwestora. Z tego powodu każda decyzja inwestycyjna powinna być poprzedzona dogłębną analizą ryzyka z nią związanego. Best Capital Sp. z o.o. świadcząc usługi informacyjne wobec inwestorów, chce w możliwie największym stopniu zwiększać świadomość ryzyka ponoszonego podczas inwestycji w obligacje. W niniejszym artykule przedstawione zostaną zagadnienia związane z niewypłacalnością emitentów obligacji na Catalyst.

Rynek Catalyst został uruchomiony 30 września 2009 roku. Jest to zatem rynek bardzo młody i w pierwszych latach jego funkcjonowania nie dochodziło do wielu sytuacji, w których emitent obligacji korporacyjnych nie spłacał swoich zobowiązań w terminie. Można znaleźć dwie główne przyczyny takiego stanu rzeczy:

Na nowym rynku nie było notowanych wiele emisji obligacji.

Standardowy okres zapadalności obligacji korporacyjnych wynosi zazwyczaj od dwóch do trzech lat. Z tego powodu w pierwszych latach funkcjonowania Catalyst emitenci musieli spłacać przede wszystkim odsetki. Jest to spłata mniej obciążająca dla spółek, a co za tym idzie mniej zagrożona niż spłata wartości nominalnej w terminie wykupu.

Do końca trzeciego kwartału 2012 kłopoty ze spłatą zobowiązań miało 7 spółek, których obligacje były notowane lub autoryzowane na rynku Catalyst:

  • ZPS Krzętle – opóźniona spłata odsetek,
  • Anti (obecnie Green Eco Technology) – opóźniony wykup,
  • Polsport Group – opóźniony wykup,
  • Fojud (obecnie RND) – upadłość układowa,
  • Budostal-5 – upadłość likwidacyjna,
  • Religa Development – upadłość likwidacyjna.

Łączna wartość problematycznych dla inwestorów emisji stanowiła niespełna 0,3% wszystkich emisji obligacji korporacyjnych na rynku Catalyst. Jednak dopiero 2013 rok okazuje się prawdziwym testem wypłacalności emitentów. Pierwsza połowa roku obfitowała w informacje związane z brakiem płynności spółek, których obligacje notowane są na Catalyst.

W styczniu 2013 roku Fast Finance nie wykupiło w terminie całości emisji. Pełen wykup wraz z odsetkami karnymi nastąpił kilkanaście dni później. Spółka tłumaczyła opóźnienie spłaty zobowiązań z tytułu obligacji problemami ze ściąganiem należności.

Od początku roku problemy ze spłatą odsetek miał TimberOne. W marcu spółka złożyła do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej. Także w marcu opóźnienie w spłacie odsetek zanotował Ideon. W kwietniu spółka wystąpiła z wnioskiem o upadłość układową.

Wiosną 2013 roku bardzo głośno było także o Gant Development, który miał problemy z terminową spłatą odsetek i wykupem kolejnych emisji obligacji.

W maju Miraculum nie wykupiło części obligacji, obiecując spłatę do końca czerwca. Opóźnienie spółka tłumaczyła problemami ze ściąganiem należności i przesunięciem się w czasie spodziewanego dokapitalizowania.

Także w maju swoich obligacji nie wykupiła spółka Widok Energia, która zobowiązała się do sprzedaży gospodarstwa rolnego, aby jak najszybciej spłacić zobowiązania wobec obligatariuszy. Opóźnienie emitent tłumaczył brakiem stabilności na rynku biomasy i zielonych certyfikatów ze względu na przedłużające się prace legislacyjne dotyczące odnawialnych źródeł energii.

W czerwcu swoich obligacji w terminie nie wykupiła Vedia. Części obligacji nie wykupił także MEW. Po raz kolejny kilkudniowe opóźnienie w spłacie odsetek zanotował Trust (podobnie jak w grudniu 2012).

