Realizacja obowiązków informacyjnych emitentów obligacji korporacyjnych zgodnie z ustawą o obligacjach z 2015 roku

W nowej ustawie o obligacjach z lipca 2015 roku ustawodawca wprowadził nowe rozwiązania, które mają na celu zabezpieczenie prawidłowej realizacji obowiązków informacyjnych przez Emitenta. Zgodnie z art. 16 wspomnianej ustawy Emitent jest zobowiązany do przekazywania w formie drukowanej wszelkich informacji, dokumentów i komunikatów, które na mocy ustawy powinien publikować na swojej stronie internetowej.

Taka forma zabezpieczenia realizacji obowiązków informacyjnych ma za zadanie wyeliminowanie nieprawidłowości i manipulacji związanych z terminowym informowaniem obligatariuszy o konkretnych zdarzeniach wskazanych w ustawie. Do tej pory Emitent mógł w pewien sposób wpływać na terminy publikacji informacji (na stronach internetowych istnieją możliwości publikowania komunikatów z datą wsteczną) oraz na treść publikowanych informacji (istnieje możliwość dokonania zmiany treści zawiadomienia, bez konieczności zmiany daty publikacji). Poprzez zastosowanie mechanizmu archiwizacji dokumentów w formie papierowej w przypadku ewentualnych wątpliwości ze strony obligatariuszy, będzie możliwe porównanie informacji z tymi przekazanymi do podmiotu przechowującego wydruki.

Podmioty uprawnione do gromadzenia wydruków zostały wskazane w ustawie, wśród nich znajdują się:
  • notariusze;
  • banki krajowe;
  • instytucje kredytowe prowadzące działalność bankową na terytorium RP;
  • zagraniczne instytucje kredytowe prowadzące działalność maklerską na terytorium RP;
  • firmy inwestycyjne.
Ponadto emitent obligacji, które nie mają postaci materialnej może przekazywać wydruki do podmiotu prowadzącego ewidencję obligacji lub depozyt papierów wartościowych emitenta. Co istotne, podmiot odpowiedzialny za przechowywanie informacji musi zostać wskazany przez emitenta w warunkach emisji. Okres przechowywania wydruków jest tożsamy z terminem przedawnienia roszczeń wynikających z obligacji i wynosi 10 lat (zgodnie z art. 14 ustawy).

Informacje, które zgodnie z zapisami ustawy o obligacjach podlegają publikacji na stronie internetowej emitenta dotyczą w większości procedury związanej ze zgromadzeniem obligatariuszy, tym samym dotyczą tych emitentów, którzy przewidzieli istnienie takiego organu w warunkach emisji. Obowiązek opublikowania informacji związanej ze zgromadzeniem obligatariuszy dotyczy:
  • ogłoszenia o zwołaniu zgromadzenia obligatariuszy – co najmniej 21 dni przed terminem zgromadzenia;
  • oświadczenia emitenta o wyrażeniu zgody lub jej braku co do zmiany warunków emisji przez zgromadzenie obligatariuszy – 7 dni od dnia zakończenia zgromadzenia;
  • protokołu z przebiegu obrad zgromadzenia obligatariuszy – 7 dni od zakończenia zgromadzenia, co najmniej do dnia, w którym upływa termin przewidziany dla zaskarżenia podjętych uchwał;
  • informacja o uchyleniu uchwały zgromadzenia obligatariuszy bądź stwierdzenia jej nieważności – niezwłocznie.
Ponadto Emitenci obligacji przychodowych posiadają obligatoryjny obowiązek opublikowania na swojej stronie internetowej informacji dotyczących łącznej wysokości ich zadłużenia z tytułu obligacji oraz wskazanie przedsięwzięcia realizowanego ze środków pozyskanych z emisji.

Wszystkie wspomniane powyżej wymogi są obligatoryjne i emitent musi opublikować te informacje w formie komunikatu na swojej stronie internetowej, a tym samym zarchiwizować je w podmiocie wskazanym w warunkach emisji. Oprócz powyższych, istnieje jeszcze jeden obowiązkowy wymóg, który dotyczy opublikowania wykazu unieważnionych dokumentów obligacji (o ile wyemitowane instrumenty są w formie materialnej). Emitent powinien to uczynić najpóźniej w terminie 28 dni od dnia podjęcia decyzji o unieważnieniu dokumentu.

Istnieją także dwa dodatkowe wymogi, które są jednak fakultatywne ponieważ istnieje możliwość przekazania tych zawiadomień za pośrednictwem poczty lub kuriera. Zawiadomienia te dotyczą: wezwania do złożenia dokumentu obligacji w celu zmiany jego treści albo wymiany pod rygorem unieważnienia dokumentu obligacji (1) oraz przekazania informacji o niedojściu emisji do skutku i wezwania do odbioru wpłaconych kwot (2).

Obowiązki wynikające z nowej ustawy o obligacjach z jednej strony zwiększają poziom zabezpieczenia obligatariuszy, a z drugiej strony nakładają dodatkowe obowiązki na emitentów i tym samym zwiększają koszty ponoszone przez nich w procesie emisji obligacji. Mechanizm archiwizacji przewidziany w art. 16 ustawy stwarza konieczność zawarcia umowy archiwizacji dokumentów z odpowiednio uprawnionym do tego celu podmiotem. Sprawą dyskusyjną pozostaje moment podpisania takiej umowy – zgodnie z ustawą podmiot powinien zostać wskazany w warunkach emisji, jednak nie wynika z niej bezpośrednio, że umowa musi być zawarta na tym etapie. Wyjściem pozostaje obustronne zobowiązanie do zawarcia takiej umowy w warunkach emisji obligacji.

Autor: Tomasz Styrcula


Sposoby zabezpieczeń obligacji korporacyjnych – hipoteka, poręczenie, poddanie się egzekucji

Na polskim rynku obligacji korporacyjnych wśród sposobów zabezpieczenia emisji w dalszym ciągu dominuje hipoteka na nieruchomościach lub innym majątku spółki. Jednak w ostatnich dwóch latach coraz częściej przebijają się inne sposoby zabezpieczenia, które mogą być interesujące zarówno dla emitentów jak i inwestorów. W poniższym artykule pokrótce omówimy wspomniane w tytule rodzaje zabezpieczeń.

Na początek kilka słów odnośnie korzyści płynących z ustanowienia zabezpieczenia obligacji. W przypadku młodych, nieznanych szerzej na rynku spółek, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z rynkiem kapitałowym, ustanowienie zabezpieczenia emisji jest swego rodzaju warunkiem co do powodzenia emisji. Nie jest to regułą – istnieją przypadki spółek, których wyniki finansowe oraz kontrakty długoterminowe pozwalają inwestorom wierzyć w spłatę zobowiązań bez konieczności ich zabezpieczenia. Jednak w większości przypadków mniejszych firm dopiero ustanowienie zabezpieczenia pozwala na zminimalizowanie ryzyka inwestycji w takim stopniu, aby przekonać do kupna obligacji inwestorów. W przypadku zaś spółek z większym doświadczeniem rynkowym i odpowiednio większą sumą bilansową – zastosowanie zabezpieczenia pozwala na ograniczenie kosztów finansowych i obniżenie oprocentowania papierów dłużnych.

Ze strony emitentów podstawowym założeniem jest ustanowienie zabezpieczenia, które skłoni inwestorów do inwestycji, a jednocześnie nie będzie drogie ani kłopotliwe. Z kolei inwestorzy oczekują przede wszystkim zabezpieczenia, którego wysokość zagwarantuje im spłatę wszystkich należności oraz będzie łatwe do wyegzekwowania.

Hipoteka, o której wspomnieliśmy na początku naszego opracowania w znacznej mierze spełnia oczekiwania zarówno emitenta i inwestora. Zabezpieczenie w formie hipoteki jest powszechnie znaną i stosowaną procedurą. Sposób ustanowienia zabezpieczenia jest stosunkowo prosty i tani, a przy tym w należyty sposób chroni interesy inwestorów. Hipoteka ma jednak swoje wady, wśród których z perspektywy emitenta wymienić trzeba przede wszystkim ograniczoną swobodę w dysponowaniu majątkiem firmy na którym ustanowiona została hipoteka. Odnosi się to przede wszystkim do majątku, który mógłby zostać sprzedany na korzystnych warunkach lub wykorzystany jako zabezpieczenie dla innych zobowiązań. Ponadto, w przypadku mniejszych, początkujących firm bardzo często nie są one w posiadaniu odpowiednio wartościowego majątku, który pozwoliłby na zabezpieczenie całości emisji. W takim przypadku hipoteka nie wchodzi w rachubę. Z kolei z perspektywy inwestora zabezpieczenie w formie hipoteki nie zawsze równa się łatwej egzekucji swoich należności. Zwłaszcza wtedy, gdy przedmiot zabezpieczenia stanowi majątek, który nie jest łatwy w sprzedaży lub też okazuje się, że aby w szybki i sprawny sposób spieniężyć przedmiot zabezpieczenia – trzeba zwyczajnie obniżyć jego cenę – a  to z kolei obniża kwotę możliwych do odzyskania pieniędzy.

