Droga do NewConnect

NewConnect jest zorganizowanym rynkiem akcji, prowadzonym poza rynkiem regulowanym w formie Alternatywnego Systemu Obrotu przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie.  Rynek powstał w 2007 roku z myślą o finansowaniu nowo powstających lub młodych spółek akcyjnych, o stosunkowej niewielkiej kapitalizacji. Skupiając się przede wszystkim na spółkach z takich branży jak IT, media elektroniczne, biotechnologia, energia alternatywna, itp., opartych głównie na aktywach niematerialnych. W swoi założeniu NewConnect jest platformą, dzięki której przedsiębiorstwa posiadające innowacyjny i dynamiczny, ale zarazem wiarygodny i bezpieczny pomysł na biznes, mogą pozyskać środki na rozwój.

Spółki zainteresowane wejściem na rynek NewConnect w pierwszym kroku muszą dokonać wyceny wartości przedsiębiorstwa.  Po pierwsze jest to kluczowe narzędzie dla podjęcia decyzji inwestycyjnej dla inwestorów, którzy otrzymają ofertę. Po drugie wskazuje właścicielom spółki czy przeprowadzenie emisji akcji ma swoje ekonomiczne uzasadnienie. Kolejnym krokiem jest decyzja o wyborze trybu w którym przeprowadzona zostanie oferta. Dostępne są dwa warianty, oferta prywatna i publiczna.

Oferta prywatna (tzw. private placement) kierowana jest do maksymalnie 149 potencjalnych inwestorów, w tym zarówno tych indywidualnych jak i instytucjonalnych. W wielu przypadkach jest to często oferta poprzedzająca ofertę publiczną, mająca na celu zbudowanie wizerunku, potencjału oraz dostosowanie spółki do wymogów związanych z przeprowadzeniem IPO. Angażowanie środków pieniężnych w początkowej fazie rozwoju biznesu powoduje to, że inwestycja w akcje porównywalna jest do inwestycji typu private equity. Inwestorzy narażani są na znaczne ryzyko oraz muszą liczyć się z długookresowym zamrożeniem środków. Z racji ograniczonej liczby odbiorców środki pozyskane poprzez formułę oferty prywatnej są niższe niż z oferty publicznej. Chodź nie ma zasady ani żadnych ograniczeń, spółka standardowo może liczyć na pozyskanie kapitału w granicach od jednego do kilku milionów złotych. Zaletą oferty prywatnej jest niewątpliwie jej prostota. W tym przypadku wprowadzenie do obrotu uwarunkowane jest od sporządzenia Dokumentu Informacyjnego zatwierdzonego przez Autoryzowanego Doradcę.

NewConnect dopuszcza również emisje akcji w trybie emisji publicznej, skierowanej do więcej niż 149 osób lub nieoznaczonego adresata. Emisja publiczna przeprowadzona jest przeważnie przez spółki o ugruntowanej pozycji mogącej pochwalić się dobrymi wynikami. Spółka, która zdecyduje się na ofertę publiczną podlega takim samym procedurom dopuszczającym, jakie obowiązują na rynku regulowanym. Spółka musi sporządzić prospekt emisyjny lub memorandum zatwierdzone przez Komisję Nadzoru Finansowego. 

Po przeprowadzeniu oferty akcji i pozyskaniu środków przez Emitenta rozpoczyna się proces wprowadzenia papierów wartościowych do obrotu w Alternatywnym Systemie Obrotu na NewConnect.  Przebieg formalnego procesu opisany jest w regulaminie ASO, nałożonym przez Organizatora Obrotu. Jednocześnie akcje wprowadzane do obrotu podlegają procesowi dematerializacji za pośrednictwem Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych.

Rynek NewConnect charakteryzuje się bardziej liberalnym podejściem w zakresie wprowadzanych papierów wartościowych do obrotu. Uruchomienie rynku sprawiło, że dla wielu spółek niespełniających wymogów rynku regulowanego możliwy stał się debiut na rynku publicznym.Podejmując decyzję o takiej ścieżce pozyskania kapitału warto rozważyć wsparcie profesjonalnego doradcy jakim jest Best Capital http://bestcapital.pl/dla-firm/newconnect/ 

Autor: Tomasz Styrcula


Idea start-up’ów

XXI wiek pełny jest kwitnących pomysłów, rewolucyjnych innowacji, przełomowych produktów. Jest to czas startup’ów. Czym jest start-up? Z formalnego punktu widzenia start-up to przedsiębiorstwo lub tymczasowa organizacja stworzona w celu poszukiwania i wypracowania pożądanego i skutecznego modelu biznesowego. Cechą charakterystyczną takich organizmów jest zazwyczaj krótka historia oraz ciągła faza rozwoju, polegająca na ulepszaniu produktu, poszukiwaniu rynków zbytu i kapitału.

Złośliwi twierdzą, że faza start-up kończy się, a zaczyna być firmą w momencie kiedy zaczyna zarabiać. Nie jest to do końca prawdą, ponieważ nie trudno wyobrazić sobie przynoszący dochód start-up i niezarabiającą firmę. Różnica polega na zdefiniowaniu środowiska i warunków, w jakich odbywa się cały proces. Jest to otoczenie wysokiego ryzyka, z dużą niepewnością powodzenia projektu. Mawia się, że każdy start-up ma w swoim kodzie DNA wpisaną porażkę, a każdy inwestor powinien być jej świadomy.

W podziale na firmy i start-up’y istotną rolę odgrywa produkt. Firma z definicji posiada już gotowy, wyspecjalizowany, przeznaczony do konkretnego odbiorcy produkt, który zapewnia stały dochód i rozwój przedsiębiorstwa. W start-up’ach produkt jest dopiero rozwijany. Intuicyjnie kierowany na poszczególne rynki, przymierzany do różnych grup docelowych odbiorców, dopracowywany, dopieszczany. Nie zmienia to faktu, że głównym celem produktu, również start-up’owego, jest sprzedaż przynosząca dochód. Tutaj ważną rolę odgrywa skalowalność. Inaczej możliwość przewidywania rozwoju oraz zakładania pewnych stałych tendencji wzrostowych. Wszak celem każdego startup’a jest przekształcenie się w prężne i przynoszące zyski przedsiębiorstwo.

Kolejnym punktem godnym poruszenia jest kwestia kapitału. W sukurs start-up’om, którym trudno jest pozyskać finansowanie bankowe, idą liczne podmioty inwestujące w ryzykowne i wieloletnie projekty. Wśród nich możemy wyróżnić np. aniołów biznesu, fundusze typu seed capital i venture capital lub mniejszych inwestorów. W przypadku startup’ów fundatorzy nie są tylko dostarczycielem kapitału. Ich ogromną przewagą nad finansowaniem czysto kapitałowym jest pomoc, jaką okazują początkującym przedsiębiorcą, bazując na swoich kontaktach, umiejętnościach i doświadczeniu. Fundatorzy są przede wszystkim podmiotami, które wierzą w powodzenie danego projektu. Start-up jest dla nich długoterminową, obciążoną dużym ryzykiem inwestycją, która w założeniu ma przynieść w przyszłości realny zysk.

