Uchylenie uchwały zgromadzenia obligatariuszy

Zgromadzenie obligatariuszy to nowa instytucja służąca ochronie praw inwestorów. Co jednak w przypadku, gdy zatwierdzone przez zgromadzenie uchwały podejmowane są w złej wierze, a ich celem jest niekorzystne ukształtowanie stosunku prawnego dla obligatariusza?

Uchwała zgromadzenia obligatariuszy, która rażąco narusza interesy inwestorów lub jest sprzeczna z dobrymi obyczajami, może być zaskarżona w drodze powództwa o uchylenie uchwały. Prawo do wytoczenia powództwa mają obligatariusze, którzy: 

  1. głosowali przeciwko uchwale i po jej przyjęciu zażądali zaprotokołowania sprzeciwu;
  2. bezzasadnie nie zostali dopuszczeniu do udziału w zgromadzeniu obligatariuszy;
  3. nie byli obecni na zgromadzeniu obligatariuszy w skutek wadliwego zwołania instytucji.

Ponadto prawo do wytoczenia powództwa mają obligatariusze  w sytuacji podjęcia uchwały w sprawie nie objętej porządkiem obrad zgromadzenia obligatariuszy.

Powództwo o uchylenie uchwały zgromadzenia obligatariuszy powinno zostać wytoczone w ciągu miesiąca od dnia otrzymania informacji o uchwale, jednak nie później niż w ciągu sześciu miesięcy od dnia podjęcia uchwały. W przypadku obligacji notowanych na rynku regulowanym lub wprowadzonych do obrotu w ASO – miesiąc od dnia otrzymania informacji, lecz nie dłużej niż w terminie trzech miesięcy. Są to terminy prawa materialnego, których przekroczenie powoduje oddalenie powództwa.

W przypadku ustalania terminów istotny jest tu zwrot „od dnia otrzymania wiadomości o uchwale”. Oznacza on bowiem możliwość zapoznania się z treścią uchwały, a nie samą informacją o jej podjęciu. Co oczywiste obligatariusz zapoznaje się z treścią uchwały podczas zgromadzenia obligatariuszy. Zatem w przypadku, gdy nie uczestniczy on w zgromadzeniu, rozstrzygający jest moment faktycznego zapoznania z uchwałą. Należy przy tym zwrócić uwagę, że zgodnie z art. 68 ustawy o obligacjach emitent zobowiązany jest w ciągu siedmiu dni do opublikowania na swojej stronie internetowej protokołu z przebiegu obrad zgromadzenia obligatariuszy. Obligatariusz, który nie uczestniczył w walnym zgromadzeniu oraz któremu nie została przekazana treść podjętych uchwał w inny sposób ma zatem zasadniczo możliwość zapoznania się uchwałą.

Wytoczenie powództwa, co do zasady nie wstrzymuje wykonania uchwały, choć ustawodawca pozostawił w tej materii lukę, która jest skrzętnie wykorzystywana. Skarżący obligatariusz może wystąpić do sądu z wnioskiem o udzielenie zabezpieczenia, wskazując w nim swoją legitymacje do skarżenia, roszczenia, interes prawny oraz sposób ich zabezpieczenia. Podstawowym sposobem zabezpieczenia roszczeń jest właśnie wstrzymanie wykonywania uchwały zgromadzenia obligatariuszy. Wydane przez sąd postanowienia uznające ten sposób zabezpieczenia uniemożliwia emitentowi wykonywanie działań mających na celu realizację podjętej uchwały.

Obligacje wieczyste

Wraz z nową ustawą o obligacjach ( Dz.U. 2015 nr 0 poz. 238) do polskiego porządku prawnego dodano nowy rodzaj obligacji, obligacje wieczyste. Inaczej mówiąc są to papiery wartościowe niepodlegające wykupowi, a uprawniające obligatariusza do otrzymywania od Emitenta odsetek przez czas nieokreślony.

W założeniu ustawodawcy obligacje wieczyste mogą być atrakcyjną formą długoterminowego, stabilnego finansowania przedsiębiorstwa. Natomiast z punktu widzenia obligatariusza dogodną formą wysoko oprocentowanej lokaty. 

Pomimo, że taki rodzaj obligacji posiada charakter bezterminowego, ciągłego zobowiązania to stosunek prawny pomiędzy wierzycielem a dłużnikiem nie może wygasnąć na zasadach ogólnych nawet przy zachowaniu określonych terminów.  W związku z tym nie znajduje tu zastosowania art. 365 k.c. Nie oznacza to jednak, że owe obligacje nie mogą zostać wykupione. Ustawodawca w artykule 75 Ustawy o Obligacjach wskazuje następujące przypadki:

1) Ogłoszenie upadłości lub otwarcie likwidacji emitenta;

2) Zwłoka emitenta w wypłacie świadczeń wynikających z obligacji,

Ponadto emitent w warunkach emisji może wskazać inne, niż wymienione w ustawie przypadki, gdy obligacje stają się wymagalne lub zastrzec prawo ich wykupu. Nie może to jednak nastąpić wcześniej niż po upływie 5 lat od dnia emisji. Emitent w warunkach emisji powinien zawrzeć terminy i sposób wykupu.  