Innym, ciekawym sposobem zabezpieczenia emisji obligacji korporacyjnych są poręczenia udzielane przez banki czy inne instytucje finansowe (fundusze gwarancyjne lub poręczeniowe) powoływane do życia w takim właśnie celu. Tym razem rozpatrując taki wariant zabezpieczenia w pierwszej kolejności z perspektywy inwestora – wydaje się to nawet bardziej satysfakcjonujący sposób gwarancji odzyskania kapitału. Powód jest prosty – jeżeli duża instytucja finansowa taka jak bank udziela poręczenia emitentowi, znacząco zwiększa to jego wiarygodność i pozwala wierzyć w spłatę swoich należności przez tę instytucję nawet w przypadku niewypłacalności samego emitenta. W tym przypadku problematyczność pojawia się właśnie po stronie tego ostatniego. Rzecz jasna instytucja finansowa nie udzieli poręczenia, jeżeli wcześniej sama nie zweryfikuje wiarygodności emitenta. Procedura weryfikacyjna jest zbliżona do badania zdolności kredytowej – brane są pod uwagę podobne kryteria, chociaż w niektórych przypadkach procedury mogą być nieco uproszczone. Nie zmienia to jednak faktu, że część z firm nie będzie w stanie przejść weryfikacji pozytywnie, inne zwyczajnie nie będą chciały się ich podjąć ze względu na ich czasochłonność i konieczność zaangażowania swoich pracowników. Ponadto w przypadku poręczeń emitenci muszą liczyć się z dodatkowymi kosztami w postaci opłat za przygotowanie do udzielenia poręczenia (około 0,2% – 0,5% wartości zabezpieczenia), a także wynagrodzenia instytucji za udzielenie poręczenia (około 1% – 3% poręczanej kwoty). Z powyższego jednoznacznie wynikają bariery, które wstrzymują emitentów od tej formy zabezpieczenia emisji obligacji.

Trzecim, ostatnim sposobem zabezpieczenia instrumentów dłużnych, które omówimy w niniejszym artykule jest tytuł egzekucyjny emitenta na podstawie art. 777 §1 pkt 5) Kodeksu Postępowania Cywilnego. Innymi słowy jest to tak zwane oświadczenie w formie aktu notarialnego, w którym emitent poddaje się egzekucji na określoną kwotę wymienioną wprost w akcie notarialnym. Ponadto w akcie notarialnym określa się przypadki i zdarzenia, od którego uzależnione jest wykonanie takiej egzekucji oraz termin, do którego wierzyciel może wystąpić o nadanie temu aktowi klauzuli wykonalności. Najczęściej przy okazji stosowania tego rodzaju zabezpieczenia Emitent podpisuje umowę z Administratorem zabezpieczenia i to właśnie Administrator (działający w imieniu oraz na rzecz obligatariuszy) jest wymieniony w takim akcie notarialnym jako wierzyciel. Pozwala to na uniknięcie dodatkowych kosztów notarialnych i znacznie upraszcza procedurę ustanowienia zabezpieczenia. O instytucji Administratora zabezpieczenia pisaliśmy w jednym z poprzednich artykułów w naszym serwisie pod adresem http://bestcapital.pl/administrator-zabezpieczenia-obligacji/. Taka forma zabezpieczenia jest szczególnie interesująca dla obu stron i z tego względu coraz częściej stosowana na rynku. Po pierwsze koszt ustanowienia zabezpieczenia nie jest szczególnie wysoki – ogranicza się do kosztu poniesionego przez spółkę u notariusza. Z kolei z perspektywy inwestora oświadczenie o poddaniu się egzekucji przez emitenta znacząco ułatwia odzyskanie należności – w przypadku braku spłaty obligacji procedura sądowa jest uproszczona do minimum. Na podstawie samego aktu notarialnego sąd nadaje klauzulę jego wykonalności i można udać się do komornika unikając całego postępowania sądowego.

Podsumowując, oczekiwania inwestorów w zakresie zabezpieczenia emisji obligacji stale wzrastają. Jest to spowodowane nie tylko sytuacją danego emitenta, ale ogólnie pojętej sytuacji rynkowej. W przypadku kolejnych bankructw firm notowanych na rynku Catalyst i słabnącej koniunktury gospodarczej inwestorzy wyczuwają zwiększony poziom ryzyka związany z takimi inwestycjami i oczekują odpowiedniej reakcji ze strony emitentów.

Autor: Tomasz Styrcula


Finansowanie zewnętrzne – kredyt czy emisja obligacji?

Polscy przedsiębiorcy poszukujący kapitału na finansowanie działalności , rozwoju firmy lub realizacji konkretnej inwestycji najczęściej decydują się na kredyt bankowy. Czy słusznie? Jakie są inne możliwości i co bardziej się opłaca? Zapraszamy do zapoznania się z tekstem, w którym dokonujemy porównania tradycyjnego kredytu bankowego oraz emisji obligacji.

Pierwszym czynnikiem działającym na niekorzyść przeprowadzenia emisji obligacji jest najczęściej brak doświadczenia oraz niewiedza w zakresie procedury, czy też obowiązków związanych z emisją. Jako inne przyczyny rezygnacji z tej formy pozyskania kapitału często można usłyszeć czasochłonność lub wysoki koszt przeprowadzenia emisji – co w porównaniu do procedury uzyskania kredytu bankowego – nie zawsze jest zgodne z prawdą.

 Warto w tym miejscu podkreślić, że procedura pozyskania kapitału czy to z kredytu, czy z emisji obligacji korporacyjnych jest za każdym razem sprawą indywidualną. Trudno jednoznacznie wskazać maksymalny koszt lub okres czasu, w którym zamknie się każda procedura emisji czy decyzja banku o udzieleniu kredytu. Składa się na to wiele czynników: od wysokości pozyskiwanego kapitału, przez doświadczenie w przygotowaniu niezbędnej dokumentacji, aż po niezależne od firmy prace nad analizą materiałów i ostateczną decyzją o współpracy z organizatorem emisji lub decyzją banku w sprawie udzielenia kredytu.

Nawiązując do poprzedniego artykułu pt. „Emisja obligacji – jakie informacje przekazać inwestorom” ponownie warto podkreślić, że każdy inwestor czy bank pożyczający swój kapitał będzie oczekiwał jak największej ilości informacji. Konieczne będzie przedstawienie danych o firmie, jej obecnej sytuacji finansowej, przedsięwzięciu na które zostaną przeznaczone pieniądze itd. Przedstawienie takich informacji to warunek konieczny zarówno dla banku, jak również dla inwestorów indywidualnych.

Wracając do porównania obu form pozyskania kapitału, w zakresie czasochłonności procedur banki bardzo często w swoich materiałach marketingowych sugerują przyznawanie kredytów niemalże „od ręki”. W praktyce każdy kto posiada doświadczenie w tym zakresie doskonale zdaje sobie sprawę, że im większa kwota kredytu oraz w zależności od jego przeznaczenia – okres ten może być sporo dłuższy. W rzeczywistości procedura uzyskania kredytu inwestycyjnego dla firm zajmuje przeciętnie od dwóch do nawet sześciu miesięcy. Do tego należy doliczyć czas poświęcony na przygotowanie całości dokumentacji wymaganej przez instytucję finansową. Jak to się ma do emisji obligacji? W tym przypadku przy założeniu, że organizujemy emisję w trybie prywatnym, na kwotę rzędu kilku milionów złotych procedura przygotowania dokumentacji emisji oraz rozpoczęcia sprzedaży obligacji powinna zamknąć się w przedziale od jednego do maksymalnie dwóch miesięcy – w zależności od stopnia zaangażowania w przygotowanie materiałów ofertowych. Następnym etapem w procedurze emisji stanowi pozyskanie inwestorów oraz wpłata przez nich środków na rachunek spółki. Trudno jednoznacznie ocenić, czy pozyskanie środków potrwa tydzień czy cztery tygodnie – jednak standardowo cztery tygodnie zapisów to maksymalny okres na pozyskanie kapitału z rynku. Jeżeli kondycja i wyniki finansowe spółki wraz z opracowanymi materiałami ofertowymi zdecydowanie przekonają do siebie inwestorów – można zakończyć sprzedaż nawet po kilku dniach – oczywiście w zależności od wielkości pozyskiwanego kapitału. Wpłaty środków na rachunek spółki inwestorzy mają prawo dokonać do dnia zakończenia subskrypcji, tj. istnieje możliwość złożenia zapisu w pierwszym dniu zapisów, i dokonania wpłaty kapitału dopiero w ostatnim dniu subskrypcji (np. po trzech tygodniach). Ciekawym rozwiązaniem stosowanym przez emitentów jest tzw. zerowy okres odsetkowy, który zachęca inwestorów do wpłaty środków bezpośrednio po złożonym zapisie – emitenci naliczają dodatkowe umowne odsetki w okresie przed dokonaniem przydziału obligacji, każdy otrzymuje indywidualnie wyliczone odsetki w zależności od dnia w którym dokonał wpłaty.