W tym momencie poruszamy szeroko pojętą kwestię zespołu. Start-up jest tak efektywny jak skuteczny jest jego zespół. Podstawową cechą każdego członka zespołu powinna być wiara w produkt. Pomiędzy członkami zespołu powinna zaistnieć pewna „chemia” łącząca ich w spólnym celu i wizji rozwoju projektu. Po drugie członkowie zespołu powinni być komplementarni. Powinni być specjalistami w swoich dziedzinach i tworzyć swego rodzaju synergię kompetencji. Pełny wiary, zgrany, kompletny zespół z doświadczonym mentorem, przy ciężkiej pracy jest w stanie osiągnąć sukces na skale  światową.  

Start-up to bardzo delikatny organizm składający się z wielu elementów. Nawet najlepszy pomysł realizowany bez odpowiedniego zaplecza ludzkiego i kapitałowego może nigdy nie wyjść poza fazę projektową. Całą ideę start-upu można zamknąć w pięciu głównych pojęciach: „Pomysł”, „Zespół”, „Produkt”, „Kapitał”, „Rynek”. 

 

Obligacje zerokuponowe

Obligacje zerokuponowe (ang. zero-coupon bond nazywana również discount bond) to szczególny rodzaj obligacji, który swoją konstrukcję opiera nie na płatności odsetek, lecz na cenie emisyjnej zdyskontowanej (niższej) w stosunku do ceny nominalnej. Zarobek inwestora, obligatariusza pochodzi w całości z zysku na umorzeniu.

Przykład.
Obligacje korporacyjne emitowane są na rok. Ich cena nominalna to 100,00 zł. Obligatariusz oczekuje  zysku na  poziomie 5%. Cena emisyjna wynosi 95,00 zł.

Wzór potrzebny do obliczenia ceny obligacji zerokuponowej kształtuje się następująco:
Gdzie:
P- cena obligacji
N- wartość nominalna
YTM – rentowność do wykupu
n- okres do wykupu mierzony w latach

Jak zauważamy występuje tutaj tylko jeden przepływ pieniężny. W terminie wykupu otrzymujemy wartość nominalna obligacji.
Obligacje zerokuponowe nie są zbyt popularną formą na rynku długu korporacyjnego, znajdując swoje głównie w Obligacjach Skarbowych. Wydaje się jednak, że posiadają zalety, wyróżniające je na tle innych instrumentów finansowych.

Obligacje zerokuponowe mogą być ciekawym rozwiązaniem, jeśli chodzi o kwestie podatkowe. Podatek płacony jest od różnicy pomiędzy ceną wykupu przez emitenta oraz ceną emisyjną z dyskontem lub od różnicy pomiędzy ceną wykupu, a ceną zakupu na rynku. W związku z tym podatek można potraktować jako odroczony w czasie, ponieważ płacimy go dopiero przy wykupie obligacji – dzięki temu efektywna stopa podatku z takiej inwestycji wyniesie mniej niż 19%.

Kolejną zaletą jest ograniczenie ryzyka związanego z reinwestycją odsetek, ponieważ inwestor dostaje pełną kwotę stanowiącą zwrot z inwestycji wraz z chwilą umorzenia obligacji. Wiąże się to jednak ze wzrostem ryzyka kredytowego. W przypadku niewypłacalności emitenta istnieje duże prawdopodobieństwo, że inwestor nie odzyska nic ze środków poniesionych na inwestycję.

Najistotniejszym zagrożeniem dla posiadaczy obligacji zerokuponowych jest ryzyko wzrostu stopy procentowej. Przy długim okresie wykupu i wysokich wzrostach inflacji może okazać się, że realna wartość nabywcza odzyskanych środków jest niewiele wyższa niż zdyskontowana wartość włożona w inwestycję.

Ryzyko obligacji korporacyjnych

Ryzyko jest nieodzownym zjawiskiem towarzyszącym wszystkim inwestycjom na rynku kapitałowym lub finansowym.  Każdy z inwestorów chcąc osiągnąć zysk ze środków lokowanych w instrumentach finansowych świadomie godzi się na towarzyszące temu ryzyko. Złotą regułą obowiązującą na rynkach kapitałowo-finansowych jest występująca zależność pomiędzy ryzykiem, a stopą zwrotu z inwestycji.  Rozumiemy przez to proporcjonalny wzrost potencjalnych zysków z dokonanej inwestycji do poniesionego ryzyka.

Obligacje korporacyjne to rodzaj obligacji stwierdzający powstanie zobowiązania, długu zaciągniętego przez przedsiębiorstwo u osób fizycznych bądź prawnych. Obligacje korporacyjne można określić, jako inwestycje o wyważonym punkcie ciężkości pomiędzy ryzykiem, a stopą wzrostu. Generują zysk większy niż lokaty bankowe i obligacje skarbowe oraz ryzyko mniejsze niż akcje.  Są, więc ciekawym rozwiązaniem dla inwestycji średnio i długoterminowych.

Jak już wspomnieliśmy obligacje korporacyjne to dług, a więc najgroźniejszym ryzykiem jest ryzyko kredytowe.  Ten rodzaj ryzyka związany jest głównie ze złamaniem warunków emisji, przez co w tym przypadku rozumiemy brak wypłaty odsetek bądź brak terminowego wykupu obligacji.  Tak samo jak bank sprawdza zdolność kredytową osób ubiegających się o pożyczkę lub kredyt, tak samo inwestor powinien ocenić spółkę będącą emitentem.  Solidna i dokładna analiza modelu biznesowego, struktur przedsiębiorstwa, poznanie osób zarządzających oraz przede wszystkim rzetelna ocena możliwości obsługi długu pozwoli za zminimalizowanie ryzyka kredytowego. Dla niedoświadczonych inwestorów, stawiających dopiero pierwsze kroki na rynku obligacji korporacyjnych dobrą nauka będą inwestycje w duże, znane i sprawdzone podmioty, które cechuje wysoka przejrzystość.

Następne ryzyka są już związane z czynnikami de facto niezależnymi od inwestora. Ryzyko płynności oraz wahań ceny obligacji notowanych na Catalyst uzależnione jest w głównej mierze od czynników rynkowych.  Ryzyko płynności jest dość powszechnie znane, a wynika głównie ze specyfiki rynku obligacji. Z racji tego, że są to zazwyczaj instrumenty średnio lub długoterminowe to ich charakterystyczną cechą jest mały obrót. Ryzyko płynności wiąże się z ryzykiem wahań cen obligacji. Ceny obligacji za sprawą siły popytu-podaży wahają się zazwyczaj w granicach odchylenia 1-3% od ceny nominalnej. Problem pojawia się zazwyczaj wraz ze złymi informacjami dochodzącymi od spółki lub jej otoczenia rynkowego. Wykazane w raporcie półrocznym bądź rocznym pogorszone wyniki finansowe mogą spowodować raptowną przecenę obligacji i niemałą panikę wśród inwestorów
.
Kolejnym ryzykiem rynkowym jest ryzyko zmiany stopy procentowej.  W fachowych opracowaniach natkniemy się na podział tego ryzyka na dwa aspekty, ryzyko ceny oraz ryzyko reinwestowania.  Więcej na ten temat tutaj: http://bestcapital.pl/ryzyko-inwestycji-w-obligacje-korporacyjne/. Na podkreślenie zasługuje fakt, że większość obligacji korporacyjnych notowanych na rynku posiada konstrukcje oprocentowania opartą na stałej marży oraz stawce WIBOR 3M lub 6M. Koncepcja zmiennego oprocentowania pozwala na samoistne dostosowywanie się oprocentowania obligacji do stóp procentowych, chroniąc w ten sposób obligatariuszy przed niekorzystnymi zmianami.