A racji tego, że Obligacje wieczyste są całkowicie nowym instrumentem w polskim porządku prawnym, wciąż wzbudzają wiele kontrowersji. W tym zakresie należy zapoznać się z z komentarzem UKNF zawartym w uwagach do projektu ustawy o obligacjach. Według interpretacji UKNF instytucja obligacji wieczystej daje możliwość organowi uprawnionemu do podjęcia decyzji o emisji do swobodnego formowania struktury kapitałowej emitenta. W związku z trwałym obciążeniem zysków spółki, celowym wydaje się odpowiednie uzasadnienie emisji oraz uzyskanie zgody od organu podejmującego decyzję o podziale zysków.


Obligacje w formie dokumentu

Zgodnie ze znowelizowaną i obowiązującą od 1 lipca 2015 roku Ustawą o Obligacjach (UoO), obligacje mogą przybierać formę zdematerializowaną, bądź formę materialnego dokumentu. Warto zwrócić uwagę, że obligacje w formie dokumentu zostały opisane w art. 9 UoO i jest to artykuł po obligacjach zdematerializowanych. Ustawodawca świadomie przyjmuje taką systematykę ustawy, ukazując w ten sposób, który z modeli jest bardziej pożądany przez rynek. Jest to konsekwencja praktyki obrotu obligacjami, który dokonuje się poprzez platformę Catalyst.

Ustawa ściśle reguluje zawartość dokumentu obligacji. W art. 9 UoO wymienione są obligatoryjne części składowe dokumentu, których brak powoduje, że obligacje będą nieważne. Przywołanie podstawowych informacji o emitencie i emisji ma na celu zabezpieczenie inwestorów, przy czym warto zauważyć, że punkty 1-6 stanowią powtórzenie warunków emisji. Według artykułu 9 UoO dokument obligacji powinien zawierać następujące elementy:

1) rodzaj obligacji;

2) oznaczenie emitenta;

3) wskazanie adresu strony internetowej emitenta;

4) wskazanie decyzji emitenta o emisji;

5) wartość nominalną i maksymalną liczbę obligacji proponowanych do użycia;

6) informację o ustanowionych lub planowanych do ustanowienia zabezpieczeniach wierzytelności wynikających z obligacji albo braku zabezpieczenia;

7) informację o miejscu udostępnienia warunków emisji;

8) numer kolejny obligacji oraz miejsce i datę wystawienia obligacji;

9) podpisy osób upoważnionych do zaciągnięcia zobowiązań w imieniu emitenta.

Wprowadzenie zasady sporządzania warunków emisji do każdej emisji obligacji, zarówno tych w formie dokumentu jak i zdematerializowanych, doprowadziło do wprowadzenia do treści dokumentu obligacji informacji o miejscu ich udostępniania przez emitenta. Obligatariusz dostaje ustawowo potwierdzone prawo do wglądu w szczegółowe zapisy emisji, dotyczące między innymi oprocentowania czy wskazanych terminów.

W przypadku stwierdzenia niezgodności pomiędzy warunkami emisji na podstawie, których emitowane są obligacje, a dokumentem obligacji prymat przyznaje się dokumentowi obligacji, jak wiążącego emitenta w stosunku do obligatariusza.

Do dokumentu obligacji dołącza się arkusz wykupu, poza nowo wprowadzonymi obligacjami wieczystymi oraz, jeżeli warunki emisji przewidują oprocentowanie – arkusz oprocentowania. Zarówno wypłata oprocentowania jak i wykup obligacji powinien nastąpić po zwrocie określonego arkusza. 

Obligacje w formie dokumentu są korzystnym rozwiązaniem dla małych emisji, obejmowanych przez nieliczną grupę inwestorów. Emitent może w ten sposób ograniczyć koszty związane z przeprowadzeniem emisji rezygnując z ponoszenia opłat na rzecz podmiotu prowadzącego ewidencję obligacji zdematerializowanych oraz, w przypadku notowanych obligacji, z opłat na rzecz Giełdy Papierów Wartościowych.

Obligacje zerokuponowe

Obligacje zerokuponowe (ang. zero-coupon bond nazywana również discount bond) to szczególny rodzaj obligacji, który swoją konstrukcję opiera nie na płatności odsetek, lecz na cenie emisyjnej zdyskontowanej (niższej) w stosunku do ceny nominalnej. Zarobek inwestora, obligatariusza pochodzi w całości z zysku na umorzeniu.

Przykład.
Obligacje korporacyjne emitowane są na rok. Ich cena nominalna to 100,00 zł. Obligatariusz oczekuje  zysku na  poziomie 5%. Cena emisyjna wynosi 95,00 zł.

