Jak analizować emitentów obligacji ? Analiza na przykładzie Marvipol S.A.

Inwestor, który ma zamiar przeznaczyć swoje środki finansowe na zakup obligacji korporacyjnych powinien dokonać szczegółowej analizy finansowej emitenta obligacji. Rzetelnie przeprowadzona analiza pozwoli inwestorowi podjąć racjonalną decyzję dotyczącą zakupu obligacji danej spółki. Na samym początku inwestor powinien spojrzeć na model biznesowy spółki, na to jaką ma pozycję na rynku oraz na jakie narażona jest ryzyko. Wstępna analiza pozwoli pokazać co wyróżnia emitenta, jaką ma przewagę konkurencyjną oraz czy jego działalność jest perspektywiczna. Kolejnym elementem analizy emitenta jest już stricte analiza danych pochodzących ze sprawozdań finansowych. Czytając sprawozdanie finansowe spółki należy uważnie czytać różnego rodzaju adnotacje, ponieważ spółki w celu pokazania jak najlepszych danych finansowych, dokonują różnego rodzaju zabiegów księgowych, by „upiększyć” sprawozdanie, związanych np. z nie uwzględnianiem kosztów w danym okresie. Najważniejsze elementy sprawozdania finansowego to bilans, rachunek zysków i strat oraz rachunek przepływów pieniężnych. Na podstawie analizy tych elementów inwestor ma wgląd do tego co dzieje się w przedsiębiorstwie. Inwestorzy wykorzystują szereg wskaźników finansowych, które pozwalają im ocenić czy przedsiębiorstwo nie jest zbyt mocno zadłużone, czy bezproblemowo reguluje swoje zobowiązania oraz czy jest odpowiednio rentowne i płynne. Po przeprowadzeniu tak szczegółowej analizy emitenta, inwestor jest w stanie podjąć racjonalną decyzję kupując obligacje atrakcyjnej spółki. Dla przykładu przeanalizowaliśmy spółkę Marvipol S.A. z głównego parkietu giełdy. Marvipol S.A. to spółka działająca w branży deweloperskiej. Oferuje szeroki wachlarz usług w zakresie pozyskiwania gruntów, tworzenia projektów budowy, uzyskiwania zezwoleń na budowę oraz nadzór nad wykonawstwem i przekazywaniem nieruchomości klientom. Spółka jest również jedynym przedstawicielem na Polskę marek samochodów takich jak Aston Martin, Jaguar, Lotus, Land Rover, Range Rover oraz Caterham. Zajmuje się świadczeniem usług serwisowych oraz obrotu częściami zamiennymi do tych marek.

  1. Analiza zadłużenia
Analiza zadłużenia pozwala zobaczyć jak wygląda struktura zadłużenia, co jest głównym źródłem finansowania działalności spółki oraz czy spółka ma problemy z regulowaniem swoich zobowiązań. Przedsiębiorstwa, które zbyt mocno finansują się kapitałem obcym będą mniej atrakcyjne dla inwestorów i banków. Banki będą obciążały takie przedsiębiorstwa większym kosztem związanym z udzielanymi kredytami i pożyczkami, a inwestorzy będą wymagali większej stopy zwrotu z zainwestowanego kapitału. Jednak nie oznacza to, że spółki powinny zrezygnować z wykorzystywania kapitałów obcych i finansować się tylko własnymi środkami. Dzięki zastosowaniu obcych źródeł finansowania, przedsiębiorstwo jest w stanie rozwijać swoją działalność i osiągać większe korzyści. Kluczowe jest tutaj pokrycie kosztu kapitału obcego z wypracowanej nadwyżki finansowej, wtedy w takim przedsiębiorstwie występuje dodatni efekt dźwigni finansowej. Oznacza to, że środki z zaciągniętych zobowiązań są dobrze wykorzystywane.

Tabela 1. Wskaźniki zadłużenia Marvipol S.A. 
Tabela 1 Marv v4
Źródło: Opracowanie własne

Wskaźnik zadłużenia ogólnego pokazuje w jakim stopniu aktywa spółki są finansowane za pomocą kapitału obcego. W Marvipol S.A. w analizowanym okresie wskaźnik systematycznie spadał z wartości 54% w roku 2014 do wartości 42% na koniec III kw. 2016 r. Wpływ na spadek wskaźnika miała malejąca wartość zobowiązań w tym szczególnie zobowiązań krótkoterminowych, których wartość od końca 2014 r. do połowy 2016 spadła prawie o 80%. W tym okresie również spadała wartość aktywów, które do połowy 2016 r. spadły o ponad 11%. Niska wartość poziomu ogólnego zadłużenia świadczy o tym, że przedsiębiorstwo głównie finansuje się kapitałem własnym.

Kolejne dwa wskaźniki dotyczą pokrycia aktywów ogółem i aktywów trwałych za pomocą kapitału własnego. Wskaźnik pokrycia aktywów ogółem kapitałem własnym w badanym okresie nieprzerwanie wzrastał od poziomu 46%  w roku 2014 do poziomu 58% na koniec III kw. 2016 r. Wskaźnik ten od roku 2015 był na dobrym poziomie tzn. powyżej 50%. Świadczy to o tym, że firma głównie finansuje swoje aktywa z kapitału własnego.

Wskaźnik pokrycia aktywów trwałych za pomocą kapitału własnego od 2014 r. do III kw. 2016 r. spadł z poziomu 96% do poziomu 74%. Wskaźnik ten jest na słabym poziomie, jednak główny wpływ na to ma zwiększenie się inwestycji długoterminowych, a w tym udzielonych pożyczek głównie jednostkom powiązanym.

Wskaźnik zadłużenia kapitału własnego w Marvipol S.A. przez cały badany okres był na bardzo dobrym poziomie. Wartość wskaźnika systematycznie spadała z 1,16 w roku 2014 do 0,72 na koniec III kw. 2016 r. Wpływ na to miała malejąca wartość zobowiązań – głównie krótkoterminowych przy niewielkich zmianach poziomu kapitału własnego. Dobra wartość tego wskaźnika świadczy o tym, że spółka bez problemu może pokryć swoje zobowiązania z kapitału własnego.

Wskaźniki zadłużenia długoterminowego spółki utrzymuje się na dobrym poziomie. Początkowo w latach 2014 i 2015 oraz w I kw. 2016 r. nastąpił wzrost tego wskaźnika z poziomu 0,67 do poziomu 0,76. Wpływ na to miał wzrost poziomu zobowiązań długoterminowych. W kolejnych kwartałach ten wskaźnik spadał i na koniec III kw. 2016 r. wyniósł 0,58. Świadczy to o tym, że w spółce zmniejszył się poziom zobowiązań długoterminowych. Niska wartość wskaźnika informuje o tym, że Marvipol S.A. nie jest zbyt mocno zadłużony.

  1. Analiza płynności
Analiza płynności przedsiębiorstwa to kolejny ważny element analizy finansowej. Pozwala pokazać czy przedsiębiorstwo jest w stanie regulować swoje bieżące zobowiązania za pomocą płynnych środków finansowych. Taka analiza informuje o tym, czy dany podmiot gospodarczy jest w stanie przetrwać na rynku w krótkim horyzoncie czasowym. Ważne jest to, żeby ilość środków finansowych pozwalała regulować zaciągnięte zobowiązania, jednak zbyt duża ilość tych środków świadczy o nadpłynności przedsiębiorstwa. Nadmierna płynność oznacza, ze przedsiębiorstwo nieudolnie gospodaruje swoimi środkami finansowymi. Podmioty gospodarcze powinny wykorzystywać swoje aktywa obrotowe w sposób, który generuje wynik finansowy.