Nie ma jednego dobrego sposobu na zminimalizowanie ryzyka inwestycyjnego, lecz można wiele zrobić by być jak najbardziej świadomym jego istnienia. Dobrym sposobem na ograniczenie ryzyka jest dywersyfikacja portfela inwestycyjnego oraz stosowanie różnych strategii inwestycyjnych.  Nic jednak nie zastąpi wiedzy i doświadczenia. Im dłużej będziemy zajmować się rynkiem kapitałowym oswajając się z jego mechanizmami, im więcej będziemy wiedzieć o danej spółce i jej otoczeniu rynkowym, tym mniej rzeczy będzie w stanie nas zaskoczyć w przyszłości. 

Rodzaje dźwigni i ich zastosowanie w procesie decyzyjnym przedsiębiorstwa

Osoby zarządzające przedsiębiorstwem nieustanie poszukują sposobów, które umożliwiałyby im racjonalne podejmowanie decyzji, tak aby uzyskać jak największy wzrost zysku przy minimalizacji ryzyka. Podejmowanie decyzji skupia się na wykorzystywaniu wielu rodzajów dźwigni.

W biznesie dźwignia oznacza uzyskanie szeroko rozumianego efektu dochodowego w wyniku zmiany kosztów stałych, a dokładnie mówiąc kosztów stałych nie tylko z działalności operacyjnej, lecz również działalności finansowej np. odsetek.

Przedsiębiorca wykorzystuje dźwignię między innymi:

  • do rozpoczęcia nowej działalności gospodarczej, analizując księgowy próg rentowności,
  • przy podejmowaniu nowych działań inwestycyjnych, skupiając się na analizie wpływu dźwigni pod kątem zmian finansowania przedsiębiorstwa, przychodów i kosztów,
  • podczas fuzji i przejęć, szukając sposobów na poprawienie rentowności i wykorzystanie nowych czynników tworzenia wartości.

 W zarządzaniu przedsiębiorstwem wyróżniamy trzy rodzaje dźwigni:

  1. Dźwignia operacyjna – dotyczy struktury aktywów i ich wykorzystania w przedsiębiorstwie w celu tworzenia jego wartości.  Efektem dźwigni operacyjnej jest wzrost wykorzystywania posiadanych zdolności produkcyjnych, powodujących względną zmianę kosztów stałych, co daje więcej niż proporcjonalną zmianę zysku przed spłatą odsetek i opodatkowaniem w porównaniu do tempa zmiany wielkości przychodów.
  2. Dźwignia finansowa – stosowana jest wtedy, gdy przedsiębiorstwo wykorzystuje kapitał obcy, który wymaga płacenia odsetek. Struktura kapitału przedsiębiorstwa wyraża relacje między kapitałem obcym, a kapitałem własnym i określa w jaki sposób finansowane są aktywa. Dźwignia finansowa wskazuje na efekty dochodowe związane ze zmianą rentowności kapitału własnego.
  3. Dźwignia łączna – określana niekiedy również jako dźwignia połączona, całkowita. Obejmuje zarówno dźwignię operacyjną, jak i dźwignię finansową. Analizą objęte są przychody netto,  koszty zmienne i koszty stałe operacyjne, koszty finansowe oraz zysk brutto, a prawdziwość ustalonych relacji rozciąga się na pozostałe czynniki.

Dźwignie mogą być wykorzystywane w procesie planowania, a więc przy wyborze najbardziej satysfakcjonujących rozwiązań spośród możliwych wariantów wzrostu. Oznacza to, że planowanie finansowe powinno być podporządkowane odpowiedniej dyscyplinie przy podejmowaniu decyzji, ponieważ są one nieodwracalne. Każde przedsiębiorstwo ma potencjał tkwiący w jego działalności operacyjnej i finansowej.

Drugim obszarem wykorzystywania dźwigni są analizy progu rentowności. Zastosowana w tym badaniu dźwignia operacyjna pozwala określić relacje między kosztami stałymi, kosztami zmiennymi, zyskiem przed spłatą odsetek i opodatkowaniem oraz wielkością przychodów. Pozwala to na ustalenie takiego poziomu przychodów, przy którym pokryte są koszty całkowite, a zysk przed spłatą odsetek i opodatkowaniu równa się zeru.

Kolejnym obszarem analizy może być badanie wpływu zmiany sposobu finansowania na zmianę rentowności kapitału własnego, co pozwala wyjaśnić, że przedsiębiorstwo finansując się kapitałem własnym osiąga niższą stopę zwrotu z kapitału własnego niż przedsiębiorstwo wykorzystujące dodatnią dźwignię finansową przy dodatkowym wykorzystywaniu kapitału obcego.

Jak widzimy dźwignie służą do szerokiej analizy przedsiębiorstwa pozwalając zaplanować i podjąć najbardziej racjonalne decyzje.

Podstawowe elementy analizy wskaźników zadłużenia emitenta obligacji

Wskaźniki zadłużenia są dla każdego inwestora niezbędnym „kompasem” do orientacji w strategii oraz wynikach finansowych spółki. Pozwalają na szybką ocenę możliwości oraz perspektyw funkcjonowania opartych na kapitale obcym. Dają niezbędne podstawy do szybkiej oceny i reakcji inwestora.  

W poniższym artykule przedstawione zostaną podstawowe wskaźniki pozwalające na wstępna ocenę poziomu zadłużenia spółki oraz możliwości obsługi długu. Warto zauważyć, że aby wyciągnąć daleko idące wnioski analiza wskaźników powinna być poprzedzona dogłębną analizą modelu funkcjonowania spółki oraz jej wyników finansowych (pomoc znajdziesz tu: http://bestcapital.pl/podstawy-analizy-emitenta-cz-i/), a same wskaźniki powinny być zestawione rok do roku.

Wskaźniki zadłużenia

Wskaźnik ogólnego zadłużenia  

Zobowiązania ogółem/Aktywa ogółem

Wskaźnik ogólnego zadłużenia jest najbardziej ogólnym obrazem struktury finansowej aktywów przedsiębiorstwa. Określa, jaki jest udział kapitałów obcych w finansowaniu aktywów przedsiębiorstwa. Im większa jego wartość tym większy jest stopień ryzyka.