Wzór potrzebny do obliczenia ceny obligacji zerokuponowej kształtuje się następująco:
Gdzie:
P- cena obligacji
N- wartość nominalna
YTM – rentowność do wykupu
n- okres do wykupu mierzony w latach

Jak zauważamy występuje tutaj tylko jeden przepływ pieniężny. W terminie wykupu otrzymujemy wartość nominalna obligacji.
Obligacje zerokuponowe nie są zbyt popularną formą na rynku długu korporacyjnego, znajdując swoje głównie w Obligacjach Skarbowych. Wydaje się jednak, że posiadają zalety, wyróżniające je na tle innych instrumentów finansowych.

Obligacje zerokuponowe mogą być ciekawym rozwiązaniem, jeśli chodzi o kwestie podatkowe. Podatek płacony jest od różnicy pomiędzy ceną wykupu przez emitenta oraz ceną emisyjną z dyskontem lub od różnicy pomiędzy ceną wykupu, a ceną zakupu na rynku. W związku z tym podatek można potraktować jako odroczony w czasie, ponieważ płacimy go dopiero przy wykupie obligacji – dzięki temu efektywna stopa podatku z takiej inwestycji wyniesie mniej niż 19%.

Kolejną zaletą jest ograniczenie ryzyka związanego z reinwestycją odsetek, ponieważ inwestor dostaje pełną kwotę stanowiącą zwrot z inwestycji wraz z chwilą umorzenia obligacji. Wiąże się to jednak ze wzrostem ryzyka kredytowego. W przypadku niewypłacalności emitenta istnieje duże prawdopodobieństwo, że inwestor nie odzyska nic ze środków poniesionych na inwestycję.

Najistotniejszym zagrożeniem dla posiadaczy obligacji zerokuponowych jest ryzyko wzrostu stopy procentowej. Przy długim okresie wykupu i wysokich wzrostach inflacji może okazać się, że realna wartość nabywcza odzyskanych środków jest niewiele wyższa niż zdyskontowana wartość włożona w inwestycję.

Ryzyko obligacji korporacyjnych

Ryzyko jest nieodzownym zjawiskiem towarzyszącym wszystkim inwestycjom na rynku kapitałowym lub finansowym.  Każdy z inwestorów chcąc osiągnąć zysk ze środków lokowanych w instrumentach finansowych świadomie godzi się na towarzyszące temu ryzyko. Złotą regułą obowiązującą na rynkach kapitałowo-finansowych jest występująca zależność pomiędzy ryzykiem, a stopą zwrotu z inwestycji.  Rozumiemy przez to proporcjonalny wzrost potencjalnych zysków z dokonanej inwestycji do poniesionego ryzyka.

Obligacje korporacyjne to rodzaj obligacji stwierdzający powstanie zobowiązania, długu zaciągniętego przez przedsiębiorstwo u osób fizycznych bądź prawnych. Obligacje korporacyjne można określić, jako inwestycje o wyważonym punkcie ciężkości pomiędzy ryzykiem, a stopą wzrostu. Generują zysk większy niż lokaty bankowe i obligacje skarbowe oraz ryzyko mniejsze niż akcje.  Są, więc ciekawym rozwiązaniem dla inwestycji średnio i długoterminowych.

Jak już wspomnieliśmy obligacje korporacyjne to dług, a więc najgroźniejszym ryzykiem jest ryzyko kredytowe.  Ten rodzaj ryzyka związany jest głównie ze złamaniem warunków emisji, przez co w tym przypadku rozumiemy brak wypłaty odsetek bądź brak terminowego wykupu obligacji.  Tak samo jak bank sprawdza zdolność kredytową osób ubiegających się o pożyczkę lub kredyt, tak samo inwestor powinien ocenić spółkę będącą emitentem.  Solidna i dokładna analiza modelu biznesowego, struktur przedsiębiorstwa, poznanie osób zarządzających oraz przede wszystkim rzetelna ocena możliwości obsługi długu pozwoli za zminimalizowanie ryzyka kredytowego. Dla niedoświadczonych inwestorów, stawiających dopiero pierwsze kroki na rynku obligacji korporacyjnych dobrą nauka będą inwestycje w duże, znane i sprawdzone podmioty, które cechuje wysoka przejrzystość.

