Wysokość stóp procentowych a obligacje korporacyjne

W ostatnim czasie dało się zauważyć zdecydowany wzrost zainteresowania obligacjami korporacyjnymi. Best Capital odnotował, że inwestorzy którzy dotychczas inwestowali w bezpieczne, standardowe lokaty bankowe, zaczęli interesować się inwestycjami o wyższej stopie zwrotu. Rekordowo niskie poziomy stóp procentowych oraz brak sygnałów wskazujących na ich podwyższenie przez Radę Polityki Pieniężnej skłaniają inwestorów do poszukiwania innych, bardziej zyskownych form inwestycji.
 
Stopy procentowe mówią jaką wysokość odsetek powinniśmy zapłacić/otrzymać w związku z zaciągnięciem/udzieleniem pożyczki kapitału, a wyrażone są w skali roku jako procent od pożyczonej/udzielonej kwoty. Im niższe stopy procentowe, tym niższe koszty zaciąganych w bankach kredytów (dobra sytuacja dla kredytobiorców), ale jednocześnie dużo niższe zyski z lokaty (słabsze zyski inwestorów lokujących w bezpieczne instrumenty). Dlatego też wielu inwestorów zgłasza się do Best Capital z pytaniem jak inwestować w obligacje korporacyjne krok po kroku oraz czy jest to bezpieczne. 
 
Taki stan rzeczy nie dziwi, jednak na uwagę zasługuje fakt, że polscy inwestorzy stają się coraz bardziej świadomi i skłonni do poszukiwania innych instrumentów inwestycyjnych. Lokaty i rachunki oszczędnościowe w dzisiejszej rzeczywistości rynkowej prezentują się bardzo ubogo – banki oferują około 2 – 3% zysku w skali roku. Po odjęciu podatku pozostaje nam cieszyć się z tego, że wygrywamy z inflacją.
 
W ostatnich latach rynek obligacji rozwijał się bardzo dynamicznie, o czym można przeczytać w artykule podsumowującym rynek Catalyst na przestrzeni 5 lat jego istnienia. Instrumenty notowane na Catalyst, w szczególności obligacje korporacyjne, ale także banków komercyjnych czy spółdzielczych stają się coraz bardziej popularne. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że potrafią znacznie wyżej wynagrodzić inwestorów w zamian za użyczenie kapitału. Oprocentowanie obligacji korporacyjnych prezentuje się różnie w zależności od emitenta. Grupa emitentów jest mocno zróżnicowana – od dużych, bardzo znanych firm notowanych na rynku głównym GPW, po niewielkie spółki na wczesnym etapie rozwoju potrzebujące kapitału na wprowadzenie swoich pierwszych produktów na rynek. Rzecz jasna, te ostatnie oferują swoim inwestorom dużo wyższe oprocentowanie – nawet na poziomie 12-15%, ale są one obarczone wysokim poziomem ryzyka. Z drugiej strony giganci tacy jak PKN Orlen S.A. czy Kruk S.A. oferują kupon w wysokości 4-6%.
 
Oprocentowanie papierów dłużnych (obligacji) notowanych na warszawskim parkiecie Catalyst dzieli się zasadniczo na dwa rodzaje – stałe lub zmienne. Jeżeli oprocentowanie jest zmienne, to najczęściej jego poziom opiera się o wskaźnik stopy procentowej WIBOR (3- lub 6- miesięczny w zależności od emisji) powiększony dodatkowo o marżę ustaloną w warunkach emisji. W przypadku tych obligacji wysokość wypłacanych inwestorom odsetek zależy również od decyzji Rady Polityki Pieniężnej w zakresie ustalenia poziomu stóp procentowych. Za każdym razem, kiedy stopy zostają obcięte – obniża się wskaźnik WIBOR, a co za tym idzie wysokość odsetek. Wielu emitentów określa w warunkach emisji minimalny poziom oprocentowania danej serii obligacji (np. WIBOR 3M + 5% marży, ale nie mniej niż 8%)  i w przypadku, gdy WIBOR spada na tyle, że nie gwarantuje inwestorom odpowiedniej wysokości odsetek – przechodzą na oprocentowanie stałe, akceptowalne przez inwestorów i emitenta.  
 
Z perspektywy emitentów rynek obligacji jest alternatywą dla pozyskiwania kapitału z kredytów bankowych lub z kapitałów własnych. Kredyty bankowe są często tańsze, jednak nie zawsze osiągalne dla wszystkich firm, np. z powodu wymaganych przez bank zabezpieczeń. Z kolei podwyższenie kapitału przez udziałowców/akcjonariuszy jest dużo droższe od emisji obligacji. Z tego powodu przedsiębiorstwa bardzo często decydują się na pośrednią metodę pozyskania kapitału, a więc emisję obligacji korporacyjnych.
 