Przyjmuje się, że jego wartość powyżej 0,67 świadczy o wysokim ryzyku utraty przez przedsiębiorstwo zdolności do spłaty długów. W przedsiębiorstwach charakteryzujących się wyjątkowo złą sytuacją ekonomiczno-finansową wskaźnik ogólnego zadłużenia osiąga wartość większą od 1.

Trzeba pamiętać, że przyjęty punkt odniesienia (norma) nie oznacza optymalnej struktury finansowania. Ta zależna jest m.in. od kosztu pozyskania kapitału, a także od generowanej stopy zwrotu (rentowności ekonomicznej, wskaźnika rentowności aktywów) przez przedsiębiorstwo.

Wskaźnik zadłużenia kapitału własnego

Zobowiązania ogółem/Kapitał własny

Wskaźnik informuje o poziomie zadłużenia kapitałów własnych przedsiębiorstwa i zarazem pokazuje relację kapitałów obcych do kapitałów własnych, jako źródeł finansowania przedsiębiorstwa. Przyjmuje się, że wielkość tego wskaźnika nie powinna być wyższa niż 1,0 dla przedsiębiorstw dużych i średnich oraz 3,0 dla przedsiębiorstw małych.

Wskaźnik zadłużenia długoterminowego

Zobowiązania długoterminowe/Kapitał własny

Wskaźnik zadłużenia długoterminowego, zwany też wskaźnikiem długu, wskaźnikiem ryzyka lub wskaźnikiem dźwigni, informuje o poziomie pokrycia zobowiązań długoterminowych kapitałami własnymi. Zgodnie z normą dla tego wskaźnika, jego wysokość powinna zawierać się w przedziale zamkniętym. W przypadku przekroczenia przez ten wskaźnik poziomu 1,0 spółkę uważa się za silnie zadłużoną.

Wskaźniki obsługi długu

Wskaźnik pokrycia długu netto wynikiem EBIT

(Zobowiązania ogółem – środki pieniężne)/EBIT

Wskaźnik informuje, o zdolności spółki do spłaty swojego zadłużenia za pomocą zysku operacyjnego, czyli zysku przed odliczeniem podatków i odsetek. Dzięki temu można w przybliżeniu oszacować ile lat spółka będzie spłacać zadłużenie korzystając z EBIT. Przedział uznawany za bezpieczny to od 0 do 3 – 4. Ogólnie stosuje się zasadę im mniej tym lepiej.

Trzeba jednak mieć na uwadze, że wskazane wytyczne mogą różnić się względem sektorów gospodarczych i poszczególnych branż. Otrzymane wartości wskaźnika należy porównać z innymi spółkami działającymi w podobnym obszarze, aby samodzielnie ustalić optymalne wartości wskaźnika dla spółki.

Wskaźnik pokrycia długu netto wynikiem EBITDA

(Zobowiązania ogółem – środki pieniężne)/EBITDA

Wskaźnik informuje o zdolności przedsiębiorstwa do spłaty swojego zadłużenia za pomocą środków pieniężnych wypracowanych na poziomie operacyjnym.

Pożądane są jak najniższe wartości tego wskaźnika, za normę można uznać przedział od 0 do wartości 3-4. Wysokie poziomy tego współczynnika mogą świadczyć o znacznym lewarowaniu spółki, które w okresie dekoniunktury może być przysłowiowym „gwoździem do trumny” dla spółki. Inną przyczyną wysokich wartości tego wskaźnika mogą być niskie zyski na poziomie operacyjnym, co również jest zjawiskiem niekorzystnym dla przedsiębiorstwa.

Wskaźnik pokrycia odsetek wynikiem EBIT lub EBITDA

EBIT lub EBITDA/Koszt odsetek

Analogicznie jak w przykładach powyżej. Wskaźnik pokazuje nam ile razy odsetki pokrywane są wynikiem EBIT lub EBITDA. Z punktu widzenia obligatariusza, chodzi tu głównie o możliwość regulowania przez spółkę należności wynikających z obligacji. Optymalnie przyjmuje się, że stosunek EBIT lub EBITDA do odsetek powinien być przynajmniej 3/1.

Podstawy analizy emitenta obligacji cz. II

Poniższy artykuł jest kontynuacją oraz uzupełnieniem artykułu Podstawy analizy emitenta obligacji cz. I. Nie da się, bowiem pominąć Rachunku przepływów pieniężnych oraz Rachunku zysków i strat w rzetelnej analizie finansowej.

Rachunek przepływów pieniężnych

W Polsce tylko spółki giełdowe mają obowiązek sporządzania i publikowania takiego raportu. Przepływy pieniężne to wpłaty i wypłaty gotówki, pokazujące faktyczną sumę operacji i podsumowanie gotówkowego efektu działania spółki. Z racji swoich właściwości (opisuje tylko faktycznie dokonane transakcje) jest on trudny do zmanipulowania. Dzieli się go zasadniczo na 7 pozycji, a najważniejsze z nich to:

  1. Przepływy środków pieniężnych z działalności operacyjnej – czyli kierunek, w którym podąża gotówka wynikająca z podstawowej działalności emitenta. Jeżeli kwota jest ujemna oznacza to, że spółka zużywa gotówkę na działalność zamiast ją generować. Jest to bardzo negatywny sygnał, gdyż oznacz to, że spółka by istnieć musi uzupełniać swoje zasoby finansowe za pomocą kapitału obcego, emisji akcji lub obligacji, kredytów bankowych;

  2. Przepływy z działalności inwestycyjnej – polegają na nabywaniu lub sprzedawaniu aktywów trwałych i aktywów finansowych krótkoterminowych. Ta pozycja pokazuje wpływy i wydatki inwestycyjne oraz związane z nimi koszty czy zyski. Reasumując, wartość dodatnia oznacza, że spółka sprzedaje swoje aktywa trwałe związane z wcześniejszymi inwestycjami, prawdopodobnie by pokryć straty lub spłacić wierzycieli. Wartość ujemna oznacza, że spółka inwestuje w rozwój, w nowe projekty czy nowe linie produktów;

  3. Przepływy z działalności finansowej – w gruncie rzeczy informuje nas o zmianach w źródłach finansowania spółki. Z jednej strony pokazuje wartość pozyskanego kapitału z emisji akcji, obligacji lub pozyskanie kredytu, a z drugiej strony skup własnych akcji, wykup obligacji oraz spłatę zaciągniętych wcześniej kredytów.
Dalej mamy pozycje:

  1. Przepływy pieniężne netto razem,
  2. Bilansowa zmiana stanu środków pieniężnych,
  3. Środki pieniężne na początek okresu,
  4. Środki pieniężne na koniec okresu.

Rachunek zysków i strat

Jest obligatoryjnym elementem sprawozdania finansowego jednostki. Rachunek zysków i strat ukazuje zdolność firmy do generowania zysków i samofinansowania, prezentuje różne kategorie wpływające na wynik finansowy. Wadą tego zestawienia jest stosowanie zasady memoriałowej. Wszystkie zawarte w nim kwoty wynikają wprost z wystawionych i zaksięgowanych faktur oraz innych dokumentów księgowych. Może to prowadzić do pewnych nadużyć ze strony emitenta, ponieważ nie będziemy w stanie rozróżnić przesunięcia towarów, na przykład do zaprzyjaźnionej spółki od ich faktycznej sprzedaży.