Następne ryzyka są już związane z czynnikami de facto niezależnymi od inwestora. Ryzyko płynności oraz wahań ceny obligacji notowanych na Catalyst uzależnione jest w głównej mierze od czynników rynkowych.  Ryzyko płynności jest dość powszechnie znane, a wynika głównie ze specyfiki rynku obligacji. Z racji tego, że są to zazwyczaj instrumenty średnio lub długoterminowe to ich charakterystyczną cechą jest mały obrót. Ryzyko płynności wiąże się z ryzykiem wahań cen obligacji. Ceny obligacji za sprawą siły popytu-podaży wahają się zazwyczaj w granicach odchylenia 1-3% od ceny nominalnej. Problem pojawia się zazwyczaj wraz ze złymi informacjami dochodzącymi od spółki lub jej otoczenia rynkowego. Wykazane w raporcie półrocznym bądź rocznym pogorszone wyniki finansowe mogą spowodować raptowną przecenę obligacji i niemałą panikę wśród inwestorów
.
Kolejnym ryzykiem rynkowym jest ryzyko zmiany stopy procentowej.  W fachowych opracowaniach natkniemy się na podział tego ryzyka na dwa aspekty, ryzyko ceny oraz ryzyko reinwestowania.  Więcej na ten temat tutaj: http://bestcapital.pl/ryzyko-inwestycji-w-obligacje-korporacyjne/. Na podkreślenie zasługuje fakt, że większość obligacji korporacyjnych notowanych na rynku posiada konstrukcje oprocentowania opartą na stałej marży oraz stawce WIBOR 3M lub 6M. Koncepcja zmiennego oprocentowania pozwala na samoistne dostosowywanie się oprocentowania obligacji do stóp procentowych, chroniąc w ten sposób obligatariuszy przed niekorzystnymi zmianami.

Nie ma jednego dobrego sposobu na zminimalizowanie ryzyka inwestycyjnego, lecz można wiele zrobić by być jak najbardziej świadomym jego istnienia. Dobrym sposobem na ograniczenie ryzyka jest dywersyfikacja portfela inwestycyjnego oraz stosowanie różnych strategii inwestycyjnych.  Nic jednak nie zastąpi wiedzy i doświadczenia. Im dłużej będziemy zajmować się rynkiem kapitałowym oswajając się z jego mechanizmami, im więcej będziemy wiedzieć o danej spółce i jej otoczeniu rynkowym, tym mniej rzeczy będzie w stanie nas zaskoczyć w przyszłości. 

Rodzaje dźwigni i ich zastosowanie w procesie decyzyjnym przedsiębiorstwa

Osoby zarządzające przedsiębiorstwem nieustanie poszukują sposobów, które umożliwiałyby im racjonalne podejmowanie decyzji, tak aby uzyskać jak największy wzrost zysku przy minimalizacji ryzyka. Podejmowanie decyzji skupia się na wykorzystywaniu wielu rodzajów dźwigni.

W biznesie dźwignia oznacza uzyskanie szeroko rozumianego efektu dochodowego w wyniku zmiany kosztów stałych, a dokładnie mówiąc kosztów stałych nie tylko z działalności operacyjnej, lecz również działalności finansowej np. odsetek.

Przedsiębiorca wykorzystuje dźwignię między innymi:

  • do rozpoczęcia nowej działalności gospodarczej, analizując księgowy próg rentowności,
  • przy podejmowaniu nowych działań inwestycyjnych, skupiając się na analizie wpływu dźwigni pod kątem zmian finansowania przedsiębiorstwa, przychodów i kosztów,
  • podczas fuzji i przejęć, szukając sposobów na poprawienie rentowności i wykorzystanie nowych czynników tworzenia wartości.

 W zarządzaniu przedsiębiorstwem wyróżniamy trzy rodzaje dźwigni:

  1. Dźwignia operacyjna – dotyczy struktury aktywów i ich wykorzystania w przedsiębiorstwie w celu tworzenia jego wartości.  Efektem dźwigni operacyjnej jest wzrost wykorzystywania posiadanych zdolności produkcyjnych, powodujących względną zmianę kosztów stałych, co daje więcej niż proporcjonalną zmianę zysku przed spłatą odsetek i opodatkowaniem w porównaniu do tempa zmiany wielkości przychodów.
  2. Dźwignia finansowa – stosowana jest wtedy, gdy przedsiębiorstwo wykorzystuje kapitał obcy, który wymaga płacenia odsetek. Struktura kapitału przedsiębiorstwa wyraża relacje między kapitałem obcym, a kapitałem własnym i określa w jaki sposób finansowane są aktywa. Dźwignia finansowa wskazuje na efekty dochodowe związane ze zmianą rentowności kapitału własnego.
  3. Dźwignia łączna – określana niekiedy również jako dźwignia połączona, całkowita. Obejmuje zarówno dźwignię operacyjną, jak i dźwignię finansową. Analizą objęte są przychody netto,  koszty zmienne i koszty stałe operacyjne, koszty finansowe oraz zysk brutto, a prawdziwość ustalonych relacji rozciąga się na pozostałe czynniki.

Dźwignie mogą być wykorzystywane w procesie planowania, a więc przy wyborze najbardziej satysfakcjonujących rozwiązań spośród możliwych wariantów wzrostu. Oznacza to, że planowanie finansowe powinno być podporządkowane odpowiedniej dyscyplinie przy podejmowaniu decyzji, ponieważ są one nieodwracalne. Każde przedsiębiorstwo ma potencjał tkwiący w jego działalności operacyjnej i finansowej.