W tym miejscu rodzi się pytanie – czy jeżeli firma nie pozyskała środków z tańszego kredytu, to oznacza, że jej wiarygodność jest niska i nie warto w nią inwestować ? Zdecydowanie nie. Zmienia się jedynie podmiot, dokonujący badania „zdolności kredytowej”. W tym przypadku to już nie bank, ale cały rynek inwestorów dokonuje oceny czy proponowany przez emitenta poziom oprocentowania jest adekwatny do poziomu ryzyka jakim charakteryzuje się jego pozycja na rynku i rodzaj prowadzonej działalności. Jeżeli wyniki finansowe danej firmy nie są zadowalające, jej majątek wynosi zdecydowanie mniej niż wartości emitowanych obligacji i istnieje przypuszczenie, że spółka nie będzie w stanie w przyszłości terminowo obsługiwać swoich zobowiązania – prawdopodobnie inwestorzy nie zdecydują się na inwestycję, a sama emisja nie dojdzie do skutku. Jak już zaznaczyliśmy na początku artykułu – świadomość inwestorów w Polsce w kwestii obligacji korporacyjnych zdecydowanie wzrosła. Tym samym stają się coraz bardziej dojrzali i doświadczeni, potrafią skutecznie wyszukiwać informacje na temat danego emitenta oraz dokonywać analizy jego wskaźników finansowych.
 
Niski poziom stóp procentowych bardzo pozytywnie wpłynął na rynek obligacji zarówno z punktu widzenia inwestora, jak i emitenta. Inwestorzy dostrzegają wyższy poziom oprocentowania niż na lokatach, natomiast emitenci wraz ze spadkiem stóp procentowych odczuwają także niższe koszty związane z obsługą wyemitowanych obligacji, opartych o oprocentowanie zmienne (WIBOR). Dodatkowym czynnikiem ożywiającym rynek obligacji jest wzrost aktywności Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych. TFI w związku z niskimi stopami procentowymi także przenoszą swoje aktywa z depozytów bankowych do funduszy inwestycyjnych, w tym do funduszy obligacji korporacyjnych. W ostatnich 12 miesiącach średniomiesięczny wpływ netto do funduszy korporacyjnych wzrósł z 280 mln zł do ponad 390 mln zł.
 
Podsumowując, wysokość stóp procentowych ma bardzo duży wpływ na rynek obligacji korporacyjnych. Dzięki temu, że aktualne oprocentowanie lokat nie spełnia oczekiwań inwestorów oraz TFI w zakresie oczekiwanej stopy zwrotu, dało się zauważyć zdecydowany wzrost popytu na rynku obligacji. Dzięki wzrostowi popytu również coraz więcej emitentów zaczęło dostrzegać w obligacjach szansę na pozyskanie potrzebnych środków  z rynku. Aktualna sytuacja rynkowa sprzyja zatem obu stronom.
 
Zachęcamy do kontaktu zarówno emitentów, jak inwestorów zainteresowanych tematyką obligacji korporacyjnych. Jako Autoryzowany Doradca Catalyst pomożemy w określeniu optymalnych warunków emisji dla emitenta, które wzbudzą zainteresowanie inwestorów przy aktualnej sytuacji rynkowej. Pozwoli to na zamknięcie emisji z sukcesem. Inwestorom pomożemy w przeprowadzeniu analizy i interpretacji wyników finansowych poszczególnych emitentów.

Obligacje korporacyjne – ryzyko stopy procentowej

Inwestowanie w obligacje korporacyjne (inaczej: obligacje przedsiębiorstw) wiąże się z ponoszeniem ryzyka przez inwestora. Z tego powodu każda decyzja inwestycyjna powinna być poprzedzona dogłębną analizą ryzyka z nią związanego. Best Capital Sp. z o.o. świadcząc usługi informacyjne wobec inwestorów, chce w możliwie największym stopniu zwiększać świadomość ryzyka ponoszonego podczas inwestycji w obligacje. W niniejszym artykule przedstawione zostaną zagadnienia związane z ryzykiem stopy procentowej.

Ryzyko stopy procentowej polega na możliwości niezrealizowania oczekiwanej przez inwestora stopy zwrotu. Wynika ono ze zmian cen obligacji na rynku, a także niepewności co do stopy procentowej po jakiej będzie można reinwestować wypłacone przez emitenta odsetki.