Ryzyko matactwa istnieje głównie w raportach kwartalnych. Rachunek zysków i strat warto analizować przekrojowo, zaczynając od zestawienia wyników kwartał po kwartale, co da nam szansę wychwycenia sezonowości i krótkoterminowych trendów, kończąc na zestawianiu rokrocznym. Warto przeanalizować i porównać zmiany względem poprzedniego, porównywalnego okresu sprawozdawczego pod względem zysku/straty na sprzedaży brutto i netto, zysku/straty na działalności operacyjnej (EBIT), zysku/straty z działalności gospodarczej. Skupiając się, również na ich poszczególnych częściach składowych. Poznamy w ten sposób dynamikę wzrostu przychodów i kosztów, która ma ogromny wpływ na wynik końcowy spółki oraz rzutuje na jej dalszy rozwój.

Zazwyczaj niedocenianą pozycją jest pozycja określająca wartość podatku dochodowego. Na poziomie memoriałowym dużo rzeczy da się przedstawić tak, aby wpływały na korzyść spółki. Skąd więc mamy wiedzieć czy wynik końcowy nie jest tylko martwym zapisem i nijak odpowiadającą rzeczywistości wartością? Kluczem jest tutaj właśnie pozycja Podatek dochodowy. System podatkowy jest tak skonstruowany, że ciężko jest coś ukryć przed fiskusem, tak więc warto obliczyć czy wartość zapłaconego podatku jest odpowiednia dla wskazanego zysku.

Uważna lektura Rachunku zysów i strat jest jak najbardziej adekwatna. W połączeniu z pozostałymi częściami raportu finansowego oraz objaśnieniami spółki pozwoli określić mechanikę firmy na tle rynkowych trendów oraz wskazać czy jest to odpowiednia spółka, która pozwoli nam na osiągnięcie zysków.

Należy pamiętać, że nie ma jednego dobrego wzorca do analizy przedsiębiorstw. Każda spółka powinna być analizowana w sposób indywidualny, z uwzględnieniem wszystkich czynników makro- i mikroekonomicznych rzutujących na jej finanse i pozycję rynkową. Przydatne może okazać się porównanie do konkurencji, a także uważna lektura doniesień prasowych oraz przede wszystkim komunikatów spółki.

Podstawy analizy emitenta obligacji cz. I

Każdy racjonalnie działający inwestor przed dokonaniem zakupu obligacji powinien przeanalizować spółkę będącą emitentem dłużnych papierów wartościowych. Solidna i oparta na chłodnej kalkulacji analiza przedsiębiorstwa może uchronić obligatariusza przed dużymi kłopotami.

Wstęp do analizy

Pierwszym krokiem powinna być analiza modelu biznesowego emitenta oraz całokształtu branży, w której działa. Powinniśmy zadać sobie pytanie, na czym spółka zarabia i co ma wpływ na wysokość zysków lub potencjalnych strat. Istotne znaczenia ma analiza konkurencji oraz barier wejścia na rynek.  Należy zbadać, na jakie ryzyka narażona jest spółka i jakie konsekwencje wiążą się z ich zaistnieniem. Pozwoli to na określenie pozycji spółki na rynku, jej relacji z kontrahentami i rywalami. Będziemy w stanie dostrzec najważniejsze aspekty działalności spółki, jej przewagę konkurencyjną oraz ogólne „know-how”. Analizując branżę lub sektor, w którym operuje spółka warto poświecić czas i samodzielnie prześledzić dane historyczne dotyczące innych, podobnych spółek by mieć pełne, porównawcze rozeznanie w sytuacji rynkowej. Umiejętność długoterminowego przewidywania zmian i zależności makroekonomicznych wpływających na analizowaną spółkę może okazać się nie do przecenienia.

Warto również zwrócić uwagę na osoby zarządzające spółką by mieć pewność, że swoje środki powierzamy ludziom uczciwym oraz posiadającym pewne zasoby wiedzy i doświadczenia biznesowego. W dzisiejszym, zglobalizowanym świecie opanowanym przez informacje cyfrowe łatwo natrafić na przydatne informacje na temat głównych akcjonariuszy, zarządu, rady nadzorczej i ich powiązań. Drobny „research” wykonany w portalach społecznościowych oraz na specjalistycznych forach może dostarczyć cennych informacji.

Przechodząc już ściślej do analizy emitenta na podstawie twardych danych zawartych w sprawozdaniach finansowych należy uważnie przeczytać punkt dotyczący zasad rachunkowości. To tutaj możemy dostrzec pewne negatywne symptomy, które spółka próbuje ukryć przed inwestorem. Każda zmiana zasad rachunkowości, zmiana standardów rachunkowości czy korekta poprzednich okresów powinna być skrupulatnie zbadana, bowiem nawet najmniejsze zmiany w rozliczaniu mają wpływ na wynik finansowy emitenta. Należy pamiętać, że żaden z zarządów nie przyzna się oficjalnie do kombinowania przy księgowaniu. Dlatego pewna doza ciekawości i dociekliwości w badaniu sprawozdania jest niezbędna.  

Bilans

Bilans to rachunek aktywów i pasywów sporządzany na ostatni dzień okresu, którego dotyczy. Aktywa to wszystko to, co może zostać zamienione na gotówkę i zasilić kasę spółki. Pasywa z kolei to wszystko to, czego zaspokojenie spowoduje odpływ gotówki ze spółki. Jeżeli bilans jest prawidłowo sporządzony to suma aktywów równa jest sumie pasywów, ponieważ każda operacja księgowana jest równą kwotą po obu stronach bilansu.  Z racji tego, że każda kwota księgowana jest dwa razy to lewa strona równa się prawej. Ilustrując matematycznym wzorem:

Aktywa = Pasywa

co później ułatwia nam rozwiniecie tego wzoru w zależności o złożoności struktury bilansu oraz naszych potrzeb.

Na przykład:

Aktywa trwale + Aktywa obrotowe = Kapitał własny + Zobowiązania (długo i krótkoterminowe)

Analizując powyższe rozwinięcie prześwietlamy majątek spółki zapisany w bilansie. Aktywa trwałe to przede wszystkim nieruchomości, maszyny, inwestycje długoterminowe (powyżej 12 miesięcy), wartości niematerialne i prawne ( np. znaki towarowe). Aktywa obrotowe, czyli wszystko to, co może stać się gotówka przed upływem dwunastu miesięcy. Tutaj mamy na myśli zapasy w postaci, surowców, półproduktów, towarów oraz należności.