Drugim obszarem wykorzystywania dźwigni są analizy progu rentowności. Zastosowana w tym badaniu dźwignia operacyjna pozwala określić relacje między kosztami stałymi, kosztami zmiennymi, zyskiem przed spłatą odsetek i opodatkowaniem oraz wielkością przychodów. Pozwala to na ustalenie takiego poziomu przychodów, przy którym pokryte są koszty całkowite, a zysk przed spłatą odsetek i opodatkowaniu równa się zeru.

Kolejnym obszarem analizy może być badanie wpływu zmiany sposobu finansowania na zmianę rentowności kapitału własnego, co pozwala wyjaśnić, że przedsiębiorstwo finansując się kapitałem własnym osiąga niższą stopę zwrotu z kapitału własnego niż przedsiębiorstwo wykorzystujące dodatnią dźwignię finansową przy dodatkowym wykorzystywaniu kapitału obcego.

Jak widzimy dźwignie służą do szerokiej analizy przedsiębiorstwa pozwalając zaplanować i podjąć najbardziej racjonalne decyzje.

Podstawowe elementy analizy wskaźników zadłużenia emitenta obligacji

Wskaźniki zadłużenia są dla każdego inwestora niezbędnym „kompasem” do orientacji w strategii oraz wynikach finansowych spółki. Pozwalają na szybką ocenę możliwości oraz perspektyw funkcjonowania opartych na kapitale obcym. Dają niezbędne podstawy do szybkiej oceny i reakcji inwestora.  

W poniższym artykule przedstawione zostaną podstawowe wskaźniki pozwalające na wstępna ocenę poziomu zadłużenia spółki oraz możliwości obsługi długu. Warto zauważyć, że aby wyciągnąć daleko idące wnioski analiza wskaźników powinna być poprzedzona dogłębną analizą modelu funkcjonowania spółki oraz jej wyników finansowych (pomoc znajdziesz tu: http://bestcapital.pl/podstawy-analizy-emitenta-cz-i/), a same wskaźniki powinny być zestawione rok do roku.

Wskaźniki zadłużenia

Wskaźnik ogólnego zadłużenia  

Zobowiązania ogółem/Aktywa ogółem

Wskaźnik ogólnego zadłużenia jest najbardziej ogólnym obrazem struktury finansowej aktywów przedsiębiorstwa. Określa, jaki jest udział kapitałów obcych w finansowaniu aktywów przedsiębiorstwa. Im większa jego wartość tym większy jest stopień ryzyka.

Przyjmuje się, że jego wartość powyżej 0,67 świadczy o wysokim ryzyku utraty przez przedsiębiorstwo zdolności do spłaty długów. W przedsiębiorstwach charakteryzujących się wyjątkowo złą sytuacją ekonomiczno-finansową wskaźnik ogólnego zadłużenia osiąga wartość większą od 1.

Trzeba pamiętać, że przyjęty punkt odniesienia (norma) nie oznacza optymalnej struktury finansowania. Ta zależna jest m.in. od kosztu pozyskania kapitału, a także od generowanej stopy zwrotu (rentowności ekonomicznej, wskaźnika rentowności aktywów) przez przedsiębiorstwo.

Wskaźnik zadłużenia kapitału własnego

Zobowiązania ogółem/Kapitał własny

Wskaźnik informuje o poziomie zadłużenia kapitałów własnych przedsiębiorstwa i zarazem pokazuje relację kapitałów obcych do kapitałów własnych, jako źródeł finansowania przedsiębiorstwa. Przyjmuje się, że wielkość tego wskaźnika nie powinna być wyższa niż 1,0 dla przedsiębiorstw dużych i średnich oraz 3,0 dla przedsiębiorstw małych.

Wskaźnik zadłużenia długoterminowego

Zobowiązania długoterminowe/Kapitał własny

Wskaźnik zadłużenia długoterminowego, zwany też wskaźnikiem długu, wskaźnikiem ryzyka lub wskaźnikiem dźwigni, informuje o poziomie pokrycia zobowiązań długoterminowych kapitałami własnymi. Zgodnie z normą dla tego wskaźnika, jego wysokość powinna zawierać się w przedziale zamkniętym. W przypadku przekroczenia przez ten wskaźnik poziomu 1,0 spółkę uważa się za silnie zadłużoną.

Wskaźniki obsługi długu

Wskaźnik pokrycia długu netto wynikiem EBIT

(Zobowiązania ogółem – środki pieniężne)/EBIT

Wskaźnik informuje, o zdolności spółki do spłaty swojego zadłużenia za pomocą zysku operacyjnego, czyli zysku przed odliczeniem podatków i odsetek. Dzięki temu można w przybliżeniu oszacować ile lat spółka będzie spłacać zadłużenie korzystając z EBIT. Przedział uznawany za bezpieczny to od 0 do 3 – 4. Ogólnie stosuje się zasadę im mniej tym lepiej.