Ryzyko zmiany ceny obligacji korporacyjnych może wynikać zarówno ze zdarzeń związanych, jak i niezwiązanych z sytuacją emitenta. Przykładem tych pierwszych mogą być sytuacje, w których występuje zagrożenie brakiem płynności emitenta. W konsekwencji może dojść do spadku kursu obligacji. Spadek ceny obligacji może być spowodowany zdarzeniami niezwiązanymi z sytuacją spółki takimi jak hossa na rynku akcji. W takim przypadku atrakcyjność inwestycji w obligacje powinna maleć.

Przykład 1.

Inwestor A nabył na rynku pierwotnym obligacje korporacyjne o stałym oprocentowaniu wynoszącym 10% w skali roku. W międzyczasie wzrosły rynkowe stopy procentowe, w wyniku czego wymagana przez inwestorów stopa zwrotu dla ryzyka charakteryzującego obligacje inwestora A wzrosła do poziomu 12%. W konsekwencji kurs obligacji spadł poniżej 100.

Ryzyko zmiany ceny może być potęgowane przez ryzyko płynności. Płynności nie odnoszącej się jednak do spółki, a do obrotu wyemitowanymi przez nią obligacjami. W takim wypadku płynność jest rozumiana jako możliwość sprzedaży obligacji w krótkim czasie, po oczekiwanej cenie. Często jednak zdarza się, że w przypadku obligacji przedsiębiorstw płynność jest niska. W ciągu jednej sesji nie dochodzi do żadnej transakcji lub dochodzi do zaledwie kilku. Poza tym spread, czyli różnica między najlepszą ofertą kupna a najlepszą ofertą sprzedaży, jest bardzo wysoki. Wobec tego obligatariusz chcący szybko sprzedać swoje obligacje na rynku może nie uzyskać zadowalającej ceny. Im większy pakiet obligacji będzie chciał sprzedać inwestor na rynku charakteryzującym się niska płynnością, tym trudniej będzie tego dokonać bez wyraźnego wpływu na cenę obligacji.

Przykład 2.

Inwestor A posiada w swoim portfelu 100 obligacji korporacyjnych, których obrót charakteryzuje się niską płynnością. Początkowo inwestor planował trzymać obligacje do terminu wykupu, ale w wyniku pojawienia się innej bardzo korzystnej możliwości inwestycyjnej, musi jak najszybciej sprzedać wszystkie.
Cena rynkowa obligacji po której dochodzi do rzadkich transakcji wynosi około 102. Tymczasem najlepsza oferty kupna i sprzedaży wynoszą odpowiednio 100,90 i 103,20.
Oferty kupna w arkuszu zleceń prezentują się następująco:

3 po 100,90
5 po 100,55
10 po 100,00

Inwestor A może wystawić oczekujące zlecenie sprzedaży po 102. Wówczas sprzedanie 100 obligacji może potrwać co najmniej kilka sesji. Może też wystawić zlecenie sprzedaży po 100. Natychmiast uda mu się sprzedać 18 obligacji. Sprzedaż pozostałych 82 powinna potrwać szybciej niż w przypadku kursu wynoszącego 102, ale i tak jest trudne do przewidzenia, jak długo.
W takiej sytuacji inwestor A stoi przed wyborem między przegapieniem atrakcyjnej inwestycji a sprzedażą posiadanych obligacji po cenie gorszej od oczekiwanej. W najgorszym wypadku może dojść do obu negatywnych zdarzeń.

Trzeba zaznaczyć, iż ryzyko zmiany ceny nie będzie zachodziło w przypadku inwestora trzymającego obligacje do terminu wykupu. W takiej sytuacji wysokość spłacanych odsetek i wartości nominalnej jest z góry ustalona. Ryzyko zmiany ceny występuje tylko w wypadku sprzedaży obligacji na rynku przed terminem wykupu.
W przypadku obligacji przedsiębiorstw płacących odsetki pojawia się także ryzyko reinwestycji. Występuje ono niezależnie od tego, czy trzymamy obligacje do terminu wykupu. Ryzyko reinwestycji wynika z tego, że nie jesteśmy w stanie z całą pewnością przewidzieć, po jakiej stopie będziemy mogli zainwestować wypłacone w przyszłości odsetki.

Przykład 3.

Inwestor A nabył na rynku pierwotnym obligacje korporacyjne o stałym oprocentowaniu wynoszącym 15% w skali roku. Po roku otrzymał odsetki, ale w międzyczasie znacznie spadły rynkowe stopy procentowe. W konsekwencji kurs posiadanych przez inwestora A obligacji wzrósł do poziomu 104, a na rynku trudno jest znaleźć inny instrument finansowy o podobnym ryzyku przynoszący aż 15% w skali roku. Inwestor będzie musiał zadowolić się reinwestycją odsetek po niższej stopie.