Warto zauważyć, że wśród emitentów mających problemy z terminową spłatą swoich zobowiązań przeważającą grupą są spółki związane z branżą deweloperską i budowlaną (Religa Development, Gant Development, Trust, MEW, Anti, Fojud, Budostal-5). Jest to efekt problemów sektora, który po okresie koniunktury przechodzi przez trudny okres.

Większość emitentów obligacji korporacyjnych notowanych na rynku Catalyst terminowo reguluje swoje zobowiązania wobec inwestorów. Inwestycja w obligacje przedsiębiorstw nie jest jednak pozbawiona ryzyka kredytowego, co dobrze obrazują powyższe przykłady. Dlatego każda decyzja o inwestycji w obligacje korporacyjne powinna być poprzedzona dokładną analizą ryzyka z nią związanego, a w szczególności wypłacalności i płynności emitenta.

Obligacje korporacyjne – ryzyko kredytowe emitenta

Każdy rodzaj inwestowania jest związany z ponoszeniem ryzyka. Niniejszy artykuł jest poświęcony ryzyku kredytowemu emitenta, ponieważ jest to główne ryzyko ponoszone przez inwestora obligacji korporacyjnych.  

Ryzyko kredytowe to możliwość niedotrzymania warunków wypłaty świadczeń pieniężnych przez emitenta. Niedotrzymanie warunków może polegać na niespłaceniu odsetek w określonym terminie lub niespłacaniu wartości nominalnej danej serii obligacji w terminie wykupu. Jeżeli inwestorzy na rynku obligacji oceniają, że emitent jest ryzykowny to sam ten fakt powoduje, że ceny obligacji na Catalyst spadają. Sprawdzenie cen obligacji emitenta na Catalyst to pierwszy krok do oceny wiarygodności emitenta. 

Inwestor może sobie zadać pytanie w jaki sposób zmniejszyć ryzyko inwestycyjne? Przed podjęciem decyzji inwestycyjnej warto zwrócić uwagę na wskaźniki płynności i wypłacalności emitenta. Przedsiębiorstwo, które nie ma problemów z płynnością, jest w stanie terminowo spłacać swoje zobowiązania. Na analizę wypłacalności emitenta składają się wskaźniki zadłużenia. Należy zwrócić uwagę, że w zależności od sektora występują różne przedziały optymalnych wskaźników zadłużenia. Ogólna zasada jest taka, że spółki z sektora finansowego mogą się bezpiecznie zadłużać znacznie bardziej niż podmioty produkcyjne.

Warto jest przyjrzeć się statystykom niewypłacalności na Catalyst. Historycznie na rynku Catalyst debiutowało łącznie 176 emitentów. Nieterminowo ze swoich zobowiązań wywiązywało się 10 emitentów obligacji co stanowi 5,6%. Siedmiu z dziesięciu niesolidnych dłużników należało do branży budowlanej oraz branży odnawialnych źródeł energii. Kłopoty spółek z branży budowlanej nie powinny dziwić. Z kolei emitenci z sektora odnawialnych źródeł energii są bardzo uzależnieni od polityki energetycznej rządu, co dla tego sektora generowało wysokie ryzyko.

Na tym tle solidnie prezentują się emitenci związani z szeroko rozumianą branżą finansową. Banki, windykatorzy, firmy faktoringowe to podmioty, które nie miały problemów z terminową obsługą zadłużenia.

Jakie metody dochodzenia roszczeń ma do dyspozycji obligatariusz, gdy emitent nie spłaca odsetek lub wartości nominalnej w terminie?

Przed podjęciem jakichkolwiek działań warto zorientować się, z jakich przyczyn wynikał brak terminowej spłaty. Czy powodem jest błąd, chwilowy brak płynności, czy może trwała utrata wypłacalności emitenta? W zależności od odpowiedzi na to pytanie, można decydować o rodzaju podejmowanych działań.