Po stronie pasywów mamy kapitał, składający się zazwyczaj z kapitału zakładowego, zapasowego oraz rezerwowego.  Razem kapitał oddaje wartość księgową firmy. Widniejące zobowiązania, to wszelkie należności wobec innych, zewnętrznych jednostek. Składają się na nie zobowiązania długoterminowe wynikające z kredytów, leasingów, pożyczek i innych kwot z okresem spłaty powyżej roku oraz zobowiązania krótkoterminowe, głównie odsetki, krótkoterminowe pożyczki, faktury za towar, bieżący podatek dochodowy oraz inne kwoty z datą zapadalności (spłaty) w okresie krótszym niż 12 miesięcy.  

Na co zwrócić uwagę przy bilansie?

  1. Przede wszystkim na kapitał własny. Pozycja ujemna oznacza, że zobowiązania przekraczają aktywa, a sama firma nie ma prawa istnieć.
  2. Kapitał obrotowy. Jeżeli różnica pomiędzy aktywami obrotowymi, a zobowiązaniami obrotowymi daje wynik ujemny oznacza to, że więcej pieniędzy wypływa ze spółki niż do niej wpływa. Jeżeli jest to sytuacja długotrwała, to prawdopodobnie doprowadzi to do bankructwa spółki.
  3. Struktura kapitału, a więc to czy firma opiera się na finansowaniu własnym (przewaga kapitału własnego nad zobowiązaniami) czy obcym (przewaga zobowiązań nad kapitałem własnym).
  4. Poziom zadłużenia spółki. Stosunek zobowiązań do aktywów ogółem nie powinien przekraczać 67%. Powyżej tego progu spółkę uznaje się za znacznie zadłużoną.
  5. Poziom zysku lub strat z lat ubiegłych. Oznacza to sytuację, w której spółka akumuluje kapitał z lat ubiegłych (wynik dodatni) lub spłaca wcześniej wygenerowaną stratę (wynik ujemny).  
  6. Za pomocą danych dostępnych w bilansie możemy również określić możliwość spółki do szybkiego uregulowania bieżących zobowiązań (wskaźnik płynności szybkiej.
Dokładna i długofalowa analiza bilansu i występujących w nim zmian z perspektywy czasu pozwala zauważyć trendy, ku jakim zmierza spółka. W wyciągnięciu odpowiednich wniosków pomagają wskaźniki używane w analizie finansowej, jednak pełen obraz przedsiębiorstwa uzyskamy dopiero łącząc analizę rynku, bilansu, rachunku przepływów pieniężnych oraz rachunku zysków i strat.

Brak płynności finansowej emitenta – postępowanie sądowe

Poniższy artykuł jest niejako kontynuacją artykułu „Obligacje po terminie wykupu. Co to oznacza dla inwestora?”. Nakreśla, bowiem dalszy, możliwy scenariusz w przypadku niewypłacalności emitenta i konieczności wstąpienia na drogę postępowania sądowego.  

Przechodząc do meritum. W sytuacji, gdy emitent odrzuca możliwość ugodowego rozwiązania sporu i nie reaguje na przedsądowe, pisemne wezwanie do wykupu obligacji należy wkroczyć na drogę sądową, składając pozew o zapłatę w postępowaniu nakazowym.  Do zalet tego postępowania należy zaliczyć jego oszczędność, istnieje bowiem obowiązek uiszczenia opłaty sadowej na poziomie ¼ opłaty pobieranej przez sąd w postępowaniu zwyczajnym (5% dochodzonej wierzytelności). Uzyskany przez obligatariusza nakaz zapłaty stanowi tytuł zabezpieczenia roszczeń na majtku emitenta, który umożliwia wierzycielowi dalszą egzekucję komorniczą.

Złożenie wniosku o wydanie nakazu zapłaty wiąże się z kosztami, warto więc przed złożeniem wniosku sprawdzić w Monitorze Sądowym i Gospodarczym czy inny wierzyciel lub sam emitent nie złożył do sądu wniosku o upadłość. Jeśli taki wniosek został złożony, należy wstrzymać się ze złożeniem pozwu o nakaz zapłaty do czasu rozstrzygnięcia wniosku o upadłość, ponieważ po ogłoszeniu upadłości emitenta, wierzytelności z obligacji mogą być dochodzone tylko w trybie postępowania upadłościowego.

Fakt nie wykupienia obligacji w terminie ich zapadalności, upoważnia obligatariusza do złożenia wniosku o upadłość emitenta, ponieważ w myśl przepisów prawa emitent stał się niewypłacalny. Ustawa z dnia 28 lutego 2013 r. prawo upadłościowe i naprawcze w art. 20-25 reguluje, co powinien zawierać omawiany wniosek. Ponadto należy pamiętać, by do wniosku dołączyć dowód uiszczenia opłaty sądowej. Ogłoszenie upadłości w założeniu ma uchronić inwestorów przed transferem majątku poza spółkę i pomóc im w odzyskaniu, chociaż części należności. 

W momencie ogłoszenia upadłości emitenta mamy dwie ścieżki dochodzenia wierzytelności, ich wybór uzależniony jest od zabezpieczenia obligacji.

W przypadku, gdy obligacje są zabezpieczone na majątku upadłego emitenta, procedura odzyskania zainwestowanych pieniędzy rozpoczyna się automatycznie. Obligatariusze reprezentowani są przez ustanowionego kuratora, który w ich imieniu składa zbiorcze zgłoszenie, wskazując osobno każdą z wierzytelności z obligacji wraz z należnymi odsetkami.

W sytuacji, gdy obligacje są niezabezpieczone to na obligatariuszu spoczywa obowiązek zainicjowania całego procesu. W pierwszej kolejności wierzyciel powinien ustalić, kiedy i przez który sąd zostało wydane postanowienie o upadłości emitenta. Zazwyczaj sądem właściwym do wydania rozstrzygnięcia w sprawie upadłości jest sąd właściwy dla siedziby emitenta. W postanowieniu o upadłości znajdziemy informację o terminie, w którym musimy dokonać zgłoszenia wierzytelności z obligacji do masy upadłościowej. W obrocie prawnym nie ma jednego wzoru zgłoszenia wierzytelności, ale powinno się w nim zawrzeć wszystkie obligatoryjne elementy wymienione w art. 240 ustawy prawo upadłościowe i naprawcze. Ponadto do zgłoszenia dołączamy dokument uzasadniający zgłoszenie.

Podsumowując, postępowanie sądowe to jedyne rozwiązanie pozwalające inwestorom na odzyskanie zainwestowanych środków w przypadku trwałej utraty płynności finansowej przez emitenta. Obligatariusze powinni jednak uzbroić się w cierpliwość i stalowe nerwy, ponieważ czeka ich długa i pełna nerwów droga.

Obligacje po terminie wykupu. Co to oznacza dla inwestora?