Tabela 2. Wskaźniki płynności finansowej Marvipol S.A.
Tabela 2 marv v4
Źródło: Opracowanie własne

Wskaźnik płynności bieżącej Marvipol S.A. w całym analizowanym okresie był ponad normą. Informuje to o nadpłynności przedsiębiorstwa. Spółka nie potrzebuje tak dużej ilości płynnych aktywów, szczególnie środków pieniężnych na rachunku i w kasie. Część tych środków powinna zostać przeznaczona na działania generujące wynik finansowy. W roku 2014 wskaźnik ten wynosił 2,27 co oznacza, że wartość aktywów obrotowych była 2,27 razy większa od wartości zobowiązań krótkoterminowych. Do końca I kw. 2016 r. wskaźnik płynności  wzrósł do poziomu 8,30. Wpływ na to miał spadek aktywów obrotowych o niecałe 30% i równoczesny spadek wielkości zobowiązań krótkoterminowych o prawie 81%. W kolejnych dwóch kwartałach nastąpił spadek tego wskaźnika do poziomu 2,60 na koniec III kw. 2016 r. Zjawisko to spowodował wzrost wartości zobowiązań krótkoterminowych przy równoczesnym spadku wartości aktywów obrotowych.

Wartość wskaźnika płynności szybkiej zachowywała się w podobny sposób jak płynności bieżącej. Początkowo wskaźnik od 2014 wzrósł z poziomu 0,53 do poziomu 4,22 na koniec I kw. 2016 r. Wpływ na to miał znaczny spadek zobowiązań krótkoterminowych oraz prawie dwukrotny spadek poziomu zapasów. W kolejnym okresie wskaźnik zniżkował do poziomu 0,6 w III kw. 2016 r. Na co wpłynął wzrost poziomu zobowiązań krótkoterminowych i spadek zapasów. Poziom wskaźnika na koniec III  kw. 2016 r. tj. 0,6 informuje, że spółka ma zbyt mało aktywów o wysokim stopniu płynności do pokrywania bieżących zobowiązań. Związane jest to z tym, że główny udział w aktywach obrotowych mają mało płynne zapasy. W III kw. 2016 r. zapasy stanowiły prawie 77% aktywów obrotowych.

Wskaźnik płynności gotówkowej spółki przez cały podlegający analizie okres był zbyt wysoki, co świadczy o zbyt dużej ilość środków pieniężnych trzymanych na rachunku bankowym i w kasie. Na koniec I kw. 2016 r. wskaźnik ten osiągnął bardzo wysoką wartość – 3,94 co informuje, że środki pieniężne pokrywają zobowiązania bieżące prawie czterokrotnie. Świadczy to złym gospodarowaniu spółki środkami pieniężnymi. Przedsiębiorstwo powinno zainwestować środki w aktywa, które wypracowują wynik finansowy. Na koniec III kw. 2016 r. wartość wskaźnika spadła do poziomu 0,4 – co dalej jest ponad normą. Jednak z bilansu wynika, że spółka zmniejszyła poziom środków pieniężnych o prawie 82% w odniesieniu do poprzedniego kwartału.

Z powyższej analizy wynika, że spółka Marvipol S.A. jest w dobrej kondycji finansowej zarówno pod kątem zadłużenia jak i płynności finansowej. Spółka nie jest zbyt mocno zadłużona, finansuje się głównie kapitałem własnym, dzięki czemu bez problemu może pokryć swoje zobowiązania za pomocą tego kapitału. Pod względem płynności finansowej w spółce występuje nadpłynność. Marvipol S.A. ma zbyt dużą ilość aktywów obrotowych w stosunku do zobowiązań krótkoterminowych. Główną tego przyczyną jest wysoki poziom zapasów i środków pieniężnych w kasie i na rachunku. Jednak nadpłynność spółki jest dużo mniej niebezpieczna niż jej niedostateczna płynność. Również warto zaznaczyć, że w III kw. 2016 r. sytuacja płynności spółki znacznie się poprawiła i wskaźniki płynności w tym okresie oscylowały dużo bliżej optymalnych wartości. 

Podsumowując można stwierdzić, że bez przeprowadzonej analizy finansowej podejmowanie decyzji przez właścicieli przedsiębiorstwa, menadżerów i inwestorów będzie nieracjonalne. Nie znając sytuacji finansowej przedsiębiorstwa i zjawisk w nim zachodzących określanie strategii bądź podjęcie rozsądnej decyzji finansowej jest niemożliwe, ponieważ nie wiemy co trzeba w przedsiębiorstwie zmienić, nie wiemy czy przedsiębiorstwo jest dostatecznie rentowne, nie mam informacji o tym czy przedsiębiorstwo ma problemy z płynnością, czy jest zbyt zadłużone oraz nie wiemy czy przedsiębiorstwo rozwija się i zwiększa swoją wartość. W przypadku inwestorów zainteresowanych inwestycją w daną spółkę, nie powinni oni podejmować decyzji inwestycyjnych nie znając sytuacji finansowej tego przedsiębiorstwa.

Autor: Tomasz Styrcula


Dlaczego Fast Finance S.A. nie wykupiła obligacji?

Spółka Fast Finance S.A. nie wykupiła obligacji serii G o wartości 8,6 mln zł, których termin wykupu przypadał w listopadzie 2016 r. oraz serii J o wartości 6,7 mln zł z terminem wykupu w grudniu 2016 r. Emisja obligacji serii J początkowo opiewała na 24,8 mln zł, jednak warunki emisji zakładały okresową amortyzację długu, dlatego wskazana przez Fast Finance S.A. kwota niewykupionego długu to 6,7 mln zł. Poniższa tabela przedstawia dane na temat niewykupionych obligacji serii J i G oraz serii H, L i M, których termin zapadalności dopiero nastąpi, niemniej jednak w wyniku niewykupienia poprzednich serii, stały się  automatycznie wymagalne.
 
Tabela 1.  Zestawienie informacji na temat obligacji spółki Fast Finance S.A.
Tabela 1 v3
Źródło: Opracowanie własne
 
W spółce od roku 2015 widać tendencję spadkową w przychodach ze sprzedaży. Porównując III kw. 2016 r. do III kw. roku poprzedniego widoczne jest, że przychody spadły o 17% z poziomu 23 mln zł do 19 mln zł. To miało przełożenie na spadek zysku operacyjnego. Spadek zysku netto nie był tak duży ze względu na obniżenie się poziomu kosztów zarządu. Zysk netto spadł o 5%, podczas gdy koszty zarządu spadły o 17%. Warto dodać, że kwota obligacji serii J i G, które spółka miała wykupić w IV kw. 2016 r. wynosiła 15,3 mln zł, podczas gdy jej zysk netto na koniec III kw. 2016 r. wynosił 6,2 mln zł. Na poniższym wykresie można zauważyć tendencję spadkową w wynikach finansowych spółki.

Wykres 1. Zestawienie przychodów, EBIT i zysku netto spółki Fast Finance S.A. za III kw. 2015 i 2016 r.
Wykres 1 v3
Źródło: Opracowanie własne
 
Analizując płynność finansową przedsiębiorstwa można zauważyć spadek płynności gotówkowej spółki. Wskaźnik ten w II kw. 2016 r. wynosił 0,14, po czym spadł do poziomu 0,003 na koniec III kw. 2016 r, oczekiwana wartość wskaźnika to 0,2. Spowodowane to było bardzo dużym spadkiem środków pieniężnych w kasie i na rachunku z poziomu 7,3 mln zł do 0,17 mln zł. Wskaźnik pokrycia zobowiązań krótkoterminowych przepływami operacyjnymi przez cały badany okres był na bardzo złym poziomie. Pomiędzy II a III kw. 2016 r. wskaźnik spadł z poziomu 0,15 do 0,11. Było to związane ze spadkiem przepływów z działalności operacyjnej oraz znacznym wzrostem zobowiązań krótkoterminowych. Zmiany w płynności pokazuje poniższa tabela.

Tabela 2. Wskaźniki płynności finansowej oraz dane na temat środków pieniężnych Fast Finance S.A.
Tabela 2 v2
Źródło: Opracowanie własne
 
Patrząc na zadłużenie spółki można zauważyć, że głównie finansuje się długiem o charakterze długoterminowym. Poniższa tabela przedstawia jak kształtowały się wartości wskaźników zadłużenia od 2014 r.