Drugim porównywanym kryterium jest koszt przeprowadzenia emisji obligacji oraz pozyskania kredytu bankowego. Wysokość  oprocentowania kapitału w przypadku kredytu bankowego oraz obligacji ma jedną zasadniczą różnicę – jeżeli firma decyduje się na kredyt to bank przedstawia oprocentowanie, które może zaakceptować. W przypadku emisji obligacji to firma decyduje ile zapłaci inwestorom. Istotne jest odpowiednie dobranie wysokości oprocentowania w taki sposób, aby przyciągnąć inwestorów, a jednocześnie ograniczyć koszty finansowe. W tym zakresie warto zorientować się w aktualnej sytuacji rynkowej, porównać emisje kilku innych podmiotów o zbliżonym profilu działalności. Ostatnie decyzje Rady Polityki Pieniężnej związane z obniżeniem stóp procentowych mają pozytywny wpływ dla emitentów obligacji. Oznacza to bowiem obniżenie kosztów finansowania pozyskanego kapitału oraz ogranicza deflację długu, tj. wzrostu realnej wartości zadłużenia wraz ze spadkiem cen na rynku.

Ponadto bardzo często pozostałe koszty (poza oprocentowaniem kapitału) związane z organizacją emisji okazują się niższe niż inne koszty, opłaty pobierane przez banki. Najczęściej wysokość wszelkich innych kosztów waha się w granicach od jednego do kilku procent wartości pozyskiwanego kapitału. Warto przy tym zaznaczyć, że w praktyce dużo większe możliwości negocjacji ceny oraz zakresu współpracy występują po stronie organizatorów emisji niż banków komercyjnych.

Podsumowując, emisja obligacji wbrew niektórym obiegowym opiniom nie oznacza wyższego kosztu pozyskania kapitału, a tym bardziej nie wiąże się z większą ilością czasu poświęconego na przeprowadzenie emisji. W przypadku skorzystania z usług doświadczonej firmy organizującej emisje obligacji udział zarządu emitenta może zostać znacząco ograniczony w zależności od potrzeb. 

Rynek regulowany i ASO Catalyst

W dniu 30 września 2014 roku minęło równe pięć lat od uruchomienia zorganizowanego rynku dłużnych papierów wartościowych Catalyst, o czym wspominaliśmy w artykule podsumowującym istnienie rynku. Z tej okazji pragniemy także przybliżyć mniej doświadczonym inwestorom – czym jest rynek obligacji Catalyst, przez kogo jest prowadzony oraz jakie są zasady jego działania.
 
Historia rynku Catalyst rozpoczęła się we wrześniu 2009 roku – wtedy to Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie oficjalnie rozpoczęła  działalność rynku papierów dłużnych Catalyst. Przed tym wydarzeniem obrót obligacjami przedsiębiorstw był bardzo znikomy, ich emisje przeprowadzane przez banki były kierowane w zasadzie tylko do klientów profesjonalnych, sporadycznie do inwestorów indywidualnych. Stworzenie rynku Catalyst wypełniło sporą lukę dla inwestorów indywidualnych zwłaszcza pod względem poziomu ryzyka inwestycyjnego – dotychczas inwestycje opierały się głównie na ryzykownym rynku akcji lub na mniej ryzykownym, ale też mniej zyskownym rynku obligacji skarbowych. Rynek dłużnych papierów wartościowych wypełnił tę lukę ponieważ charakteryzuje się pośrednim poziomem ryzyka oraz możliwością uzyskania wyższego oprocentowania kapitału. Korzyść z powstania rynku Catalyst odnieśli także emitenci –ułatwiło to przedsiębiorstwom pozyskiwanie kapitału z innego źródła niż kredyty bankowe – poprzez emisję obligacji korporacyjnych.
 
Catalyst jest systemem obrotu prowadzony przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie S.A. oraz Bondspot S.A.. System obejmuje następujące rynki:
  • regulowany prowadzony przez Giełdę;
  • regulowany prowadzony przez BondSpot;
  • alternatywny system obrotu prowadzony przez Giełdę;
  • alternatywny system obrotu prowadzony przez BondSpot.
Rynki prowadzone przez BondSpot to rynki, na których odbywa się obrót hurtowy, natomiast rynki obrotu detalicznego prowadzone są przez Giełdę.
 
Obligacje, które są przedmiotem ubiegania się o wprowadzenie do obrotu na Catalyst muszą przede wszystkim spełniać cztery podstawowe warunki:
  • muszą być to papiery zdematerializowane,
  • ich zbywalność nie może być ograniczona,
  • musi zostać sporządzony odpowiedni dokument informacyjny;
  • w stosunku do Emitenta nie toczy się postępowanie upadłościowe oraz likwidacyjne. 
Ponadto jeżeli emitent ubiega się o dopuszczenie emisji do obrotu na rynku regulowanym prowadzonym przez Giełdę – minimalna wartość nominalna obligacji objętych wnioskiem musi wynosić lub stanowić równowartość co najmniej 4.000.000 złotych. Emitent musi złożyć wniosek o dopuszczenie dłużnych instrumentów finansowych do obrotu na Catalyst, wniosek jest rozpatrywany w ciągu 5 dni od złożenia kompletu poprawnie sporządzonych dokumentów. Po jego weryfikacji przez zarząd Giełdy lub BondSpot może zostać wystosowane żądanie o przedstawienie dodatkowych informacji lub dokumentów niezbędnych do podjęcia decyzji o dopuszczeniu obligacji do obrotu na Catalyst. Jeżeli nie ma takiej potrzeby następnym krokiem po rozpatrzeniu wniosku jest złożenie kolejnego wniosku – tym razem o wprowadzenie obligacji do obrotu wraz ze wskazaniem proponowanej daty pierwszego notowania.
 
W przypadku kiedy emitent ubiega się o wprowadzenie obligacji tylko do Alternatywnego Systemu Obrotu Catalyst także należy złożyć wniosek o wprowadzenie instrumentów dłużnych do tego systemu. W tym przypadku jeszcze nie obowiązuje minimalny poziom emisji, jednak już we wrześniu 2014 roku zostały wprowadzone zmiany do regulaminu, które wejdą w życie od 1 stycznia 2015 roku. Zapisy regulaminu ustalają minimalną wielkości emisji, która została ustalona na poziomie 1.000.000 złotych. Termin rozpatrzenia wniosku również wynosi 5 dni roboczych, a cała dalsza procedura wprowadzenia do ASO wygląda podobnie jak w przypadku dopuszczenia do obrotu na rynku regulowanym.
 
Często zaskakującym dla inwestorów jest fakt, że te same obligacje są notowane zarówno na rynku regulowanym jak i w alternatywnym systemie. Jest to sytuacja dopuszczana przez regulamin Catalyst, zgodnie z którym emisja dopuszczona do obrotu na rynku regulowanym Giełdy może być także wprowadzona do alternatywnego systemu BondSpot i odwrotnie obligacje dopuszczone do obrotu na rynku regulowanym BondSpot mogą być wprowadzone do ASO Giełdy. Ponadto emisje dopuszczone do obrotu na jednym rynku regulowanym mogą być dopuszczone na drugi rynek regulowany, a wprowadzone do ASO prowadzonego przez Giełdę mogą być także wprowadzone do ASO prowadzonego przez BondSpot. Giełda i BondSpot zapewniają aby dopuszczenie/wprowadzenie dłużnych instrumentów finansowych oraz ich wprowadzenie do obrotu na rynkach Catalyst następowało równocześnie, z zastrzeżeniem terminów obowiązujących na danym rynku.
 
Notowanie instrumentów na kilku rynkach Catalyst nie niesie ze sobą żadnych konsekwencji dla inwestora. Wiąże się jedynie z większymi wymogami dla emitenta co do wprowadzenia emisji do obrotu.

Autor: Tomasz Styrcula


Obligacje zerokuponowe

W jednym z poprzednich artykułów w serwisie pisaliśmy o szczególnym rodzaju obligacji korporacyjnych, którymi były obligacje zamienne. Poniższy artykuł również opisuje nietypowy rodzaj obligacji, ale tym razem ze względu na sposób naliczania oprocentowania. Chodzi oczywiście o tzw. obligacje zerokuponowe nazywane także obligacjami z dyskontem, które odznaczają się tym, że nie są powiązane z regularną wypłatą odsetek.
 