W przypadku błędu spółka będąca emitentem obligacji najprawdopodobniej sama będzie dążyła do jak najszybszego naprawienia go. W sytuacji, w której dojdzie do chwilowej utraty płynności, pierwszym krokiem może być pisemne wezwanie do zapłaty. Jeśli nie przyniesie ono oczekiwanego skutku, warto dążyć do ugody z emitentem (np. rozłożenie spłaty na raty). Wynika to z tego, że kolejny krok jaki możemy podjąć, czyli złożenie do sądy pozwu o zapłatę w postępowaniu nakazowym, wiąże się już z ponoszeniem kosztów. Postępowanie nakazowe jest regulowane przez przepisy Kodeksu postępowania cywilnego (art. 4841-497).

Rozwiązaniem ostatecznym jest zgłoszenie do sądu wniosku o upadłość spółki, która wyemitowała obligacje. Wniosek może zgłosić sam obligatariusz. Może także zaczekać aż zrobi to inny z wierzycieli spółki lub sama spółka. Postępowanie upadłościowe jest regulowane przez przepisy Prawa upadłościowego i naprawczego.
Celem postępowania jest jak najwyższe zaspokojenie wierzycieli i od tego czynnika zależy rodzaj upadłości, jaką rozpatrywał będzie sąd (art. 14-17). Występują dwie możliwości: upadłość likwidacyjna i upadłość układowa. W pierwszym przypadku syndyk masy upadłości sprzeda majątek spółki, aby zaspokoić wierzycieli. Jeśli jednak sąd uzna, że spółka jest w stanie wyjść na prostą, a co za tym idzie spłacić długi w większym stopniu niż w przypadku likwidacji, ogłoszona zostanie upadłość z możliwością zawarcia układu.

Jeżeli zgromadzenie wierzycieli przyjmie większością głosów układ, zostanie on zatwierdzony przez sąd. Aby wziąć udział w podziale masy upadłości lub zgromadzeniu wierzycieli, należy zgłosić wierzytelność w terminie podanym w postanowieniu o ogłoszeniu upadłości.

W przypadku upadłości likwidacyjnej wierzytelności zaspokajane są według kolejności wynikającej z pięciu kategorii podanych w art. 342 Prawa upadłościowego i naprawczego. Najważniejsze rodzaje wierzytelności w każdej kategorii to odpowiednio: I – koszty postępowania upadłościowego; II – wynagrodzenia dla pracowników; III – zobowiązania wobec Urzędu Skarbowego i ZUS; IV – pozostałe; V – odsetki, które nie należą do pozostałych kategorii. Wierzytelności wynikające z emisji obligacji znajdą się w kategorii IV. Poza odsetkami należnymi po dacie ogłoszenia upadłości, które znajdą się w kategorii V.

Zgodnie z art. 344: Jeżeli suma przeznaczona do podziału nie wystarcza na zaspokojenie w całości wszystkich należności, należności dalszej kategorii zaspokaja się dopiero po zaspokojeniu w całości należności poprzedzającej kategorii, a gdy majątek nie wystarcza na zaspokojenie w całości wszystkich należności tej samej kategorii, należności te zaspokaja się stosunkowo do wysokości każdej z nich. Możemy zatem rozpatrzyć hipotetyczną sytuację, w której wierzytelności w każdej kategorii wynoszą 1 mln złotych, a syndyk zdoła uzyskać z likwidacji majątku 3,4 mln złotych. Wierzytelności z kategorii I-III zostaną zaspokojone w całości, z kategorii IV w czterdziestu procentach, a z kategorii V wcale. Z niczym pozostaną także akcjonariusze spółki, którzy są na samym końcu kolejki po środki z likwidacji majątku.

Nieco inaczej wygląda sytuacja obligatariusza, który zainwestował w obligacje zabezpieczone (np. za pomocą hipoteki, zastawu rejestrowego, gwarancji). Wówczas roszczenia są zaspokajane z przedmiotu zabezpieczenia. Inwestor powinien być świadom skutków braku terminowej spłaty odsetek lub wartości nominalnej obligacji korporacyjnych. Najlepszym rozwiązaniem jest jednak odpowiednia analiza ryzyka kredytowego, która pozwala uniknąć konieczności dochodzenia swoich roszczeń.