Tabela 3. Wskaźniki zadłużenia spółki Fast Finance S.A.
Tabela 3 v2
Źródło:  Opracowanie własne
 
Wskaźnik pokrycia aktywów kapitałem stałym przez cały okres był na bardzo niskim poziomie, ale systematycznie wzrastał. Miał na to wpływ coraz większy poziom kapitału własnego, przy spadającym poziomie aktywów. Wskaźnik zadłużenia długoterminowego przez wszystkie badane lata był na zbyt wysokim poziomie. Świadczy to o dużej ilości zobowiązań długoterminowych spółki. Jednak w związku z wzrastającym poziomem kapitału własnego oraz spadającym poziomem zobowiązań długoterminowych, wskaźnik w kolejnych okresach spadał. Podobnie wyglądała sytuacja przy wskaźniku zadłużenia ogólnego – zbyt duży poziom zobowiązań w stosunku do aktywów ogółem sprawiał, że wskaźnik osiągał bardzo wysoką wartość. Również jak w przypadku wcześniejszych wskaźników zadłużenia jego wartość spadała w kolejnych okresach. Dług netto/EBIT oraz Dług netto/EBITDA od 2014 r. był na bardzo wysokim poziomie co oznacza, że spółka osiągała zbyt mały zysk operacyjny w porównaniu do zaciągniętych zobowiązań. Porównując III kw. 2016 r. i 2015 r. widać, że wskaźniki te nieznacznie wzrosły, co było spowodowane spadkiem EBIT i EBITDA. Wskaźniki pokrycia odsetek przez EBIT i EBITDA na koniec II kw. 2016 r. były na poziomie 3,01 i 3,11, co było dobrym poziomem, jednak w kolejnym kwartale wskaźniki spadły do poziomu 1,63 i 1,69 na co wpłynął wzrost kosztu odsetek przy jednoczesnym spadku EBIT i EBITDA. Wskaźnik pokrycia obsługi długu nadwyżką finansową przez cały analizowany okres był poniżej normy. Pomiędzy II a III kw. 2016 r. wskaźnik spadł z poziomu 0,82 do 0,66. Główny wpływ na to miał wzrost kosztu odsetek. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku wskaźnika pokrycia obsługi długu przepływami. Wskaźnik spadł z dobrego poziomu tj. 2,85 na koniec II kw. 2016 r. do poziomu 0,74 na koniec III kw. Spadek wskaźnika był związany między innymi ze spadkiem poziomu środków pieniężnych o około 7 mln zł oraz wzrostem kosztu odsetek z poziomu 2 mln zł do 6 mln zł. Wynika z tego, że pogorszyła się zdolność spółki do pokrywania zobowiązań bieżących z tytułu zaciągniętych kredytów długoterminowych za pomocą gotówki operacyjnej.

Dodatkowo w raportach można znaleźć informacje na temat pożyczek udzielonych przez spółkę. Należy zwrócić uwagę na pożyczki udzielone prezesom Fast Finance. Na koniec roku 2013 wartość tych pożyczek stanowiła 4,4 mln zł, a na koniec 2014 r. zwiększyła się o dodatkowe 6,3 mln zł. Nie było żadnych spłat kapitału w roku 2015. Równocześnie w 2015 r. spółka miała problemy finansowe i dokonała refinansowania zadłużenia, tak więc zwiększenia kwot pożyczek udzielonych właścicielom w tym okresie było niepokojące. Warto dodać, że na koniec 2014 r. wartość pożyczek prezesa Pana Jacka Daroszewskiego wynosiła 7,3 mln zł, podczas gdy wartość rynkowa posiadanych przez niego akcji wynosiła około 8,4 mln zł. Pożyczki udzielone takim firmom jak Fast Lane Leasing, SM Gawra oraz Dabo miały termin spłaty do dnia 30 czerwca 2015 r., jednak do końca 2015 r. nie zostały spłacone. Te czynniki mogły mieć istotny wpływ na brak wykupu obligacji przez emitenta.

Autor: Tomasz Styrcula


Korzyści płynące z emisji akcji i obecności na giełdzie

W ostatnich latach rynek kapitałowy stał się popularną formą pozyskiwania kapitału wśród polskich przedsiębiorców. W latach 2003-2014 na giełdzie zadebiutowało 798 spółek krajowych, z czego 288 na głównym rynku, a 510 na alternatywnym rynku NewConnect. Pomimo relatywnie krótkiej historii polskiego rynku kapitałowego tak znaczna liczba notowanych podmiotów stawia go w roli lidera Europy środków-wschodniej.

Debiut na giełdzie niesie ze sobą wiele korzyści dla spółki, stanowiąc nierzadko kamień milowy w jej rozwoju. Główny czynnik popychający przedsiębiorców do rozpoczęcia przygody z rynkiem kapitałowym, to wręcz nieograniczony dostęp do kapitału. Tylko od emitenta zależy, czy zdoła przekonać inwestorów do swojego biznesu.  Co więcej środki pozyskane z emisji nie podlegają spłacie przy jednoczesnej akceptacji podwyższonego ryzyka biznesowego przez inwestorów przy finansowaniu typu właścicielskiego. Pozwala to na bardziej elastyczne wykorzystanie kapitału przy jednoczesnym zachowaniu kontroli nad przedsiębiorstwem.

Dzięki obecności spółki na giełdzie, kadra zarządzająca na bieżąco zna  jej wycenę rynkową. Stanowi to nie tylko wartość samą w sobie, ale umożliwia zastosowanie w przedsiębiorstwie metod zarządzania opartych o wzrost wartości firmy. Ponadto wycena spółki ze względu na płynność akcji notowanych na rynku charakteryzuje się 10-25% premią, niż w przypadku podobnych, nienotowanych spółek. Tym samym wiąże się to z możliwością szybszego i korzystniejszego wyjścia kapitałowego akcjonariuszy ze spółki.

Wiarygodność, przejrzystość i powszechność w dostępie do informacji o spółce notowanej na giełdzie pozwala na łatwiejszy dostęp do tańszego kapitału. Dla instytucji udzielającej kredytu lub pożyczki, spółka notowana na giełdzie generuje mniejsze ryzyko, co z kolei pozwala jej na uzyskanie finansowania na lepszych warunkach. Wzrost wartości wizerunkowej spowodowany obecnością na giełdzie prowadzi jednocześnie do wzrostu zaufania oraz wiarygodności wśród przedsiębiorców, ułatwiając i pozytywnie rzutując na  relacje handlowe i biznesowe.

Obecność przedsiębiorstwa na rynku kapitałowym podnosi jego prestiż, a tym samym atrakcyjność w oczach pracowników i menadżerów, przyciągając najbardziej wartościową kadrę. Ponadto notowanie na giełdzie otwiera przed firmą nowe możliwości wynagradzania swoich pracowników. Ułatwia to bowiem tworzenie opartych na zmianach wartości firmy programów motywacyjnych, łącząc wynagrodzenia z długoterminowymi celami przedsiębiorstwa.

Status spółki akcyjnej to również darmowa reklama i możliwość budowania marki. Obecność w fachowych programach telewizyjnych, portalach informacyjnych czy prasie zapewnia spółce rozpoznawalność na skale krają, a nawet zagraniczną.  Nie można też zapomnieć o efekcie miotły. Proces wejścia na giełdę oraz funkcjonowanie na niej wiąże się z reorganizacja przedsiębiorstwa, co często pozwala uporządkować struktury, oraz wzmocnić proces efektywnego zarządzania.

Autor: Tomasz Styrcula


Obligacje zerokuponowe

W jednym z poprzednich artykułów w serwisie pisaliśmy o szczególnym rodzaju obligacji korporacyjnych, którymi były obligacje zamienne. Poniższy artykuł również opisuje nietypowy rodzaj obligacji, ale tym razem ze względu na sposób naliczania oprocentowania. Chodzi oczywiście o tzw. obligacje zerokuponowe nazywane także obligacjami z dyskontem, które odznaczają się tym, że nie są powiązane z regularną wypłatą odsetek.
 
Ponieważ artykuł skierowany jest do początkujących inwestorów, dlatego słowem wstępu przypomnimy czym są obligacje oraz jaka jest ich charakterystyka. Obligacje funkcjonują na rynku jako dłużne instrumenty finansowe, oznacza to, że Emitent po wyemitowaniu obligacji oraz pozyskaniu chętnych na ich nabycie staje się dłużnikiem obligatariusza (tego, który kupił obligacje). Emitentem może być np. skarb państwa – wtedy są to tzw. obligacje skarbowe, lub przedsiębiorstwo – wtedy mamy do czynienia z obligacjami korporacyjnymi. Podstawową różnicą pomiędzy obligacjami, a akcjami przedsiębiorstw jest to, że obligatariusz w przeciwieństwie do akcjonariusza nie staje się jednym z właścicieli firmy, nie ma żadnego wpływu na jej funkcjonowanie (nie może uczestniczyć w Walnych Zgromadzeniach), a jedynie nabywa prawo do regularnego otrzymywania świadczeń (zazwyczaj pieniężnych) od pożyczonych środków na zasadach ustalonych w warunkach emisji.
 