Ponieważ artykuł skierowany jest do początkujących inwestorów, dlatego słowem wstępu przypomnimy czym są obligacje oraz jaka jest ich charakterystyka. Obligacje funkcjonują na rynku jako dłużne instrumenty finansowe, oznacza to, że Emitent po wyemitowaniu obligacji oraz pozyskaniu chętnych na ich nabycie staje się dłużnikiem obligatariusza (tego, który kupił obligacje). Emitentem może być np. skarb państwa – wtedy są to tzw. obligacje skarbowe, lub przedsiębiorstwo – wtedy mamy do czynienia z obligacjami korporacyjnymi. Podstawową różnicą pomiędzy obligacjami, a akcjami przedsiębiorstw jest to, że obligatariusz w przeciwieństwie do akcjonariusza nie staje się jednym z właścicieli firmy, nie ma żadnego wpływu na jej funkcjonowanie (nie może uczestniczyć w Walnych Zgromadzeniach), a jedynie nabywa prawo do regularnego otrzymywania świadczeń (zazwyczaj pieniężnych) od pożyczonych środków na zasadach ustalonych w warunkach emisji.
 
Można wymienić wiele rodzajów obligacji, w zależności od przyjętego kryterium podziału. Ze względu na to, kto jest ich emitentem wymieniliśmy już obligacje skarbowe i korporacyjne. Do tej grupy dołączyć można także obligacje komunalne (emitowane przez jednostki samorządów terytorialnych) oraz obligacje bankowe czy spółdzielcze (emitowane przez banki komercyjne i spółdzielcze). Kluczowym kryterium podziału dla obligacji będących przedmiotem tego artykułu jest sposób wypłacania odsetek z obligacji. Pod tym względem wyróżniamy obligacje kuponowe oraz obligacje zerokuponowe (obligacje z dyskontem).
 
Obligacje zerokuponowe jak sama nazwa wskazuje nie mają kuponu, to znaczy, że nie są oprocentowane, ale emitowane z dyskontem. Dyskonto oznacza, że obligacje są obejmowane przez obligatariuszy po cenie emisyjnej niższej niż cena nominalna, a następnie wykupowane w terminie zapadalności przez Emitenta po cenie nominalnej właśnie. Oznacza to, że inwestor użyczający kapitału nie otrzymuje regularnych wypłat odsetkowych, tylko jednorazową wypłatę w postaci zainwestowanego kapitału z nadwyżką przy końcowym wykupie papierów przez emitenta. Wyłącznym zyskiem z obligacji dyskontowych jest różnica pomiędzy ceną emisyjną oraz wartością nominalną, po której zostają wykupione przez Emitenta. Obligacje kuponowe działają na innej zasadzie, mianowicie obligatariusz kupuje obligacje po cenie emisyjnej równej ich wartości nominalnej, a przez cały okres posiadania obligacji otrzymuje od Emitenta bieżące wypłaty odsetek (w wysokości oraz terminach ustalonych w warunkach emisji obligacji). Ostatecznie w terminie zapadalności odzyskuje dokładnie taką samą kwotę jaką zainwestował.
 
Przykład
Wartość nominalna zerokuponowej obligacji trzyletniej wynosi 10.000 zł. Inwestor oczekuje 6% stopy zwrotu w skali roku. Jaką cenę powinien zapłacić inwestor za obligację? Jakie jest dyskonto tej obligacji?
 
Cena obligacji:  10000zł/(1+0,06)3 = 8396,19 zł
Dyskonto:           10000zł – 8396,19zł = 1603,81 zł
 
Odpowiedź: Dyskonto obligacji wynosi 1603,81 zł. Inwestor powinien nabyć obligacje po cenie 8396,19zł.
 
Obligacje zerokuponowe mogą być ciekawym rozwiązaniem jeśli chodzi o kwestie podatkowe. Podatek w pewnym sensie można potraktować jako odroczony w czasie, ponieważ płacimy go dopiero przy wykupie obligacji – dzięki temu efektywna stopa podatku z takiej inwestycji wyniesie mniej niż 19%. Podatek płacony jest od różnicy pomiędzy cena wykupu przez emitenta oraz ceną emisyjną z dyskontem (w przypadku zakupu na rynku pierwotnym) lub od różnicy pomiędzy ceną wykupu, a ceną zakupu na rynku (w przypadku zakupu obligacji na rynku wtórnym). Oznacza to, że inwestor płaci podatek od faktycznie osiągniętego zysku, podatek jest pobierany przy wykupie przez Dom Maklerski. Pewnym minusem ze względu na kwestie podatkowe może być fakt, że prowizja zapłacona przy zakupie nie stanowi kosztu uzyskania przychodu. Obligacje zerokuponowe pod względem podatkowym charakteryzują się tym, że nie ma znaczenia kiedy dokonamy ich zakupu na rynku wtórnym – w przypadku obligacji kuponowych, ze względów podatkowych opłaca się je kupować tylko po jego wypłaceniu aby uniknąć podatku od naliczonych odsetek (o czym pisaliśmy w osobnym artykule).
 
Drugą największą zaletą obligacji z dyskontem jest brak ryzyka reinwestycji odsetek – ponieważ ich nie ma. Jednak jednocześnie związane z tym faktem jest wyższe ryzyko kredytowe – ponieważ jeżeli spółka zbankrutuje, to inwestor może nie odzyskać nic ze swojej inwestycji. W przypadku obligacji z kuponem, inwestor otrzymuje regularne wypłaty odsetek, a przy okazji może dzięki temu kontrolować płynność i wypłacalność spółki, a w przypadku zauważenia wstępnych problemów – pozbyć się niepewnych papierów. W skrajnym przypadku, w przypadku obligacji zerokuponowych spółka może zbankrutować i nie wypłacić inwestorom ani grosza.
 
Inne ryzyko związane z obligacjami zerokuponowymi dotyczy przede wszystkim wzrostu inflacji oraz wzrostu stóp procentowych. W razie wysokich wzrostów inflacji lub stóp procentowych obligacje ze zmiennym kuponem dopasowują się do nowych warunków zarówno poprzez zmianę wysokości oprocentowania kolejnych wypłacanych odsetek, a także poprzez zmianę ich ceny na rynku wtórnym. Obligacje zerokuponowe mogą dostosować się do warunków rynkowych tylko i wyłącznie poprzez zmianę ich wyceny na rynku wtórnym- jednak przy znacznym wzroście inflacji i pozostałym długim okresie do wykupu, może okazać się, że rzeczywista wartość obligacji przy wykupie będzie niewiele wyższa od tej, po której zostały zakupione z dyskontem. Podobne ryzyko występuje także w przypadku długoletnich obligacji ze stałym kuponem. Wyjściem z sytuacji może być odpowiednio szybkie pozbycie się obligacji w momencie, kiedy inwestor zauważy niepokojące tendencje do wzrostu inflacji.

Autor: Tomasz Styrcula


Przenosiny spółek z NewConnect na rynek główny GPW

Wszystko wskazuje na to, że rok 2014 będzie rekordowy pod względem przenosin spółek z NewConnect na główny rynek GPW. W dniu 14 października 2014 na GPW zadebiutowała 8 w tym roku spółka z NewConnect – co stanowi wyrównanie rekordu z 2010 roku. Ponieważ co najmniej kilka innych spółek deklaruje taki ruch jeszcze w tym roku, wszystko wskazuje na to, że rekord zostanie pobity.

Dlaczego spółki zmieniają rynek notowań?
Parkiet NewConnect ma swoje zalety, przede wszystkim pozwala młodym spółkom pozyskać kapitał niezbędny do dalszego rozwoju, jednak ambitne spółki traktują go tylko jako przystanek na swojej drodze do notowań na rynku głównym. NewConnect charakteryzuje się niższymi wymogami wejścia na rynek oraz jest przeznaczony dla innowacyjnych firm na wczesnym etapie rozwoju – o ile to ostatnie stwierdzenie się zgadza, to jednak innowacyjność i kondycja finansowa spółek często niestety pozostawia wiele do życzenia.
Główną przyczyną, którą wskazują spółki, które przeszły na rynek regulowany jest niewielka płynność akcji oraz chęć zwiększenia prestiżu firmy. Wartość obrotów akcjami spółek w Alternatywnym Systemie Obrotu jest niewielka, co dodatkowo spotęgowały niedawne zmiany dokonane w systemie emerytalnym – OFE zostały całkowicie wyłączone z inwestowania na NewConnect, oraz ograniczenia nałożone na niektóre Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych. Warto dodać, że ponad 40% wszystkich spółek notowanych na „małym parkiecie” zostało zakwalifikowanych do segmentu High Liquidity Risk lub Super High Liquidity Risk – a więc o wysokim i bardzo wysokim ryzyku płynności. Taki stan rynku NewConnect powoduje, że wartościowe spółki nie chcą być kojarzone z firmami mającymi problemy, dlatego przejście na rynek główny traktują jako swoisty „awans” i sposób na lepsze postrzeganie ich firmy. O solidności i dojrzałości firmy, która decyduje się na przeniesienie na GPW może świadczyć fakt, że przenosiny wiążą się z dodatkowymi obowiązkami informacyjnymi oraz przygotowaniem odpowiedniej dokumentacji zatwierdzanej przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF), a nie przez samą Giełdę jak w przypadku NewConnect.
Ponadto jako przyczyny przejścia na GPW wymieniane są m.in. chęć pozyskania kapitału oraz nowych, bardziej stabilnych akcjonariuszy (najczęściej w postaci instytucji finansowych) lub wypełnienie obietnicy złożonej akcjonariuszom podczas wprowadzania spółki na rynek NewConnect.