Trzeba jednak mieć na uwadze, że wskazane wytyczne mogą różnić się względem sektorów gospodarczych i poszczególnych branż. Otrzymane wartości wskaźnika należy porównać z innymi spółkami działającymi w podobnym obszarze, aby samodzielnie ustalić optymalne wartości wskaźnika dla spółki.

Wskaźnik pokrycia długu netto wynikiem EBITDA

(Zobowiązania ogółem – środki pieniężne)/EBITDA

Wskaźnik informuje o zdolności przedsiębiorstwa do spłaty swojego zadłużenia za pomocą środków pieniężnych wypracowanych na poziomie operacyjnym.

Pożądane są jak najniższe wartości tego wskaźnika, za normę można uznać przedział od 0 do wartości 3-4. Wysokie poziomy tego współczynnika mogą świadczyć o znacznym lewarowaniu spółki, które w okresie dekoniunktury może być przysłowiowym „gwoździem do trumny” dla spółki. Inną przyczyną wysokich wartości tego wskaźnika mogą być niskie zyski na poziomie operacyjnym, co również jest zjawiskiem niekorzystnym dla przedsiębiorstwa.

Wskaźnik pokrycia odsetek wynikiem EBIT lub EBITDA

EBIT lub EBITDA/Koszt odsetek

Analogicznie jak w przykładach powyżej. Wskaźnik pokazuje nam ile razy odsetki pokrywane są wynikiem EBIT lub EBITDA. Z punktu widzenia obligatariusza, chodzi tu głównie o możliwość regulowania przez spółkę należności wynikających z obligacji. Optymalnie przyjmuje się, że stosunek EBIT lub EBITDA do odsetek powinien być przynajmniej 3/1.

Finansowanie zewnętrzne – kredyt czy emisja obligacji?

Polscy przedsiębiorcy poszukujący kapitału na finansowanie działalności , rozwoju firmy lub realizacji konkretnej inwestycji najczęściej decydują się na kredyt bankowy. Czy słusznie? Jakie są inne możliwości i co bardziej się opłaca? Zapraszamy do zapoznania się z tekstem, w którym dokonujemy porównania tradycyjnego kredytu bankowego oraz emisji obligacji.

Pierwszym czynnikiem działającym na niekorzyść przeprowadzenia emisji obligacji jest najczęściej brak doświadczenia oraz niewiedza w zakresie procedury, czy też obowiązków związanych z emisją. Jako inne przyczyny rezygnacji z tej formy pozyskania kapitału często można usłyszeć czasochłonność lub wysoki koszt przeprowadzenia emisji – co w porównaniu do procedury uzyskania kredytu bankowego – nie zawsze jest zgodne z prawdą.

 Warto w tym miejscu podkreślić, że procedura pozyskania kapitału czy to z kredytu, czy z emisji obligacji korporacyjnych jest za każdym razem sprawą indywidualną. Trudno jednoznacznie wskazać maksymalny koszt lub okres czasu, w którym zamknie się każda procedura emisji czy decyzja banku o udzieleniu kredytu. Składa się na to wiele czynników: od wysokości pozyskiwanego kapitału, przez doświadczenie w przygotowaniu niezbędnej dokumentacji, aż po niezależne od firmy prace nad analizą materiałów i ostateczną decyzją o współpracy z organizatorem emisji lub decyzją banku w sprawie udzielenia kredytu.

Nawiązując do poprzedniego artykułu pt. „Emisja obligacji – jakie informacje przekazać inwestorom” ponownie warto podkreślić, że każdy inwestor czy bank pożyczający swój kapitał będzie oczekiwał jak największej ilości informacji. Konieczne będzie przedstawienie danych o firmie, jej obecnej sytuacji finansowej, przedsięwzięciu na które zostaną przeznaczone pieniądze itd. Przedstawienie takich informacji to warunek konieczny zarówno dla banku, jak również dla inwestorów indywidualnych.