Można wymienić wiele rodzajów obligacji, w zależności od przyjętego kryterium podziału. Ze względu na to, kto jest ich emitentem wymieniliśmy już obligacje skarbowe i korporacyjne. Do tej grupy dołączyć można także obligacje komunalne (emitowane przez jednostki samorządów terytorialnych) oraz obligacje bankowe czy spółdzielcze (emitowane przez banki komercyjne i spółdzielcze). Kluczowym kryterium podziału dla obligacji będących przedmiotem tego artykułu jest sposób wypłacania odsetek z obligacji. Pod tym względem wyróżniamy obligacje kuponowe oraz obligacje zerokuponowe (obligacje z dyskontem).
 
Obligacje zerokuponowe jak sama nazwa wskazuje nie mają kuponu, to znaczy, że nie są oprocentowane, ale emitowane z dyskontem. Dyskonto oznacza, że obligacje są obejmowane przez obligatariuszy po cenie emisyjnej niższej niż cena nominalna, a następnie wykupowane w terminie zapadalności przez Emitenta po cenie nominalnej właśnie. Oznacza to, że inwestor użyczający kapitału nie otrzymuje regularnych wypłat odsetkowych, tylko jednorazową wypłatę w postaci zainwestowanego kapitału z nadwyżką przy końcowym wykupie papierów przez emitenta. Wyłącznym zyskiem z obligacji dyskontowych jest różnica pomiędzy ceną emisyjną oraz wartością nominalną, po której zostają wykupione przez Emitenta. Obligacje kuponowe działają na innej zasadzie, mianowicie obligatariusz kupuje obligacje po cenie emisyjnej równej ich wartości nominalnej, a przez cały okres posiadania obligacji otrzymuje od Emitenta bieżące wypłaty odsetek (w wysokości oraz terminach ustalonych w warunkach emisji obligacji). Ostatecznie w terminie zapadalności odzyskuje dokładnie taką samą kwotę jaką zainwestował.
 
Przykład
Wartość nominalna zerokuponowej obligacji trzyletniej wynosi 10.000 zł. Inwestor oczekuje 6% stopy zwrotu w skali roku. Jaką cenę powinien zapłacić inwestor za obligację? Jakie jest dyskonto tej obligacji?
 
Cena obligacji:  10000zł/(1+0,06)3 = 8396,19 zł
Dyskonto:           10000zł – 8396,19zł = 1603,81 zł
 
Odpowiedź: Dyskonto obligacji wynosi 1603,81 zł. Inwestor powinien nabyć obligacje po cenie 8396,19zł.
 
Obligacje zerokuponowe mogą być ciekawym rozwiązaniem jeśli chodzi o kwestie podatkowe. Podatek w pewnym sensie można potraktować jako odroczony w czasie, ponieważ płacimy go dopiero przy wykupie obligacji – dzięki temu efektywna stopa podatku z takiej inwestycji wyniesie mniej niż 19%. Podatek płacony jest od różnicy pomiędzy cena wykupu przez emitenta oraz ceną emisyjną z dyskontem (w przypadku zakupu na rynku pierwotnym) lub od różnicy pomiędzy ceną wykupu, a ceną zakupu na rynku (w przypadku zakupu obligacji na rynku wtórnym). Oznacza to, że inwestor płaci podatek od faktycznie osiągniętego zysku, podatek jest pobierany przy wykupie przez Dom Maklerski. Pewnym minusem ze względu na kwestie podatkowe może być fakt, że prowizja zapłacona przy zakupie nie stanowi kosztu uzyskania przychodu. Obligacje zerokuponowe pod względem podatkowym charakteryzują się tym, że nie ma znaczenia kiedy dokonamy ich zakupu na rynku wtórnym – w przypadku obligacji kuponowych, ze względów podatkowych opłaca się je kupować tylko po jego wypłaceniu aby uniknąć podatku od naliczonych odsetek (o czym pisaliśmy w osobnym artykule).
 
Drugą największą zaletą obligacji z dyskontem jest brak ryzyka reinwestycji odsetek – ponieważ ich nie ma. Jednak jednocześnie związane z tym faktem jest wyższe ryzyko kredytowe – ponieważ jeżeli spółka zbankrutuje, to inwestor może nie odzyskać nic ze swojej inwestycji. W przypadku obligacji z kuponem, inwestor otrzymuje regularne wypłaty odsetek, a przy okazji może dzięki temu kontrolować płynność i wypłacalność spółki, a w przypadku zauważenia wstępnych problemów – pozbyć się niepewnych papierów. W skrajnym przypadku, w przypadku obligacji zerokuponowych spółka może zbankrutować i nie wypłacić inwestorom ani grosza.
 
Inne ryzyko związane z obligacjami zerokuponowymi dotyczy przede wszystkim wzrostu inflacji oraz wzrostu stóp procentowych. W razie wysokich wzrostów inflacji lub stóp procentowych obligacje ze zmiennym kuponem dopasowują się do nowych warunków zarówno poprzez zmianę wysokości oprocentowania kolejnych wypłacanych odsetek, a także poprzez zmianę ich ceny na rynku wtórnym. Obligacje zerokuponowe mogą dostosować się do warunków rynkowych tylko i wyłącznie poprzez zmianę ich wyceny na rynku wtórnym- jednak przy znacznym wzroście inflacji i pozostałym długim okresie do wykupu, może okazać się, że rzeczywista wartość obligacji przy wykupie będzie niewiele wyższa od tej, po której zostały zakupione z dyskontem. Podobne ryzyko występuje także w przypadku długoletnich obligacji ze stałym kuponem. Wyjściem z sytuacji może być odpowiednio szybkie pozbycie się obligacji w momencie, kiedy inwestor zauważy niepokojące tendencje do wzrostu inflacji.

Autor: Tomasz Styrcula


Przenosiny spółek z NewConnect na rynek główny GPW

Wszystko wskazuje na to, że rok 2014 będzie rekordowy pod względem przenosin spółek z NewConnect na główny rynek GPW. W dniu 14 października 2014 na GPW zadebiutowała 8 w tym roku spółka z NewConnect – co stanowi wyrównanie rekordu z 2010 roku. Ponieważ co najmniej kilka innych spółek deklaruje taki ruch jeszcze w tym roku, wszystko wskazuje na to, że rekord zostanie pobity.

Dlaczego spółki zmieniają rynek notowań?
Parkiet NewConnect ma swoje zalety, przede wszystkim pozwala młodym spółkom pozyskać kapitał niezbędny do dalszego rozwoju, jednak ambitne spółki traktują go tylko jako przystanek na swojej drodze do notowań na rynku głównym. NewConnect charakteryzuje się niższymi wymogami wejścia na rynek oraz jest przeznaczony dla innowacyjnych firm na wczesnym etapie rozwoju – o ile to ostatnie stwierdzenie się zgadza, to jednak innowacyjność i kondycja finansowa spółek często niestety pozostawia wiele do życzenia.
Główną przyczyną, którą wskazują spółki, które przeszły na rynek regulowany jest niewielka płynność akcji oraz chęć zwiększenia prestiżu firmy. Wartość obrotów akcjami spółek w Alternatywnym Systemie Obrotu jest niewielka, co dodatkowo spotęgowały niedawne zmiany dokonane w systemie emerytalnym – OFE zostały całkowicie wyłączone z inwestowania na NewConnect, oraz ograniczenia nałożone na niektóre Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych. Warto dodać, że ponad 40% wszystkich spółek notowanych na „małym parkiecie” zostało zakwalifikowanych do segmentu High Liquidity Risk lub Super High Liquidity Risk – a więc o wysokim i bardzo wysokim ryzyku płynności. Taki stan rynku NewConnect powoduje, że wartościowe spółki nie chcą być kojarzone z firmami mającymi problemy, dlatego przejście na rynek główny traktują jako swoisty „awans” i sposób na lepsze postrzeganie ich firmy. O solidności i dojrzałości firmy, która decyduje się na przeniesienie na GPW może świadczyć fakt, że przenosiny wiążą się z dodatkowymi obowiązkami informacyjnymi oraz przygotowaniem odpowiedniej dokumentacji zatwierdzanej przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF), a nie przez samą Giełdę jak w przypadku NewConnect.
Ponadto jako przyczyny przejścia na GPW wymieniane są m.in. chęć pozyskania kapitału oraz nowych, bardziej stabilnych akcjonariuszy (najczęściej w postaci instytucji finansowych) lub wypełnienie obietnicy złożonej akcjonariuszom podczas wprowadzania spółki na rynek NewConnect.