Skutki i obowiązki spółek związane z przejściem z NewConnect na GPW
Wejście na rynek główny związane jest przede wszystkim z wyższymi kosztami wprowadzenia oraz osiągnięciem wymaganej minimalnej kapitalizacji spółki. W przypadku przeniesienia spółki notowanej co najmniej przez 6 miesięcy na NewConnect warunek kapitalizacji wynosi 48.000.000 zł lub 12.000.000 €. Jeżeli spółka planuje bezpośrednie wejścia na GPW z pominięciem NewConnect, kapitalizacja spółki powinna wynosić odpowiednio 60.000.000 zł lub 15.000.000 €.
Emitent jest również zobowiązany do sporządzenia dokumentu informacyjnego (prospektu emisyjnego lub memorandum informacyjnego) zatwierdzanego przez KNF – taki dokument generuje dużo wyższe koszty niż przygotowanie dokumentu wymaganego na NewConnect. Ponadto akcje muszą znajdować się w posiadaniu takiej liczby akcjonariuszy, która pozwoli na kształtowanie się płynnego obrotu giełdowego.
Poza tym przejście na GPW niesie za sobą wiele nowych obowiązków informacyjnych – do tych obowiązujących na NewConnect dochodzą pełne sprawozdania kwartalne, a półroczne raporty muszą od tej pory być audytowane. Wykonywanie obowiązków informacyjnych od czasu wejścia na rynek regulowany podlega kontroli KNF, która przywiązuje także większą wagę do jakości publikowanych sprawozdań finansowych. Komisja może nałożyć na spółkę karę finansową, a w szczególnych przypadkach nawet wykluczyć z obrotu instrumenty finansowe spółki.

Jakie są zalety przejścia na główny rynek notowań?
Główną zaletą przeniesienia notowań instrumentów finansowych spółki na rynek GPW jest wspomniany wzrost prestiżu i sposobu postrzegania spółki przez inwestorów. Zdecydowanym atutem jest sama struktura inwestorów obecnych na głównym parkiecie – duża ilość inwestorów instytucjonalnych i zagranicznych pozwala na przeprowadzenie dużo większych emisji i pozyskania większej ilości kapitału. Ponadto wyższe wymogi dotyczące akcji w wolnym obrocie powodują, że wycena spółek notowanych na GPW jest dużo bardziej urealniona.

Drugim, niewątpliwie równie ważnym argumentem przeniesienia jest wspomniany na początku artykułu wzrost płynności instrumentów finansowych spółki. Trudno się z tym argumentem nie zgodzić, zwłaszcza biorąc pod uwagę historyczne wyniki spółek, które przeniosły się z NewConnect na rynek główny. Poniższy wykres przedstawia średnią procentową zmianę wolumenu obrotów akcji spółek debiutujących na GPW w 2013 i 2014 roku.

Wykres 1. Zmiana procentowa wolumenu obrotów spółek, które przeszły z NewConnect na GPW w 2013 i 2014 r.*
Przenosiny na Newconnect Wykres 1
*w zestawieniu pominięto spółkę Platinum Propeties Group, która zdecydowanie zawyżała skalę – obroty wzrosły o 1863%, jednak główny wpływ na wzrost obrotu miał jednoczesny spadek kursu akcji od dnia debiutu o 89% o czym w dalszej części artykułu

Na wykresie można zauważyć zdecydowaną przewagę spółek, których wolumen obrotu po debiucie na rynku głównym wzrósł. Jedynie trzy spółki spośród 13 zanotowały spadek w tym zestawieniu i były to spadki maksymalnie do 50%. W związku z tym można stwierdzić, że przeniesienie notowań na GPW w zdecydowanej większości przypadków wpływa pozytywnie na poziom wolumenu obrotów instrumentów finansowych spółki.

Warto jednak zastanowić się czy przyczyny wzrostu obrotów zawsze są pozytywne…Niektóre firmy, takie jak e-Kancelaria oraz pominięta w zestawieniu Platinum Propeties Group wzrost wolumenu obrotów w głównej mierze zawdzięczają sporym spadkom kursu akcji po dniu debiutu. Najczęściej ceny akcji spółek przechodzących z parkietu NewConnect na rynek główny w dniu ich debiutu wzrastają, ale krótkoterminowo – zazwyczaj poprzez tzw. „efekt prestiżu”. Sam fakt prestiżowego awansu na GPW nie wystarczy jednak do osiągnięcia długoterminowych wzrostów cen akcji – tutaj decyduje już sytuacja finansowa spółki oraz jej perspektywy rozwoju oceniane przez inwestorów.

Poniżej prezentujemy dwa zestawienia – zmiany kursu akcji spółek przenoszących notowania na GPW w dniu debiutu (Wyk. 3) oraz zmiany kursu akcji tych spółek w okresie od debiutu do dnia 13.10.2014 roku (Wyk. 4).

Wykres 2. Zmiana procentowa kursu akcji spółek, które przeszły z NC na GPW w dniu ich debiutu na GPW
Przenosiny na Newconnect Wykres 2

Wykres 3. Zmiana procentowa kursu akcji spółek, które przeszły z NC na GPW od dnia debiutu do 13.10.2014 r.*
Przenosiny na Newconnect Wykres 3
*W zestawieniu nie znalazła się spółka Synektik, która debiutowała w dniu 14.10.2014 roku

Jak wynika z powyższych wykresów, nie zawsze wzrost kursu akcji na debiucie przekłada się na ich wzrost w długim okresie i odwrotnie. Spośród zamieszczonych w zestawieniu 15 spółek w dniu debiutu 7 z nich zanotowało zwyżkę cen akcji. Największy wzrost na debiucie osiągnęła e-Kancelaria – ponad 17% oraz Medicalgorythmics – prawie 13%. W długim terminie spośród tych samych spółek zaledwie cztery z nich notują aktualnie kurs akcji wyższy niż ostatni kurs notowany na NewConnect – z czego tylko dwie z nich pokrywają się z tymi, które zwyżkowały w dniu debiutu. Świadczy to o tym, że sukces na debiucie nie gwarantuje dobrych wyników w przyszłości i odwrotnie. Najlepszym przykładem takiej zależności może być spółka Mabion – która w dniu debiutu traciła 1%, natomiast dziś kurs akcji jest wyższy o prawie 160%.

Podsumowując, przejście na główny parkiet notowań jest niewątpliwie ważnym wydarzeniem w życiu spółki. Debiut na GPW stanowi awans w hierarchii spółek publicznych i może (ale nie musi) pozytywnie wpłynąć na jej wyniki na rynku finansowym i przynieść korzyści zarówno akcjonariuszom jak również  samej spółce. Debiut na GPW gwarantuje zwiększenie transparentności i stanowi naturalny krok w rozwoju spółek notowanych na NewConnect.  Najważniejszym czynnikiem warunkującym sukces spółki pozostaje jednak  zdrowa sytuacja finansowa oraz umiejętne zarządzanie i konsekwentna realizacja strategii biznesowej.

Autor: Tomasz Styrcula


Zgromadzenie Obligatariuszy – aspekty prawne

Od paru lat wśród uczestników rynku obligacji słychać głosy o konieczności wprowadzenia na stałe do przepisów prawa instytucji Zgromadzenia Obligatariuszy na wzór rynków zachodnich. Wzrosłaby w ten sposób przede wszystkim atrakcyjność obligacji długoterminowych, najbardziej podatnych na zmiany rynkowe. Zarówno emitenci jak i obligatariusze otrzymaliby narzędzie do modyfikacji warunków emisji. Poniższy artykuł ma na celu wskazanie obecnych praktyk panujących na rynku obligacji, jednak należy pamiętać, że informacje zawarte w artykule mają jedynie charakter poglądowy, a przytoczone rozwiązania mogą różnić się od zastosowanych w poszczególnych emisjach.