Obligacje korporacyjne, jako dłużne papiery wartościowe stanowią ciekawą alternatywę dla inwestorów chcących zdywersyfikować swój portfel inwestycyjny. Obligacje charakteryzujące się transparentnością warunków emisji, kuszą inwestorów poczuciem względnego bezpieczeństwa i wysoką stopą zwrotu. Nie oznacza to jednak, że tak forma lokowania pieniędzy pozbawiona jest ryzyka. Dane umieszczone w raporcie o rynku Catalyst za 2013 rok informują nas, że emisje, w których nie udało się spłacić zaciągniętych zobowiązań w terminie stanowiły 9,39% wszystkich emisji przeprowadzonych przez przedsiębiorstwa. Warto więc wiedzieć, co robić w przypadku, gdy emitent nie dokonuje wykupu obligacji według wcześniej ustalonych zasad.

Według polskiego prawa obligacja jest papierem wartościowym emitowanym w serii, w którym emitent stwierdza, że jest dłużnikiem właściciela obligacji (obligatariusza) i zobowiązuje się wobec niego do spełnienia określonego świadczenia. Rozumie się przez to wypłatę w wyznaczonych terminach należnych odsetek oraz wykup obligacji po cenie nominalnej w terminie ich zapadalności.

W przypadku niewywiązania się spółki ze swoich zobowiązań wobec wierzycieli, jest ona zmuszona do wypłaty dodatkowych odsetek za każdy dzień opóźnienia. Zgodnie z obowiązującym Kodeksem Cywilnym wynoszą one 13% w skali roku, chyba że zostały poczynione inne, obustronne ustalenia. Nie ma przy tym znaczenia, w jaki sposób powstało opóźnienie, zarówno zdarzenie niezależne od emitenta (losowe), jak i spowodowane przez niego bezpośrednio zobowiązuje go do naliczenia i wypłacenia odsetek za każdy dzień zwłoki.

Niewykupienie obligacji w terminie pociąga za sobą bardzo ważny skutek. Oznacza to bowiem, powstanie po stronie wierzyciela roszczenia do wykupienia przez dłużnika obligacji, które może być dochodzone przed sądem. Praktyka w takich sytuacjach wypracowała pewien model działania. Obligatariusz powinien spokojnie przeanalizować spółkę i na tej podstawie określić, czy problemy finansowe są przejściowe, czy można liczyć na spłatę zadłużenia w najbliższym czasie, czy też spółka pozbawiona jest płynności w dłuższej perspektywie czasu.

W obu sytuacjach pierwszym podjętym przez obligatariusza krokiem powinno być wysłanie do spółki wezwania do wykupu obligacji i zapłaty ceny wykupu.  W wezwaniu należy wskazać oznaczenie obligacji oraz termin wykonania zobowiązania, a także wskazać numer rachunku, na który emitent ma dokonać zapłaty ceny wykupu i związanych z nią należności ubocznych (odsetek należnych za każdy dzień opóźnienia). Do wezwania należy koniecznie dołączyć kopię świadectwa depozytowego, ponieważ jest to jedyny dowód potwierdzający legitymację do realizacji uprawnień wynikających z obligacji. Ugodowe podejście do sprawy w wielu przypadkach może pomóc zaoszczędzić sporo czasu i pieniędzy. Zdarza się bowiem, że spółki po otrzymaniu wezwania przystępują do regulowania zobowiązań.  

Jeżeli po wystosowaniu wezwania emitent wciąż uchyla się od wykupu obligacji, warto zastanowić się nad skierowaniem sprawy do sądu, ponieważ może to świadczyć o poważnych problemach w spółce. Skierowanie sprawy do sądu w celu zabezpieczenia należności ma docelowo pomóc w odzyskaniu zainwestowanych pieniędzy, jednak w takich przypadkach warto działać szybko. W przeciwnym razie odzyskanie zainwestowanych pieniędzy może okazać się bardzo trudne, a wręcz niemożliwe. 

Zmiana okresu rozrachunkowego z T+3 na T+2. Co to oznacza?

Od 6 października 2014 roku Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych zmienił cykl rozrachunkowy, z T+3 na T+2. Zmiana cyklu rozrachunkowego podyktowana została chęcią dostosowania polskiego rynku do najwyższych standardów obowiązujących w Unii Europejskiej oraz dostosowania do regulacji CSDR, zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady. Zmiany zaszły również w Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii, Szwecji, Szwajcarii, Dani, na Węgrzech i we Włoszech. Historycznie system T+2 obowiązywał już w Niemczech, Bułgarii czy Słowenii. Nowe zasady objęły transakcje zabezpieczone systemem gwarantowanych rozliczeń zawieranych na regulowanym rynku giełdowym oraz w alternatywnym systemie obrotu.

Wśród instrumentów finansowych objętych zmianą cyklu rozrachunkowego wyróżniamy:
  • akcje,
  • prawa do akcji,
  • ETF-Y
  • kwity depozytowe,
  • certyfikacje inwestycyjne.
Skrócenie cyklu rozrachunkowego ma pozytywny wydźwięk zarówno dla inwestorów indywidualnych, jaki i profesjonalnych uczestników rynku, ponieważ zyskali oni dobrze działające procedury w zakresie finalizacji transakcji. Tym samym papiery wartościowe są szybciej widoczne na rachunkach inwestycyjnym kupujących, natomiast sprzedający mają szybszy dostęp do środków pieniężnych.

Zmiana cyklu rozrachunkowego znalazła również swoje odbicie w wykonywaniu praw wynikających z papierów wartościowych oraz przy realizacji kupna/sprzedaży akcji w ostatnich dniach rozrachunkowych roku w przypadku, gdy może mieć to wpływ na deklarację podatkową.

Przykładowo:
  1. Prawo do dywidendy
Cykl T+3
Jeżeli spółka XYZ ustali dzień wypłaty dywidendy na piątek 26 czerwca 2015 r. to inwestor, aby uzyskać prawo do dywidendy musi kupić akcje spółki XYZ najpóźniej w środę 23 czerwca 2015 r.

Cykl T+2
Jeżeli spółka XYZ ustali dzień wypłaty dywidendy na piątek 26 czerwca 2015 r. to inwestor, aby uzyskać prawo do dywidendy musi kupić akcje spółki XYZ najpóźniej w środę 24 czerwca 2015 r.
 
  1. Prawo do udziału w Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy
Cykl T+3
Jeżeli spółka XYZ ustaliła WZA na czwartek 28 maja 2015 r. to inwestor, aby uzyskać prawo do udziału w WZA musi posiadać akcje spółki XYZ zapisane na rachunku inwestycyjnym we wtorek 12 maja 2015 r. (record date). Ich zakup na giełdzie powinien zatem nastąpić najpóźniej w piątek 7 maja 2015 r.

Cykl T+2
Jeżeli spółka XYZ ustaliła WZA na czwartek 28 maja 2015 r. to inwestor, aby uzyskać prawo do udziału w WZA musi posiadać akcje spółki XYZ zapisane na rachunku inwestycyjnym we wtorek 12 maja 2015 r. (record date). Ich zakup na giełdzie powinien zatem nastąpić najpóźniej w piątek 8 maja 2015 r.