Skutki i obowiązki spółek związane z przejściem z NewConnect na GPW
Wejście na rynek główny związane jest przede wszystkim z wyższymi kosztami wprowadzenia oraz osiągnięciem wymaganej minimalnej kapitalizacji spółki. W przypadku przeniesienia spółki notowanej co najmniej przez 6 miesięcy na NewConnect warunek kapitalizacji wynosi 48.000.000 zł lub 12.000.000 €. Jeżeli spółka planuje bezpośrednie wejścia na GPW z pominięciem NewConnect, kapitalizacja spółki powinna wynosić odpowiednio 60.000.000 zł lub 15.000.000 €.
Emitent jest również zobowiązany do sporządzenia dokumentu informacyjnego (prospektu emisyjnego lub memorandum informacyjnego) zatwierdzanego przez KNF – taki dokument generuje dużo wyższe koszty niż przygotowanie dokumentu wymaganego na NewConnect. Ponadto akcje muszą znajdować się w posiadaniu takiej liczby akcjonariuszy, która pozwoli na kształtowanie się płynnego obrotu giełdowego.
Poza tym przejście na GPW niesie za sobą wiele nowych obowiązków informacyjnych – do tych obowiązujących na NewConnect dochodzą pełne sprawozdania kwartalne, a półroczne raporty muszą od tej pory być audytowane. Wykonywanie obowiązków informacyjnych od czasu wejścia na rynek regulowany podlega kontroli KNF, która przywiązuje także większą wagę do jakości publikowanych sprawozdań finansowych. Komisja może nałożyć na spółkę karę finansową, a w szczególnych przypadkach nawet wykluczyć z obrotu instrumenty finansowe spółki.

Jakie są zalety przejścia na główny rynek notowań?
Główną zaletą przeniesienia notowań instrumentów finansowych spółki na rynek GPW jest wspomniany wzrost prestiżu i sposobu postrzegania spółki przez inwestorów. Zdecydowanym atutem jest sama struktura inwestorów obecnych na głównym parkiecie – duża ilość inwestorów instytucjonalnych i zagranicznych pozwala na przeprowadzenie dużo większych emisji i pozyskania większej ilości kapitału. Ponadto wyższe wymogi dotyczące akcji w wolnym obrocie powodują, że wycena spółek notowanych na GPW jest dużo bardziej urealniona.

Drugim, niewątpliwie równie ważnym argumentem przeniesienia jest wspomniany na początku artykułu wzrost płynności instrumentów finansowych spółki. Trudno się z tym argumentem nie zgodzić, zwłaszcza biorąc pod uwagę historyczne wyniki spółek, które przeniosły się z NewConnect na rynek główny. Poniższy wykres przedstawia średnią procentową zmianę wolumenu obrotów akcji spółek debiutujących na GPW w 2013 i 2014 roku.

Wykres 1. Zmiana procentowa wolumenu obrotów spółek, które przeszły z NewConnect na GPW w 2013 i 2014 r.*
Przenosiny na Newconnect Wykres 1
*w zestawieniu pominięto spółkę Platinum Propeties Group, która zdecydowanie zawyżała skalę – obroty wzrosły o 1863%, jednak główny wpływ na wzrost obrotu miał jednoczesny spadek kursu akcji od dnia debiutu o 89% o czym w dalszej części artykułu

Na wykresie można zauważyć zdecydowaną przewagę spółek, których wolumen obrotu po debiucie na rynku głównym wzrósł. Jedynie trzy spółki spośród 13 zanotowały spadek w tym zestawieniu i były to spadki maksymalnie do 50%. W związku z tym można stwierdzić, że przeniesienie notowań na GPW w zdecydowanej większości przypadków wpływa pozytywnie na poziom wolumenu obrotów instrumentów finansowych spółki.

Warto jednak zastanowić się czy przyczyny wzrostu obrotów zawsze są pozytywne…Niektóre firmy, takie jak e-Kancelaria oraz pominięta w zestawieniu Platinum Propeties Group wzrost wolumenu obrotów w głównej mierze zawdzięczają sporym spadkom kursu akcji po dniu debiutu. Najczęściej ceny akcji spółek przechodzących z parkietu NewConnect na rynek główny w dniu ich debiutu wzrastają, ale krótkoterminowo – zazwyczaj poprzez tzw. „efekt prestiżu”. Sam fakt prestiżowego awansu na GPW nie wystarczy jednak do osiągnięcia długoterminowych wzrostów cen akcji – tutaj decyduje już sytuacja finansowa spółki oraz jej perspektywy rozwoju oceniane przez inwestorów.

Poniżej prezentujemy dwa zestawienia – zmiany kursu akcji spółek przenoszących notowania na GPW w dniu debiutu (Wyk. 3) oraz zmiany kursu akcji tych spółek w okresie od debiutu do dnia 13.10.2014 roku (Wyk. 4).

Wykres 2. Zmiana procentowa kursu akcji spółek, które przeszły z NC na GPW w dniu ich debiutu na GPW
Przenosiny na Newconnect Wykres 2

Wykres 3. Zmiana procentowa kursu akcji spółek, które przeszły z NC na GPW od dnia debiutu do 13.10.2014 r.*
Przenosiny na Newconnect Wykres 3
*W zestawieniu nie znalazła się spółka Synektik, która debiutowała w dniu 14.10.2014 roku

Jak wynika z powyższych wykresów, nie zawsze wzrost kursu akcji na debiucie przekłada się na ich wzrost w długim okresie i odwrotnie. Spośród zamieszczonych w zestawieniu 15 spółek w dniu debiutu 7 z nich zanotowało zwyżkę cen akcji. Największy wzrost na debiucie osiągnęła e-Kancelaria – ponad 17% oraz Medicalgorythmics – prawie 13%. W długim terminie spośród tych samych spółek zaledwie cztery z nich notują aktualnie kurs akcji wyższy niż ostatni kurs notowany na NewConnect – z czego tylko dwie z nich pokrywają się z tymi, które zwyżkowały w dniu debiutu. Świadczy to o tym, że sukces na debiucie nie gwarantuje dobrych wyników w przyszłości i odwrotnie. Najlepszym przykładem takiej zależności może być spółka Mabion – która w dniu debiutu traciła 1%, natomiast dziś kurs akcji jest wyższy o prawie 160%.

Podsumowując, przejście na główny parkiet notowań jest niewątpliwie ważnym wydarzeniem w życiu spółki. Debiut na GPW stanowi awans w hierarchii spółek publicznych i może (ale nie musi) pozytywnie wpłynąć na jej wyniki na rynku finansowym i przynieść korzyści zarówno akcjonariuszom jak również  samej spółce. Debiut na GPW gwarantuje zwiększenie transparentności i stanowi naturalny krok w rozwoju spółek notowanych na NewConnect.  Najważniejszym czynnikiem warunkującym sukces spółki pozostaje jednak  zdrowa sytuacja finansowa oraz umiejętne zarządzanie i konsekwentna realizacja strategii biznesowej.

Autor: Tomasz Styrcula


Wskaźnik zadłużenia długoterminowego a obligacje korporacyjne

Wskaźnik zadłużenia długoterminowego jest jednym z ważniejszych wskaźników, który dla  inwestora zainteresowanego inwestycją w obligacje korporacyjne stanowi informację o wypłacalności danego podmiotu. Nazywany jest również wskaźnikiem długu lub wskaźnikiem ryzyka. Wypłacalność długoterminowa obejmuje wszystkie zobowiązania firmy, w tym wysokość rat i odsetek.