Kto i jak zwołuje Zgromadzenie Obligatariuszy?

W obecnym systemie prawnym to emitent posiada prawo do kształtowania warunków emisji, w tym także do ustanowienia instytucji Zgromadzenia Obligatariuszy. Informacja o możliwości zwołania Zgromadzenia musi zatem znajdować się wprost w warunkach emisji. Zapis powinien określać okoliczności w jakich Zgromadzenie Obligatariuszy jest kompetentne do podejmowania decyzji oraz odwołania do regulaminu Zgromadzenia Obligatariuszy będącego załącznikiem, bądź częścią Dokumentu Informacyjnego lub Noty Informacyjnej.

Zgromadzenie Obligatariuszy zwołuje emitent, obligatariusze lub inne podmioty wskazane w regulaminie poprzez ogłoszenie dokonane, co najmniej na 21 dni przed terminem zgromadzenia. Emitent zwołujący zgromadzenie zobowiązany jest poinformować obligatariuszy poprzez zamieszczenie informacji w systemie EBI oraz poprzez zamieszczenie informacji na swojej stronie internetowej. W przypadku zwołania zgromadzenia przez uprawnionego obligatariusza, powiadamia on emitenta zawiadamiając go pisemnie oraz pozostałych obligatariuszy uprawnionych do udziału w zgromadzeniu zamieszczając ogłoszenie w ogólnodostępnych środkach masowego przekazu. W informacji dotyczącej zwołania Zgromadzenia powinno się wskazać datę, godzinę, miejsce oraz cel.

Przebieg Zgromadzenia Obligatariuszy

Przebieg obrad Zgromadzenia obligatariuszy jest podobny do innych zgromadzeń przeprowadzanych w spółkach. Jeżeli przepisy regulaminu nie stanowią inaczej to oprócz emitenta i obligatariuszy w Zgromadzeniu mogą brać udział pełnomocnicy, doradcy finansowi i prawni stron czy administrator zastawu. Kluczową rolę odgrywa przewodniczący, który wybierany jest przez emitenta lub przez obligatariuszy. Do jego najważniejszych kompetencji należy otwieranie, prowadzenie, ustalenie porządku obrad, zarządzenie głosowania i liczenie głosów.

Zazwyczaj głosowanie odbywa się na kartach do głosowania, poprzez podniesienie ręki lub za pomocą specjalnie do tego przeznaczonych urządzeń technicznych. Szczegółowy tryb głosowania powinien znajdować się w regulaminie Zgromadzenia.  Uchwały przyjęte przez należycie zwołane i odbyte Zgromadzenie, wiążą wszystkich obligatariuszy bez względu na ich obecność podczas obrad Zgromadzenia.

Z przebiegu obrad sporządza się protokół podpisany przez przewodniczącego oraz dołącza listę obecności i pełnomocnictwa oraz inne dokumenty wskazujące na umocowanie. Protokół powinien zawierać opis prowadzonych obrad, liczbę reprezentowanych głosów, treść przyjętych uchwał oraz liczbę oddanych głosów.

Idzie nowe?

Większość z obecnie wykorzystywanych przez emitentów rozwiązań dotyczących Zgromadzenia Obligatariuszy znajduje się w proponowanym przez rząd projekcie nowej ustawy o obligacjach, będąc odpowiedzią administracji państwowej na oczekiwania rynku. Ustawa współtworzona przez instytucje rynku kapitałowego ma zapewnić większe bezpieczeństwo emitentom i inwestorom długoterminowym, dając im możliwość reakcji na zmieniające się warunki rynkowe.  Przypuszczalnie nowa ustawa wejdzie w życie w pierwszym kwartale 2015 roku.

Cena brudna, czysta i emisyjna obligacji – czyli rodzaje cen obligacji korporacyjnych

Niniejszy artykuł jest skierowany do początkujących inwestorów. Wskazane oraz omówione w nim pojęcia przybliżą Państwu najważniejsze pojęcia związane z rodzajami cen obligacji, których znajomość jest niezbędna do świadomego inwestowania w obligacje korporacyjne lub skarbowe.

Obligacje można kupować i sprzedawać na rynku pierwotnym lub wtórnym. Zakup na rynku pierwotnym to bezpośredni zakup od Emitenta, natomiast kupno na rynku wtórnym to zakup na giełdzie lub w obrocie pozagiełdowym. W przypadku handlu w obrocie giełdowym niezbędne jest posiadanie rachunku w biurze maklerskim – podobnie jak w przypadku wszystkich innych papierów wartościowych. Istotną różnicą przy składaniu zleceń zakupu obligacji na giełdzie jest to, że jako „cenę” podajemy procent nominalnej wartości obligacji jaki jesteśmy w stanie za nią zapłacić, a nie cenę w złotych jak w przypadku akcji.

Rozpatrując kwestię ceny obligacji należy dokładnie określić, co mamy na myśli, ponieważ  cenę obligacji można rozpatrywać aż w czterech różnych znaczeniach, jako:

  • wartość nominalną,
  • cenę emisyjną,
  • cenę rynkową (cena czysta),
  • cenę rozliczeniową (cena brudna).
Wartość nominalna obligacji to kwota, od której naliczane są odsetki. Po tej cenie, powiększonej o narosłe odsetki, Emitent wykupuje obligacje po upływie terminu zapadalności.

Cena emisyjna obligacji jest to cena ustalana przez Emitenta, po jakiej oferuje swoje obligacje na rynku pierwotnym. Obligacje mogą być sprzedawane:

  • po cenie emisyjnej równej wartości nominalnej – obligacje kuponowe,
  • po cenie emisyjnej wyższej od wartości nominalnej – obligacje z premią,
  • po cenie emisyjnej niższej od wartości nominalnej – obligacje z dyskontem.
Cena rynkowa (tzw. cena czysta) obligacji jest ustalana codziennie podczas sesji giełdowych w zależności od popytu i podaży. Jest to cena wspomniana na początku artykułu – wyrażana w procentach w stosunku do wartości nominalnej obligacji. Nie jest to jednak cena, którą faktycznie płaci kupujący i otrzymuje sprzedający obligacje, ponieważ nie uwzględnia ona narosłych odsetek należnych właścicielowi obligacji do czasu, w którym był ich właścicielem, a ściślej biorąc do czasu rozliczenia transakcji w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych. Warto zaznaczyć, że sprzedający obligacje nie traci kwoty odsetek narosłych do dnia rozliczenia transakcji kiedy nadal był ich właścicielem.

Cena rozliczeniowa (tzw. cena brudna) obligacji jest to cena, jaką rzeczywiście płaci kupujący i otrzymuje sprzedający obligacje na giełdzie. Cena ta jest równa iloczynowi kursu rynkowego obligacji i wartości nominalnej jednej obligacji powiększona o wartość odsetek obowiązujących na dzień, w którym powinno zostać przeprowadzone rozliczenie transakcji w KDPW.

Przykład nr 1

Obligacja kuponowa o wartości nominalnej 1000,00 zł, z kuponem rocznym i oprocentowaniem w wysokości 8% w skali roku, na kwartał przed kolejnym okresem rozliczeniowym, obligacja ma cenę rynkową 98,5%. Jaka jest wartość ceny brudnej tej obligacji? Ile wyniesie cena nabycia tych obligacji w złotych?

Dane:

Wartość nominalna = 1000,00 zł
Oprocentowanie = 8%
Cena rynkowa = 98,5%
Kupon – roczny
Dotychczas narosłe odsetki: (270/360)*8% = 6 pkt. %

Cena brudna
: 98,5 pkt. proc. + 6 pkt. proc. = 104,5 pkt. proc.
Cena w zł: 1000 zł * 104,5% = 1045,00 zł

Odpowiedź: wartość ceny brudnej obligacji wynosi 104,5 punktu procentowego, faktyczna cena nabycia obligacji, którą zapłaci kupujący inwestor wynosi 1045,00 zł.

Podsumowując tematykę cen obligacji w praktyce: inwestor nabywający obligacje na rynku pierwotnym płaci emitentowi wartość nominalną obligacji, inwestor kupujący obligacje na rynku wtórnym płaci sprzedającemu inwestorowi cenę „brudną” rozliczeniową, natomiast cena „czysta” rynkowa jest ceną podawaną w systemie notowań giełdowych oraz innych serwisach informacyjnych podających notowania obligacji.