Wracając do porównania obu form pozyskania kapitału, w zakresie czasochłonności procedur banki bardzo często w swoich materiałach marketingowych sugerują przyznawanie kredytów niemalże „od ręki”. W praktyce każdy kto posiada doświadczenie w tym zakresie doskonale zdaje sobie sprawę, że im większa kwota kredytu oraz w zależności od jego przeznaczenia – okres ten może być sporo dłuższy. W rzeczywistości procedura uzyskania kredytu inwestycyjnego dla firm zajmuje przeciętnie od dwóch do nawet sześciu miesięcy. Do tego należy doliczyć czas poświęcony na przygotowanie całości dokumentacji wymaganej przez instytucję finansową. Jak to się ma do emisji obligacji? W tym przypadku przy założeniu, że organizujemy emisję w trybie prywatnym, na kwotę rzędu kilku milionów złotych procedura przygotowania dokumentacji emisji oraz rozpoczęcia sprzedaży obligacji powinna zamknąć się w przedziale od jednego do maksymalnie dwóch miesięcy – w zależności od stopnia zaangażowania w przygotowanie materiałów ofertowych. Następnym etapem w procedurze emisji stanowi pozyskanie inwestorów oraz wpłata przez nich środków na rachunek spółki. Trudno jednoznacznie ocenić, czy pozyskanie środków potrwa tydzień czy cztery tygodnie – jednak standardowo cztery tygodnie zapisów to maksymalny okres na pozyskanie kapitału z rynku. Jeżeli kondycja i wyniki finansowe spółki wraz z opracowanymi materiałami ofertowymi zdecydowanie przekonają do siebie inwestorów – można zakończyć sprzedaż nawet po kilku dniach – oczywiście w zależności od wielkości pozyskiwanego kapitału. Wpłaty środków na rachunek spółki inwestorzy mają prawo dokonać do dnia zakończenia subskrypcji, tj. istnieje możliwość złożenia zapisu w pierwszym dniu zapisów, i dokonania wpłaty kapitału dopiero w ostatnim dniu subskrypcji (np. po trzech tygodniach). Ciekawym rozwiązaniem stosowanym przez emitentów jest tzw. zerowy okres odsetkowy, który zachęca inwestorów do wpłaty środków bezpośrednio po złożonym zapisie – emitenci naliczają dodatkowe umowne odsetki w okresie przed dokonaniem przydziału obligacji, każdy otrzymuje indywidualnie wyliczone odsetki w zależności od dnia w którym dokonał wpłaty.

Drugim porównywanym kryterium jest koszt przeprowadzenia emisji obligacji oraz pozyskania kredytu bankowego. Wysokość  oprocentowania kapitału w przypadku kredytu bankowego oraz obligacji ma jedną zasadniczą różnicę – jeżeli firma decyduje się na kredyt to bank przedstawia oprocentowanie, które może zaakceptować. W przypadku emisji obligacji to firma decyduje ile zapłaci inwestorom. Istotne jest odpowiednie dobranie wysokości oprocentowania w taki sposób, aby przyciągnąć inwestorów, a jednocześnie ograniczyć koszty finansowe. W tym zakresie warto zorientować się w aktualnej sytuacji rynkowej, porównać emisje kilku innych podmiotów o zbliżonym profilu działalności. Ostatnie decyzje Rady Polityki Pieniężnej związane z obniżeniem stóp procentowych mają pozytywny wpływ dla emitentów obligacji. Oznacza to bowiem obniżenie kosztów finansowania pozyskanego kapitału oraz ogranicza deflację długu, tj. wzrostu realnej wartości zadłużenia wraz ze spadkiem cen na rynku.

Ponadto bardzo często pozostałe koszty (poza oprocentowaniem kapitału) związane z organizacją emisji okazują się niższe niż inne koszty, opłaty pobierane przez banki. Najczęściej wysokość wszelkich innych kosztów waha się w granicach od jednego do kilku procent wartości pozyskiwanego kapitału. Warto przy tym zaznaczyć, że w praktyce dużo większe możliwości negocjacji ceny oraz zakresu współpracy występują po stronie organizatorów emisji niż banków komercyjnych.

Podsumowując, emisja obligacji wbrew niektórym obiegowym opiniom nie oznacza wyższego kosztu pozyskania kapitału, a tym bardziej nie wiąże się z większą ilością czasu poświęconego na przeprowadzenie emisji. W przypadku skorzystania z usług doświadczonej firmy organizującej emisje obligacji udział zarządu emitenta może zostać znacząco ograniczony w zależności od potrzeb. 

Emisja obligacji – jakie informacje przekazać inwestorom

Emisja obligacji korporacyjnych staje się coraz popularniejszą formą pozyskania kapitału przez polskich przedsiębiorców. W przypadku podjęcia decyzji o emisji papierów dłużnych spółki, jej władze powinny mieć na uwadze to, że inwestorzy mają prawo i oczekują przekazania szeregu informacji o sytuacji finansowej i perspektywach rozwoju firmy zanim zdecydują się pożyczyć swoje pieniądze. Jaki zakres informacji jest niezbędny do przekazania inwestorom? Co poza tym warto udostępnić? Zapraszamy do zapoznania się z dalszą częścią artykułu.

Emisje obligacji można podzielić na publiczne oraz prywatne. Warunki przeprowadzenia emisji publicznych określa ustawa o ofercie publicznej. W niniejszym artykule skupimy uwagę na drugim rodzaju emisji, tj. emisjach prywatnych.