W praktyce o przetrwaniu danej firmy decyduje zdolność do regulowania zobowiązań  o terminie wymagalności poniżej jednego roku. Jednak warto pamiętać, że w momencie negatywnej oceny zdolności regulowania zobowiązań długoterminowych, zobowiązania te stają się wymagalne w krótkim okresie. Analizując płynność finansową warto zatem wziąć pod uwagę również zobowiązania długoterminowe.

Koszt obsługi zadłużenia długoterminowego jest odpowiednio wyższy niż koszt obsługi zadłużenia krótkoterminowego, z racji rozłożenia zadłużenia na dłuższy okres.

Wskaźnik wylicza się na podstawie danych finansowych z bilansu analizowanego podmiotu.

O czym mówi?
Mówi jaka część kapitału własnego jest finansowana przez zobowiązania długoterminowe (kredyty, pożyczki, obligacje z terminem zapadalności powyżej jednego roku).

wskaźnik zadłużenia długoterminowego = zobowiązania długoterminowe / kapitał własny

Wskaźnik poniżej 0,5
Mówi o tym, że spółka w niewielkim stopniu finansuje się przez dług, czyli może świadczyć o tym, że nie wykorzystuje w odpowiednim stopniu tzw. lewarowania (dźwigni finansowej) w celu maksymalnego wykorzystania możliwości przedsiębiorstwa do generowania zysków.

Lewarowanie jest skuteczne o ile przyczynia się do wzrostu rentowności firmy przy zachowaniu równowagi finansowej przedsiębiorstwa.

Wskaźnik 0,5-1
Zadowalający poziom tego wskaźnika oscyluje wokół 0,5 . Uważa się, że optymalnie powinien znajdować się w przedziale 0,5-1 . Wskaźnik sygnalizuje bezpieczny poziom wypłacalności danego podmiotu.

Wskaźnik powyżej 1
Przekroczenie poziomu 1 sygnalizuje zwiększone ryzyko niewypłacalności firmy, ponieważ wartość zobowiązań długoterminowych jest większa od wartości kapitałów własnych firmy. Przekroczenie tego wskaźnika wiąże się z nadmiernym ryzykiem dla obligatariuszy.

Należy pamiętać, że interpretacji wskaźników należy dokonywać całościowo, przy uwzględnieniu wartości innych wskaźników. Analiza wskaźników zadłużenia powinna być komplementarna do analizy wskaźników płynności finansowej.

Teoria a praktyka

Spółka Fast Finance S.A. działa na rynku wierzytelności.  Nabywa pakiety wierzytelności detalicznych, po czym na własny rachunek podejmuje się odzyskania należności. Na podstawie danych finansowych spółki za I. kw. 2014 r. można stwierdzić, że jej wskaźnik zadłużenia długoterminowego wynosi 4,7.

Zobowiązania długoterminowe = 209 233 mln zł
Kapitał własny = 44 471 mln zł
Wskaźnik zadłużenia długoterminowego = 209 233 / 44 471 = 4,7

Sugerując się literaturowym  przedziałem wskaźnika, można by stwierdzić, że sytuacja analizowanej spółki jest niebezpieczna. Trzeba wziąć natomiast pod uwagę, iż spółka działa w branży finansowej, więc wysoka wartość wskaźnika zadłużenia długoterminowego jest tu efektem specyfiki działalności.

Ponadto zgodnie z informacjami ze sprawozdania finansowego większość zadłużenia spółki dotyczy przychodów przyszłych okresów, które stanowią przejściową pozycję bilansową dotyczącą przejętych wierzytelności.

Potwierdzeniem stabilności w obszarze poziomu zadłużenia jest analiza wskaźnika zadłużenia ogólnego, który wynosi 0,84. Norma tego wskaźnika mieści się w przedziale 0,57 – 1. Spółka na rynku Catalyst ma notowane cztery serie obligacji (D,E,F,G) o łącznej wartości nominalnej 53,32 mln zł.

Inaczej natomiast będziemy patrzeć na wyniki Nanotel S.A., spółki wyspecjalizowanej w obszarze budownictwa dla telekomunikacji oraz systemów pomp ciepła. Na podstawie danych finansowych spółki za I kw. 2014 r. można stwierdzić, że jej wskaźnik zadłużenia długoterminowego wynosi 3,9.

Zobowiązania długoterminowe = 6 268 mln zł
Kapitał własny = 1 609 mln zł
Wskaźnik zadłużenia długoterminowego = 6 268 / 1 609 = 3,9

Wskaźnik pokazuje wysoki poziom zadłużenia, więc może budzić obawy obligatariuszy. Potwierdza to również fakt, iż wskaźnik zadłużenia ogólnego wynosi 0,9 a wskaźnik zadłużenia kapitału własnego 0,95. Przyjmuje on więc wartości graniczne. Spółka na rynku Catalyst ma notowane dwie serie obligacji (A i B), a w lipcu 2014 r. zamknęła emisję obligacji serii C.

Co to jest rynek pierwotny obligacji korporacyjnych?

Obligacje korporacyjne to coraz popularniejsza forma lokowania oszczędności.  Poprzez swoją formę, proste i jasne reguły inwestycyjne, niskie ryzyko oraz znaczny zysk są niezwykle konkurencyjne wobec innych form inwestowania.

Zakup obligacji korporacyjnych zasadniczo odbywa się na dwóch płaszczyznach. Rynku pierwotnym i rynku wtórnym. Rynek wtórny to transakcje kupna – sprzedaży zawierane pomiędzy inwestorami, a bez udziału emitenta. Cena, po jakiej sprzedawane/kupowane są obligacje kształtowana jest przez relację podaż – popyt. Od 2009 roku funkcjonuje parkiet Catalyst prowadzony przy GPW. Jest to platforma ułatwiająca handel pomiędzy obligatariuszami, znacznie poprawiając płynność obligacji.

Rynek pierwotny to transakcje zawierane pomiędzy emitentem a inwestorem, często za pomocą instytucji pośredniczących. Najważniejszą cechą transakcji zawieranych na rynku pierwotnym jest to, że nie występują przy nich prowizje i rozliczenia transakcyjne. Inwestor płaci tylko cenę emisyjną, która przeważnie równa jest wartości nominalnej obligacji.

Inwestycja na rynku pierwotnym może przebiegać dwutorowo. Poprzez ofertę publiczną i prywatną. W ofercie publiczna informacje o emisją są kierowane do szerokiego grona odbiorców – 150 i więcej. Wszelkie informacje podawane są do publicznej informacji, a sama emisja często jest reklamowana w prasie, telewizji czy internecie. Podczas oferty publicznej inwestor czerpie informacje z dokumentów informacyjnych zatwierdzonych przez Komisje Nadzoru Finansowego – memorandum lub prospektu, udostępnionych przez emitenta.

Oferta prywatna kierowana jest do maksymalnie 149 oznaczonych imiennie adresatów, w związku z tym informacje o niej nie są dostępne w mediach. Inwestor otrzymuje propozycje nabycia (PN). Propozycja nabycia to dokument zawierający wszelkie niezbędne informacje o emitencie i rynku na jakim operuje, ryzykach, które mu towarzyszą oraz warunkach emisji. Dopiero po otrzymaniu propozycji nabycia i przeanalizowaniu spółki inwestor może dokonać zapisu na obligacje. Więcej szczegółowych informacji na temat technicznych i formalnych aspektów procesu inwestycyjnego na rynku pierwotnym znajdą Państwo w naszym artykule pt. „Jak inwestować w obligacje korporacyjne – aspekty formalne i techniczne

Od czego zależy oprocentowanie obligacji korporacyjnych?