Spójny, europejski system rozrachunkowy T+2 jest istotny zwłaszcza z punktu widzenia inwestora dokonującego transakcji jednocześnie na różnych rynkach. W przypadku spółek notowanych w systemie dual-listing, stosowanie w polskim systemie rynkowym okresu rozrachunkowego analogicznego do innych rynków europejskich ma korzystny wpływ na przejrzystość oznaczania uprawnień wynikających z papierów wartościowych, zwłaszcza na oznaczenie prawa do dywidendy.

Podsumowując – Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych dokonując zmiany okresu rozliczeniowego z T+3 na T+2, przyśpieszył dokonywanie transakcji, co ma swoje pozytywne odbicie zarówno w aspekcie przepływów środków pieniężnych jak i praw wynikających z papierów wartościowych. Implementacja wytycznych Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczących systemów rozrachunkowych i centralnych depozytów papierów wartościowych z pewnością korzystnie wpłynie na postrzeganie polskiego rynku przez zagranicznych inwestorów. 

Obligacje korporacyjne – oprocentowanie

Obligacje korporacyjne stają się coraz popularniejszą formą inwestowania kapitału. Dłużne instrumenty finansowe to alternatywa wobec lokat bankowych, dająca możliwość większego zarobku obarczonego względnie niskim ryzykiem.  

Charakterystyka obligacji, jako instrumentów finansowych pozwala inwestorom osiągać przychody z tytułu:
  • odsetek lub dyskonta (w przypadku obligacji zerokuponowych),
  • zysku wynikającego z różnicy pomiędzy ceną sprzedaży i zakupu obligacji, bądź z różnicy pomiędzy ceną wykupu i wartością nominalną obligacji,
  • reinwestycji wypłacanych odsetek.
Oprocentowanie obligacji korporacyjnych jest mocno zróżnicowane (od 4% do nawet 20%) i zależy od wielu czynników. Obligacje mogą posiadać stały kupon lub ich oprocentowanie może być zmienne i uzależnione najczęściej od wysokości wskaźnika WIBOR 3M lub WIBOR 6M wraz z dodatkową marżą. Istnieją dwie główne strategie inwestycji w obligacje korporacyjne w zależności od rodzaju ich oprocentowania:
  • w przypadku, gdy inwestor spodziewa się obniżki stóp procentowych warto inwestować w obligacje ze stałym kuponem oraz z długim terminem wykupu – spadek stóp procentowych doprowadzi do wzrostu wartości obligacji,
  • kiedy inwestor spodziewa się wzrostu stóp procentowych opłaca się inwestować w obligacje ze zmiennym oprocentowaniem i krótkim terminem wykupu – co pozwoli na dokonanie w przyszłości kolejnych inwestycji w obligacje o jeszcze wyższym oprocentowaniu dostosowanym do zmieniających się warunków rynkowych.
Poziom oprocentowania obligacji korporacyjnych oferowanych przez Emitentów zależy m.in. od:
  • ryzyka niewypłacalności Emitenta (tj. jego historii, wielkości, ratingu),
  • od tego czy Emitent planuje wprowadzenie obligacji na rynek Catalyst, co pozwoli na zwiększenie płynności obligacji,
  • terminu zapadalności obligacji,
  • zabezpieczenia obligacji.
Czynnik niewypłacalności Emitenta ma zdecydowanie największy wpływ na wysokość oprocentowania obligacji. Największe różnice w wysokości oprocentowania obligacji występują pomiędzy niewielkimi podmiotami, które posiadają znikome doświadczenie w emisji instrumentów finansowych lub po raz pierwszy emitują obligacje, a dużymi spółkami z wieloletnią historią i doświadczeniem na rynku finansowym. Przykładowo obligacje spółki Europejski Fundusz Medyczny S.A. w ostatniej publicznej emisji w pierwszym okresie odsetkowym były oprocentowane na poziomie 10,1%, podczas gdy oprocentowanie obligacji PKN Orlen wynosiło w przybliżeniu niewiele ponad 4%. Takie różnice są zrozumiałe, ponieważ ryzyko niewypłacalności Emitenta w przypadku PKN Orlen jest niewspółmiernie mniejsze, a jednocześnie oprocentowanie na poziomie WIBOR 6M + marża 1,5% stanowi ciekawą alternatywę dla lokat bankowych. Mniejsze spółki poprzez wyższe oprocentowanie obligacji korporacyjnych zachęcają inwestorów do inwestycji w ich instrumenty dłużne.

Informacja ze strony Emitenta odnośnie wprowadzenia obligacji na rynek Catalyst także ma wpływ na poziom oprocentowania obligacji, ponieważ obecność obligacji na Catalyst znacząco zwiększa ich płynność i pozwala na łatwiejszą odsprzedaż innemu inwestorowi. Tym samym należy oczekiwać, że deklaracja ze strony Emitenta o wprowadzeniu obligacji na Catalyst w pewnym stopniu obniży poziom oprocentowania papierów wartościowych. Jeżeli natomiast obligacje nie będą notowane na rynku Catalyst, wówczas będzie dodana premia za brak płynności.

Premia za ryzyko terminu zapadalności obligacji jest analogiczna do rynku lokat bankowych – im dłuższy termin zapadalności obligacji, tym wyższe będzie ich oprocentowanie. Zasadniczo obligacje korporacyjne dzieli się na krótko- (do 1 roku), średnio- (2 do 5 lat) i długoterminowe (powyżej 5 lat).

Ostatni wymieniony czynnik wpływający na wysokość oprocentowania obligacji korporacyjnych to ich zabezpieczenie (w formie hipoteki na nieruchomości, zastawu na akcjach lub inne). Jak łatwo można się domyślić – obligacje zabezpieczone charakteryzują się niższym wskaźnikiem oprocentowania. W praktyce większość emitowanych obligacji jest niezabezpieczona, a samo zabezpieczenie obligacji nie jest znaczącym czynnikiem dającym pewność odzyskania kapitału w przypadku braku wypłaty odsetek lub niewykupienia obligacji przez Emitenta, ponieważ obligatariusze mają prawo dochodzenia swoich roszczeń dopiero po uregulowania kosztów postępowania, zobowiązań publiczno-prawnych oraz zobowiązań wobec pracowników Emitenta.

Średnie oprocentowanie obligacji korporacyjnych na rynku Catalyst w drugim kwartale 2014 roku wyniosło 7,60%. Najwyżej oprocentowane były obligacje spółki Ekopaliwa Chełm – 15% w skali roku. Ponadto wysokim oprocentowaniem charakteryzowały się także obligacje spółek ZPS Krzętle (12,5%), a także Uboat Line – 12,21% w skali roku.

Obligacje notowane na rynku Catalyst w znaczącej przewadze są obligacjami o zmiennym oprocentowaniu (83%), obligacje o stałym kuponie stanowią prawie 17% wszystkich obligacji korporacyjnych notowanych na Catalyst, natomiast obligacje zerokuponowe to niecały 1% wszystkich obligacji. Średnie oprocentowanie obligacji o zmiennym oprocentowaniu kształtowało się w drugim kwartale 2014 roku na poziomie 7,33%, natomiast oprocentowanie obligacji o stałym kuponie wyniosło 9,01%.