Wykup obligacji przed terminem

Obligacje korporacyjne jako dłużne papiery wartościowe są emitowane celem pokrycia potrzeb finansowych przedsiębiorstwa. Inaczej mówiąc są długiem zaciąganym u inwestorów. Emitent dysponuje swobodą kształtowania warunków emisji względem swoich potrzeb, a jednym z  nich może być opcja wykupu obligacji przed terminem. Pojawienie się takiego zapisu w warunkach emisji niesie ze sobą pewne konsekwencje zarówno dla przedsiębiorstwa  emitującego obligacje jak i dla inwestora. Czym więc jest opcja przedterminowego wykupu? Co oznacza dla emitenta i obligatariusza?

Skorzystanie z prawa wykupu obligacji przed terminem przez emitenta

Materializacja prawa przez emitenta może nastąpić w dwóch przypadkach.  Pierwszym powodem może być chęć zrefinansowania zadłużenia i wykorzystania tańszych form finansowania, kiedy pojawi się taka możliwość. Przykładem może być wykupienie obligacji przez Black Lion NFI ze stałym 9,05 oprocentowaniem przez wyemitowanie nowych obligacji z oprocentowaniem zmiennym (WIBOR 6M + 3,1 pkt proc. marży), które było o ok. 1 pkt proc. niższe od wykupionej przed terminem serii. Po drugie. Emitent dzięki wcześniejszej realizacji projektu jest w stanie spłacić swój dług przed terminem zapadalności. Wiąże się to z oddłużeniem przedsiębiorstwa i oznaką dobrego gospodarowania środkami. Wielu inwestorów może kręcić nosem z tytułu straty przyszłych odsetek jednak z pewnością zanotują, iż spółka jest wypłacalna a przyszłe emisje względnie bezpieczne.

Z premią czy bez?

Oprócz wysokiego oprocentowania zachęcającego do inwestowania w obligacje z klauzulą wykupu przed terminem, emitenci często stosują różnego rodzaju premie z tego tytułu. Przykładowo zniknięcie z portfeli inwestorów papierów Pragma Inkaso, które dawały zarobić 6 pkt proc. powyżej półrocznego WIBOR-u spółka osłodziła premią 0,6 proc. wartości nominału (0,1 proc. za każde pełne 30 dni pomiędzy dniem przedterminowego, a planowanego wykupu). Jednak zdarzają się sytuacje, jak przedterminowy wykup dokonany przez fundusz technologiczny Internet Investment Fund (IIF). Fundusz wykupił serię A obligacji na łączną kwotę 3,71 mln zł bez żadnej rekompensaty dla inwestorów. Dotychczasowym obligatariuszom prawdopodobnie będzie trudno reinwestować środki z równie wysokim kuponem, ponieważ spółka płaciła 13,35 proc. w ostatnim okresie odsetkowym (8,5 pkt proc. ponad sześciomiesięczny WIBOR), czyli niemal o 2,4 pkt proc. powyżej średniej dla długu korporacyjnego na Catalyst.

Wykup obligacji przed terminem na żądanie obligatariusza

Z punktu widzenia urzeczywistnienia prawa wykupu przez inwestorów, skutki żądania mogą być niekorzystne dla emitenta, choć mogą pomóc w uratowaniu zainwestowanego kapitału przez inwestorów.  Skorzystanie z opcji putable zawartej w warunkach emisji może doprowadzić do utraty płynności finansowej przez spółkę lub przerwania realizacji projektu. W zdecydowanej większości materializacja prawa wykupu obligacji przed terminem przez inwestora obwarowana jest kowenantami (to klauzule, które zobowiązują kredytobiorcę do spełnienia pewnych warunków). Pełnią role dyscyplinującą emitenta, wskazując jakie zachowania i sytuacje są niepożądane. Mogą dotyczyć różnych wskaźników, na przykład finansowych (EBIT/odsetki, zadłużenie netto/EBITDA) lub niefinansowych (utrzymanie struktury własności, wymogi informacyjne). W przypadku ich nie dopełnienia obligatariusz może zażądać od emitenta wykupu obligacji przed terminem ich zapadalności. 

Podsumowując. Materializacja przedterminowego prawa wykupu przez emitenta nie jest dla obligatariuszy tak groźna jak ryzyko niewypłacalności, ale może zmniejszyć opłacalność inwestycji. Dlatego nabywając papiery o ponadprzeciętnym oprocentowaniu należy pamiętać, że w przyszłości emitent prawdopodobnie będzie dążyć do zrefinansowania zadłużenia na atrakcyjniejszych warunkach – niekoniecznie obligacjami. Jakkolwiek opcja przedterminowego wykupu w ofercie nie musi być straszakiem, ale warto, aby obligatariusze mieli zagwarantowaną premię za jej realizację. Z drugiej strony obligatariusz może czuć się bezpieczniej mając za partnera zdyscyplinowanego i liczącego się z konsekwencjami przekroczenia kowenantów emitenta.

Relacja z debiutu obligacji wyemitowanych przez spółkę Wierzyciel S.A.

W dniu 11 sierpnia 2014 roku na rynku Catalyst zadebiutowały obligacje spółki WIERZYCIEL S.A.,  dla której Best Capital sp. z o.o.świadczy usługi autoryzowanego doradcy. Emitent był dotychczas kojarzonej przez inwestorów głownie z rynkiem NewConnect, gdzie spółka zaistniała w 2010 roku.

WIERZYCIEL S.A od początku swojego istnienia  świadczy usługi o profilu finansowym. Polegają one na udzielaniu krótko lub średniookresowych pożyczek gotówkowych osobom fizycznym ze środków własnych. Obrót wierzytelnościami stanowi niewielki procent jego działalności. Sprzedaż pożyczek gotówkowych Wierzyciel S.A. oparta jest w głównej mierze o współpracę z firmą Helikon Sp. z o.o. pełniącą rolę głównego operatora sprzedaży produktów firmy.  

Spółka wyemitowała obligacje niezabezpieczone o wartości 2.000.000 zł, po cenie emisyjnej równej cenie nominalnej wynoszącej 1.000 zł. Obligacje są oprocentowane według zmiennej stopy procentowej WIBOR dla depozytów złotówkowych o terminie zapadalności 3 miesięcy (WIBOR 3M) oraz marży w wysokości 5,90%. Oprocentowanie w pierwszym okresie odsetkowym wynosi 9,60%. Celem emisji jest przedterminowa spłaty kredytu inwestycyjnego, przy czym nadwyżka środków zostanie przeznaczona na główną działalność emitenta, czyli na zwiększenie akcji pożyczkowej.  Dzień wykupu obligacji wypada na 13 maja 2016 roku.

Kto może emitować obligacje?

Obligacje korporacyjne to dłużne papiery wartościowe stanowiące alternatywną formę finansowania wobec kredytów bankowych. Kredyt bankowy może być niedostępny dla wielu przedsiębiorców i obligacje korporacyjne mogą być wtedy jedyną formą kapitału dłużnego. Rosnąca popularność obligacji, zarówno wśród emitentów jak i inwestorów doprowadziła do powstania rynku obrotu wtórnego Catalyst, prowadzonego przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. Poruszając temat obligacji warto zadać podstawowe pytanie: kto może emitować obligacje? Odpowiedź znajdziemy w ustawie o obligacjach z dnia 29 czerwca 1995 r., która określa w sposób wyczerpujący katalog podmiotów mogących być emitentami obligacji. Artykuł nr 2 wyróżnia:

  • podmioty prowadzące działalność gospodarczą, posiadające osobowość prawną, a także spółki komandytowo-akcyjne,
Rozumiemy przez to spółki kapitałowe –  spółki akcyjne,  spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz wymienione wprost w ustawie spółki komandytowo-akcyjne. Natomiast termin „działalność gospodarcza” został zdefiniowany w ustawie o swobodzie działalność gospodarczej i oznacza prowadzenie zarobkowej działalności wytwórczej, budowlanej, handlowej, usługowej oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin ze złóż, a także działalności zawodowej, wykonywanej w sposób zorganizowany i ciągły. Na uwagę zasługuje fakt, że nie wszystkie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością muszą spełniać warunek prowadzenia działalności gospodarczej, przez co są z mocy prawa pozbawione możliwości emitowania obligacji. Podyktowane jest to przede wszystkim ochroną uprawnień obligatariuszy, bowiem działalność gospodarcza podejmowana jest w celu zarobkowym, a zatem nastawienie na uzyskiwanie dochodów ma gwarantować spłatę zadłużenia. Obligacje korporacyjne to najpopularniejszy rodzaj obligacji dostępny na rynku, według danych udostępnionych przez organizatora rynku Catalyst stanowią w ujęciu ilościowym 81% wszystkich obligacji. Średnie oprocentowanie waha się w okolicach 9%.

  • spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe oraz Krajowa Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa,
Dotychczas jedynymi organizacjami spółdzielczymi korzystającymi z możliwości emisji obligacji były banki spółdzielcze. Mogą one emitować dłużne instrumenty finansowe, na co pozwala im ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe. Umożliwiając zaliczenie wartości zobowiązań wynikających z obligacji do funduszy uzupełniających banku. Obligacje spółdzielcze muszą jednak spełniać szereg wymogów, między innymi wykup obligacji nie może nastąpić przed upływem 5 lat, a dług podporządkowany nie może stanowić więcej niż 50% wartości funduszy podstawowych. Z racji niskiego oprocentowania i długiego okresu zapadalności jest to oferta skierowana głównie dla inwestorów instytucjonalnych. Jak podaje raport sporządzony bezpośrednio przez Catalyst banki spółdzielcze stanowią 10% wszystkich emitentów, a ich obligacje charakteryzują się średnim oprocentowaniem na poziomie 6%.

  • gminy, powiaty, województwa, zwane dalej „jednostkami samorządu terytorialnego”, a także związki tych jednostek oraz miasto stołeczne Warszawa,
Zarząd Giełdy uchwałą nr 414/2009 wprowadził rekomendowany standard obligacji samorządowych. Typowa emisja obligacji komunalnych wprowadzanych na Catalyst powinna być emisją na okaziciela, niezabezpieczoną, o oprocentowaniu stałym lub zmiennym opartym na stawce WIBOR, bez powiązanych świadczeń niepieniężnych. Pomimo tego zdarzały się odstępstwa od reguły. Uzasadnienie dla stosowania obligacji imiennych lub z dodatkowymi świadczeniami niepieniężnymi pojawia się w sytuacji, w której z obligacjami związane byłoby określonego rodzaju dodatkowe świadczenie (np. uprzywilejowanie w wykupie gruntu czy mieszkania), a emitent nie chciałby uprzywilejowywać innych osób niż konkretnie wskazane, np. dotychczasowych najemców, czy dzierżawców. Obligacje komunalne stanowią najmniejszy odsetek wśród obligacji dostępnych na rynku. Są uznawane za bardzo bezpieczne papiery wartościowe, często porównywalne z obligacjami skarbowymi. Pośrednio gwarantowane przez Skarb Państwa charakteryzują się średnim oprocentowaniem na poziomie 4,7% dając w porównaniu z obligacjami korporacyjnymi niewielki, choć pewniejszy zysk.

Kto jeszcze może emitować obligacje?

  • inne podmioty posiadające osobowość prawną, upoważnione do emisji obligacji na podstawie innych ustaw,
  • instytucje finansowe, których członkiem jest Rzeczpospolita Polska lub Narodowy Bank Polski, lub przynajmniej jedno z państw należących do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), lub bank centralny takiego państwa, lub instytucje, z którymi Rzeczpospolita Polska zawarła umowy regulujące działalność takich instytucji na terenie Rzeczypospolitej Polskiej i zawierające stosowne postanowienia dotyczące emisji obligacji.
Poza obligacjami korporacyjnymi, spółdzielczymi i komunalnymi wyróżniamy jeszcze obligacje skarbowe. Są to dłużne papiery wartościowe emitowane przez Skarb Państwa. Środki uzyskane z obligacji finansują cele przewidziane w budżecie państwa oraz są przeznaczane na spłatę wcześniej zaciągniętych długów. Dzielimy je na oszczędnościowe i rynkowe. Co do zasady uważane są za najbezpieczniejszą formę obligacji, jednak jak pokazują ostatnie przykłady Grecji i Argentyny, również państwa mogą być niewypłacalne.

Największą popularnością cały czas cieszą się dobrze znane i bezpieczne obligacje Skarbu Państwa. Jednak inwestorzy coraz bardziej interesują się obligacjami korporacyjnymi. Obligacje korporacyjne stanowią uzupełnienie oferty inwestycyjnej i można je umieścić pomiędzy obligacjami skarbowymi/lokatami a akcjami. Główną zaletą obligacji korporacyjnych jest ich rentowność wynosząca od 5 do 10% w skali roku. W przypadku zainteresowania inwestowaniem w obligacje korporacyjne zachęcamy do wypełnienia formularza zgłoszeniowego i rozpoczęcia niezwykle ciekawej przygody na rynku Catalyst.

Propozycje zmian do ustawy o obligacjach

W dniu 12 sierpnia 2014 roku Rada Ministrów przyjęła nowy projekt ustawy o obligacjach. Jest to pierwsza po ponad 10 latach nowela tego aktu prawnego, która według ministerstwa dostosuje regulacje krajowe do aktualnie obowiązujących warunków na rozwiniętych rynkach finansowych. 

Resort finansów w uzasadnieniu podał informację, iż rozwój rynku obligacji nieskarbowych w Polsce jest niezadowalający, a nowelizacja ma na celu wsparcie rozwoju rynku długoterminowych papierów wartościowych emitowanych przez przedsiębiorstwa. Pomimo niezadowalającego tempa wzrostu, rynek obligacji korporacyjnych w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie. Od powstania rynku Catalyst w 2009 roku zadebiutowało 149 Emitentów obligacji korporacyjnych, a łączna wartość papierów dłużnych notowanych na rynku obligacji wynosi 57,31 mld PLN. Ta forma pozyskania kapitału staje się coraz popularniejsza i ważniejsza dla zarządzających przedsiębiorstwami, jednak nadal jest to w Polsce rynek relatywnie niewielki. Porównując stosunek rynku obligacji korporacyjnych do polskiego PKB to wartość emisji przeprowadzonych przez firmy wynosi tylko 6-7% PKB, a liderzy Unii Europejskiej mają ten wskaźnik na poziomie 150%. Perspektywa rozwoju rynku jest zatem ogromna.

Zgodnie z komunikatem rozszerzony zostanie zakres dostępnych dla Emitentów instytucji i instrumentów, m.in.: obligacji wieczystych, obligacji podporządkowanych. Głównym celem wprowadzenia nowelizacji ustawy jest stworzenie większej ilości możliwości pozyskiwania kapitału w drodze emisji obligacji przez przedsiębiorstwa niefinansowe. Obligacje mają się stać ciekawą i popularną alternatywą dla najczęściej wykorzystywanych dziś kredytów bankowych.

Obligacje wieczyste
to szczególny rodzaj obligacji, wyróżniający się tym, iż obligacje te nie posiadają terminu wykupu, a świadczenia z nich wynikające polegają na płatności odsetek przez nieokreślony czas. Dla emitenta to atrakcyjny sposób na pozyskanie kapitału długoterminowego,  z kolei inwestor zapewnia sobie wieczystą rentę na zasadzie lokaty z wysokimi odsetkami. Świadczenie wygasa w przypadku wystąpienia zdarzeń wskazanych w warunkach emisji (np. otwarcie likwidacji, ogłoszenie upadłości lub zaprzestanie wypłaty odsetek przez emitenta przez określony czas). Ustawodawca przewidział także możliwość ewentualnego wykupu papierów przez emitenta, jednak nie wcześniej niż po pięciu latach od daty emisji.

Obligacje podporządkowane to obligacje, których zobowiązania w przypadku upadłości lub likwidacji emitenta podlegają zaspokojeniu w kolejności ustalonej w warunkach emisji. Przede wszystkim stosowane są jako sposób na ograniczenie możliwości zaspokojenia obligatariuszy, co znacznie zwiększa poziom ich ryzyka w przypadku upadłości emitenta (obligatariusze mają pierwszeństwo spłaty wyłącznie przed osobami uprawnionymi z instrumentów udziałowych).
Ponadto nowym rozwiązaniem zawartym w projekcie ustawy będzie instytucja „Zgromadzenia Obligatariuszy” – ogółu uprawnionych z danej serii obligacji. Dotychczas kwestia ta nie była uregulowana, a instytucja zgromadzenia obligatariuszy była zależna od dobrej woli i chęci emitenta, który w warunkach emisji określał możliwość i warunki zwołania zgromadzenia obligatariuszy. Po wprowadzeniu w życie nowej ustawy, jeżeli emitent odnotuje w warunkach emisji możliwość zwołania zgromadzenia obligatariuszy, to nie będzie mógł wyłączyć lub ograniczyć postanowień ustawy w tej sprawie. Ustawa będzie regulować sytuacje w jakich może zostać zwołane, wskazywać podmioty, które mogą je zwoływać, określi także tryb zwoływania i odbywania się zgromadzenia obligatariuszy. Jednym z głównych uprawnień Zgromadzenia Obligatariuszy będzie umożliwienie zarówno emitentowi jak i obligatariuszom (w określonych przypadkach) zmiany warunków  emisji obligacji.

Nowela ma także jednoznacznie rozstrzygać wątpliwości narosłe wokół interpretacji niektórych przepisów, m.in. zostanie doprecyzowany katalog podmiotów mogących emitować obligacje.

Planowany termin wejścia w życie ustawy to styczeń 2015.