Oprocentowanie obligacji to coraz popularniejsza forma inwestowania będąca sporą konkurencją dla lokat bankowych. Obligacje korporacyjne są bardzo zróżnicowane pod względem oprocentowania. Wyróżniamy dwa podstawowe rodzaje oprocentowania:
  1. stale – o niezmiennej stopie oprocentowania,
  2. zmienne – o ruchomej stopie oprocentowania, składającej się zazwyczaj z WIBOR 3M lub WIBOR 6M oraz stałej marży.
Wysokość oprocentowania zależy od:
  1. ryzyka kredytowego. W jego skład wchodzi historia emitenta. Wielkość spółki i jej pozycja na rynku. Wyniki finansowe. Rating,
  2. ryzyka płynności. Jeżeli emitent zakłada wprowadzenie obligacji na rynek Catalyst zwiększając ich płynność to jednocześnie obniży oprocentowanie,
  3. terminu zapadalności. Im dłuższy termin zapadalności tym większe oprocentowanie,
  4. zabezpieczenia obligacji. Obligacje korporacyjne zabezpieczone są niżej oprocentowane w stosunku do niezabezpieczonych.
Obligacje korporacyjne notowane na Catalyst to przeważnie obligacje o zmiennym oprocentowaniu w wysokości  7,6 %. Więcej na ten temat znajdą Państwo w naszym artykule „Obligacje korporacyjne oprocentowanie”.

Inwestowanie w obligacje korporacyjne a inwestowanie w akcje

Przyczyny zainteresowania inwestorów obligacjami korporacyjnymi są różne. Jedni poszukują instrumentów dających wyższe stopy zwrotu niż lokaty. Inni chcą postawić na inwestycję mniej ryzykowną i wymagającą poświęcenia mniejszej ilości czasu niż akcje. To właśnie akcje będziemy w tym artykule rozpatrywać jako inwestycję alternatywną dla obligacji przedsiębiorstw.

Rozważmy po kolei wszystkie aspekty związane w inwestowaniem w akcje i obligacje korporacyjne. Pierwszym z nich jest stopa zwrotu. Z całą pewnością w krótkim terminie akcje mają potencjał przynosić o wiele większe stopy zwrotu niż obligacje korporacyjne. Sytuacja na rynku akcji jest bardzo zmienna w porównaniu do rynku obligacji korporacyjnych. Jeśli przyjąć, że inwestor na rynku Catalyst jest w stanie regularnie osiągać 8%-10% zysku w skali roku, można zadać pytanie, czy w długim okresie (np. 5-letnim) na rynku akcji jest także w stanie osiągać średnioroczną stopę zwrotu na takim poziomie. Jeśli tak, to pozostaje pytanie, jaki nakład czasu pochłonie monitorowanie rynku i dokonywanie transakcji. Tu pojawia się druga kwestia, czyli różnica między czasem poświęcanym na inwestowanie w akcje, a czasem poświęcanym na inwestowanie w obligacje przedsiębiorstw.

Kluczem do sukcesu inwestowania w obligacje korporacyjne jest odrobienie pracy domowej przed ich zakupem. Przesadą byłoby stwierdzenie, że strategia „kup i zapomnij” jest dobrym rozwiązaniem, ale inwestor dobrze analizujący emitentów może poświęcić stosunkowo mało czasu na późniejsze monitorowanie swojego portfela. Występuje też jedna zasadnicza różnica między analizowaniem spółki pod kątem zakupu jej akcji lub obligacji. W przypadku obligacji inwestor musi stwierdzić, czy przyszłe przychody i zyski pozwolą emitentowi bez problemów spłacać terminowo swoje zobowiązania. W przypadku akcji, żeby dobrze je wycenić, inwestor musi stwierdzić, jaki poziom dokładnie osiągną przyszłe przychody i zyski. Poziom trudności obu analiz zdecydowanie się różni. Jeśli chodzi o monitorowanie spółek po zakupie emitowanych przez nich instrumentów, w obu rozważanych przypadkach inwestor powinien śledzić informacje płynące ze spółki.

Rynki obligacji i akcji zdecydowanie różnią się jednak wrażliwością na pozostałe informacje dotyczące danego rynku, gospodarki krajowej oraz światowej. Inwestorzy posiadający notowane na giełdzie akcje są wręcz zakładnikami codziennie napływających z całego świata informacji. Muszą na przykład śledzić: ważne dane makroekonomiczne z Polski i innych gospodarek (np. USA, Chiny, Niemcy), sytuację na rynkach surowców i metali szlachetnych, stan finansów publicznych krajów strefy euro, wypowiedzi prezesów banków centralnych czy decyzje rządu w sprawie OFE. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja na rynku obligacji. Tutaj prawdopodobieństwo tego, że pod wpływem jednej wypowiedzi szefa FED łączna wartość wszystkich notowanych instrumentów spadnie np. o 10% w ciągu tygodnia, jest bardzo małe. W ciągu czarnego tygodnia na rynku akcji większość instrumentów może stracić na wartości. Zmiany cen obligacji mają zdecydowanie bardziej indywidualny charakter. Omawiając zagadnienie monitorowania portfela akcji i obligacji przedsiębiorstw poruszyliśmy pośrednio temat ryzyka wiążącego się z tymi rodzajami inwestycji. Oczywiście jest ono wyraźnie większe na rynku akcji. Nie oznacza to jednak, że na rynku obligacji korporacyjnych nie można stracić pieniędzy lub nie występują na nim duże spadki ceny danego instrumentu w krótkim czasie. W szczególności elementem, w którym zazwyczaj występuje wyższe ryzyko na rynku obligacji, jest płynność obrotu. Na rynku akcji zawierana jest większa liczba transakcji, a różnica między najlepszą ofertą kupna i sprzedaży zwykle nie jest duża. Ułatwia to szybkie sprzedanie posiadanych akcji w krótkim czasie, po oczekiwanej cenie. Rynek obligacji charakteryzuje się mniejszą liczbą transakcji i większymi spreadami. W konsekwencji ryzyko płynności na tym rynku jest większe. 

Z ogólnie mniejszym ryzykiem obligacji korporacyjnych wiąże się duża przewidywalność tego rodzaju inwestycji. W szczególności kupując obligacje o stałym oprocentowaniu przy założeniu trzymania ich do terminu wykupu, znamy wszystkie przyszłe płatności z tego tytułu. Znamy więc także rentowność inwestycji. Oczywiście fakt, iż przepływy pieniężne są góry ustalone, nie oznacza, że są w stu procentach pewne.
 

Obligacje przedsiębiorstw są dobrą inwestycją dla osób stawiających na analizę fundamentalną spółek. Jeśli nabycie akcji dobrej fundamentalnie spółki wypadnie w nieodpowiednim momencie na rynku, wówczas cena akcji tej spółki miesiącami może znajdować się poniżej poziomu wynikającego z jej fundamentalnej siły. Jeśli chodzi o rynek obligacji praktycznie niemożliwe jest, aby w przypadku obligacji emitenta o solidnych fundamentach jej kurs mógł w dłuższym okresie kształtować się wyraźnie poniżej 100. Jeżeli do dobrej analizy fundamentalnej dodać przewidywanie zmian stóp procentowych, czyli kupowanie obligacji o stałym oprocentowaniu przy wysokich stopach i obligacji o zmiennym oprocentowaniu przy niskich, to osiąganie zadowalających stóp zwrotu na rynku obligacji przedsiębiorstw nie powinno stanowić większego problemu. Ostatnim elementem, który warto podkreślić, jest podatkowa przewaga obligacji korporacyjnych nad akcjami. Zanim akcjonariusze otrzymają dywidendę, zysk brutto spółki opodatkowany jest stawką 19% podatku od osób prawnych. Dywidenda wypłacana z zysku netto jest po raz kolejny opodatkowana stawką 19%. Tym razem z tytułu podatku od zysków kapitałowych. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku obligacji, które są opodatkowane tylko stawką 19% podatku od zysków kapitałowych. Przy czym specyfika opodatkowania obligacji sprawia, że w zależności od momentu zakupu i sprzedaży efektywna stopa podatkowa może być wyższa niż 19%. Powyżej zaprezentowane zostały plusy i minusy wyboru inwestycji w akcje lub obligacje przedsiębiorstw.

Analiza wad i zalet wskazuje, że obligacje korporacyjne są szczególnie atrakcyjne dla inwestorów, którzy nie chcą ponosić ryzyka związanego z dużą zmiennością rynku akcji, a także na skutek codziennych zajęć nie mają czasu na dokładne monitorowanie zmian na tym rynku. Inwestor nie musi jednak decydować się tylko na jedną z możliwości. Do portfela inwestycyjnego warto dobierać instrumenty zróżnicowane pod względem poziomu ryzyka i oczekiwanej stopy zwrotu.

Jeżeli chcesz uzyskać możliwość inwestowania na rynku pierwotnym obligacji korporacyjnych wypełnij formularz kontaktowy .

Czym powinien charakteryzować się wiarygodny emitent obligacji korporacyjnych

Tytułowe pytanie powinien zadać sobie każdy inwestor zainteresowany rynkiem obligacji korporacyjnych. Warto zastanowić się na co należy zwrócić uwagę analizując potencjalnego emitenta, w którego obligacje planujemy zainwestować.

1. Regularne przychody.
Regularne przychody pozwalają emitentowi regulować swoje zobowiązania.

2. Dodatnie przepływy z działalności operacyjnej.
Przychody i zyski to kategorie księgowe, który mogą nie mieć pokrycia w realnych przepływach gotówki. Zweryfikować można to analizując rachunek przepływów pieniężnych, a w szczególności pozycję – przepływy z działalności operacyjnej.

3. Wysoka rentowność działalności.
U idealnego emitenta będzie wyraźnie wyższa niż oprocentowanie jego obligacji. Im klarowniejszy jest model biznesowy emitenta tym łatwiej skalkulować rentowność jego działalności.

4. Zadłużenie na odpowiednim poziomie.
Nie musi być ono koniecznie bardzo niskie, gdyż taka sytuacja rzadko zdarza się w praktyce. Dzieje się tak dlatego, że finansowanie długiem jest korzystne dla akcjonariuszy. Zadłużenie powinno być na poziomie, które pozwoli na terminową spłatę zobowiązań. Już samo zagrożenie braku terminowego regulowania zobowiązań może spowodować spadek kursu obligacji.

5. Płynność na odpowiednim poziomie.
Płynność emitenta, czyli zdolność do terminowego regulowania zobowiązań krótkoterminowych (o terminie wymagalności do 12 miesięcy).

6. Krótki okres spływu należności, krótki cykl konwersji gotówki.
Krótki okres spływu należności oznacza, że emitent nie ma problemów z ich ściąganiem. Krótki cykl konwersji gotówki oznacza, że od momentu wydatkowania środków na czynniki produkcji do momentu ściągnięcia należności nie upływa wiele dni.

7. Duży udział majątku trwałego w aktywach.
Jeżeli emisja obligacji nie jest zabezpieczona, to w przypadku upadłości emitenta obligatariusze mogą być zaspokajani z masy upadłości. Za najpewniejszy element aktywów – jeśli chodzi o wartość po upadłości – uważa się aktywa trwałe.

Obligacje korporacyjne – ryzyko stopy procentowej

Inwestowanie w obligacje korporacyjne (inaczej: obligacje przedsiębiorstw) wiąże się z ponoszeniem ryzyka przez inwestora. Z tego powodu każda decyzja inwestycyjna powinna być poprzedzona dogłębną analizą ryzyka z nią związanego. Best Capital Sp. z o.o. świadcząc usługi informacyjne wobec inwestorów, chce w możliwie największym stopniu zwiększać świadomość ryzyka ponoszonego podczas inwestycji w obligacje. W niniejszym artykule przedstawione zostaną zagadnienia związane z ryzykiem stopy procentowej.

Ryzyko stopy procentowej polega na możliwości niezrealizowania oczekiwanej przez inwestora stopy zwrotu. Wynika ono ze zmian cen obligacji na rynku, a także niepewności co do stopy procentowej po jakiej będzie można reinwestować wypłacone przez emitenta odsetki.

Ryzyko zmiany ceny obligacji korporacyjnych może wynikać zarówno ze zdarzeń związanych, jak i niezwiązanych z sytuacją emitenta. Przykładem tych pierwszych mogą być sytuacje, w których występuje zagrożenie brakiem płynności emitenta. W konsekwencji może dojść do spadku kursu obligacji. Spadek ceny obligacji może być spowodowany zdarzeniami niezwiązanymi z sytuacją spółki takimi jak hossa na rynku akcji. W takim przypadku atrakcyjność inwestycji w obligacje powinna maleć.

Przykład 1.

Inwestor A nabył na rynku pierwotnym obligacje korporacyjne o stałym oprocentowaniu wynoszącym 10% w skali roku. W międzyczasie wzrosły rynkowe stopy procentowe, w wyniku czego wymagana przez inwestorów stopa zwrotu dla ryzyka charakteryzującego obligacje inwestora A wzrosła do poziomu 12%. W konsekwencji kurs obligacji spadł poniżej 100.

Ryzyko zmiany ceny może być potęgowane przez ryzyko płynności. Płynności nie odnoszącej się jednak do spółki, a do obrotu wyemitowanymi przez nią obligacjami. W takim wypadku płynność jest rozumiana jako możliwość sprzedaży obligacji w krótkim czasie, po oczekiwanej cenie. Często jednak zdarza się, że w przypadku obligacji przedsiębiorstw płynność jest niska. W ciągu jednej sesji nie dochodzi do żadnej transakcji lub dochodzi do zaledwie kilku. Poza tym spread, czyli różnica między najlepszą ofertą kupna a najlepszą ofertą sprzedaży, jest bardzo wysoki. Wobec tego obligatariusz chcący szybko sprzedać swoje obligacje na rynku może nie uzyskać zadowalającej ceny. Im większy pakiet obligacji będzie chciał sprzedać inwestor na rynku charakteryzującym się niska płynnością, tym trudniej będzie tego dokonać bez wyraźnego wpływu na cenę obligacji.

Przykład 2.

Inwestor A posiada w swoim portfelu 100 obligacji korporacyjnych, których obrót charakteryzuje się niską płynnością. Początkowo inwestor planował trzymać obligacje do terminu wykupu, ale w wyniku pojawienia się innej bardzo korzystnej możliwości inwestycyjnej, musi jak najszybciej sprzedać wszystkie.
Cena rynkowa obligacji po której dochodzi do rzadkich transakcji wynosi około 102. Tymczasem najlepsza oferty kupna i sprzedaży wynoszą odpowiednio 100,90 i 103,20.
Oferty kupna w arkuszu zleceń prezentują się następująco:

3 po 100,90
5 po 100,55
10 po 100,00

Inwestor A może wystawić oczekujące zlecenie sprzedaży po 102. Wówczas sprzedanie 100 obligacji może potrwać co najmniej kilka sesji. Może też wystawić zlecenie sprzedaży po 100. Natychmiast uda mu się sprzedać 18 obligacji. Sprzedaż pozostałych 82 powinna potrwać szybciej niż w przypadku kursu wynoszącego 102, ale i tak jest trudne do przewidzenia, jak długo.
W takiej sytuacji inwestor A stoi przed wyborem między przegapieniem atrakcyjnej inwestycji a sprzedażą posiadanych obligacji po cenie gorszej od oczekiwanej. W najgorszym wypadku może dojść do obu negatywnych zdarzeń.

Trzeba zaznaczyć, iż ryzyko zmiany ceny nie będzie zachodziło w przypadku inwestora trzymającego obligacje do terminu wykupu. W takiej sytuacji wysokość spłacanych odsetek i wartości nominalnej jest z góry ustalona. Ryzyko zmiany ceny występuje tylko w wypadku sprzedaży obligacji na rynku przed terminem wykupu.
W przypadku obligacji przedsiębiorstw płacących odsetki pojawia się także ryzyko reinwestycji. Występuje ono niezależnie od tego, czy trzymamy obligacje do terminu wykupu. Ryzyko reinwestycji wynika z tego, że nie jesteśmy w stanie z całą pewnością przewidzieć, po jakiej stopie będziemy mogli zainwestować wypłacone w przyszłości odsetki.

Przykład 3.

Inwestor A nabył na rynku pierwotnym obligacje korporacyjne o stałym oprocentowaniu wynoszącym 15% w skali roku. Po roku otrzymał odsetki, ale w międzyczasie znacznie spadły rynkowe stopy procentowe. W konsekwencji kurs posiadanych przez inwestora A obligacji wzrósł do poziomu 104, a na rynku trudno jest znaleźć inny instrument finansowy o podobnym ryzyku przynoszący aż 15% w skali roku. Inwestor będzie musiał zadowolić się reinwestycją odsetek po niższej stopie.