Emisje prywatne mogą być skierowane maksymalnie do 149 potencjalnych nabywców. Można je dodatkowo podzielić na emisje, które będą skierowane do kilku, wcześniej wyselekcjonowanych inwestorów, którzy sygnalizowali swoje zainteresowanie inwestycją w papiery spółki. Zazwyczaj są to emisje proste w realizacji, inwestorzy znają sytuację spółki a sama sprzedaż papierów jest zwykłą formalnością. Z drugiej strony emisje prywatne bywają tymi najtrudniejszymi w realizacji i osiągnięcia pełnego sukcesu emisjami. Dlaczego? Ponieważ jeżeli chcemy pozyskać większą ilość środków (np. rzędu 5-10 mln zł), ale nie posiadamy z góry określonej grupy inwestorów, którzy zdecydują się na taką inwestycję ograniczenie do 149 inwestorów może okazać się bardzo istotne. W związku z tym selekcja osób, do których kierujemy naszą propozycję musi być przemyślana. Może okazać się, że 40-50% osób zrezygnuje z naszej oferty, a pozostali zdecydują się na inwestycję w wysokości, które nie do końca nas usatysfakcjonuje. Z tego powodu przystępując do prywatnej emisji obligacji warto posiłkować się wsparciem firm mających doświadczenie w organizacji takich emisji. Takie podmioty posiadają własne bazy inwestorów indywidualnych i potrafią dokonać sprawnej selekcji najbardziej wartościowych inwestorów, jednocześnie nie naruszając warunków emisji prywatnej w rozumieniu ustawy o ofercie publicznej.

W zależności od tego, jaka perspektywa pozyskania kapitału kształtuje się przed firmą planującą emisję obligacji należy rozpatrzeć zakres informacji, jakie chcemy udostępnić potencjalnym obligatariuszom. Pewnym jest, że każdy kto stoi przed dylematem użyczenia swoich pieniędzy chce wiedzieć komu, na jaki cel oraz na jakich warunkach je pożycza. W związku z tym zakres udostępnionych inwestorom informacji może zaważyć na tym jaką kwotę uda się pozyskać z emisji.

Część informacji udostępnianych w procedurze emisji jest wymagana ustawowo – w zależności od tego czy przeprowadzamy emisję publiczną (wtedy obowiązuje nas ustawa o ofercie publicznej i przygotowanie dokumentacji podlegającej zatwierdzeniu przez KNF), czy emisja prywatna (w takim wypadku zakres zawarty jest w samej ustawie o obligacjach). Podstawowe dane jakie należy udostępnić inwestorom to oczywiście dane rejestrowe dotyczące emitenta  – adres siedziby, wartość kapitału zakładowego, dane kontaktowe, etc. Ponadto obowiązkiem każdego emitenta jest przygotowanie dokumentu ofertowego, zwanego Propozycją nabycia obligacji. W Propozycji nabycia emitent jest zobowiązany udostępnić informacje dotyczące w szczególności:

  • Celów emisji (jeżeli są określone) oraz wielkości emisji,
  • wartości nominalnej i ceny emisyjnej obligacji,
  • warunków wykupu obligacji (terminowych i przedterminowych);
  • warunków wypłaty oprocentowania,
  • wysokości i formy ewentualnego zabezpieczenia,
  • wartości zobowiązań na ostatni dzień kwartału poprzedzającego udostępnienie dokumentu ofertowego.

W tym miejscu warto zatrzymać się na dłużej i zastanowić, jakie inne elementy można dołączyć do oferty. Istotą dokumentu ofertowego jest przekonanie do siebie inwestorów i pokazanie, że firma nie boi się prezentować swoich osiągnięć i wyników finansowych i będzie pewnym punktem w portfelu inwestora. Być może zamiast przekazania suchych liczb w postaci tabel zobowiązań i innych wyników finansowych warto opatrzeć je dodatkowym komentarzem wyjaśniającym poszczególne pozycje w sprawozdaniu finansowym. Przybliżenie schematu działania, wyszczególnienie przewag konkurencyjnych to także elementy, które powinny znaleźć się w informacjach przesyłanych do potencjalnych inwestorów. Ważny punkt oferty może stanowić także prezentacja inwestorska, w której znajdą się  wszelkie istotne informacje o podmiocie, tj. modelu biznesowym, historii czy sukcesach firmy. Prezentacja inwestorska powinna stanowić swoistą esencję informacji, które przyciągną inwestora do naszej firmy. Oczywiście należy pamiętać, że w przypadku emisji prywatnej w informacjach przesyłanych do szerokiego grona potencjalnych inwestorów nie mogą znaleźć się informacje o warunkach emisji – byłoby to złamanie warunków określonych w ustawie.

W dzisiejszych czasach zdecydowana większość obligacji nie ma formy dokumentu. Instrumenty finansowe są ewidencjonowane przez domy maklerskie, banki lub rejestrowane w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych. W przypadku takich obligacji prawa i obowiązki emitenta oraz obligatariusza są określone w warunkach emisji, które udostępnia się wyłącznie wspomnianym 149 osobom prawnym lub fizycznym, wskazanym imiennie w formie propozycji nabycia.  

Jeżeli planując emisję obligacji zakładamy wprowadzenie jej na rynek publiczny Catalyst prowadzony przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW), musimy pamiętać, że GPW ma własne wymagania które należy spełnić. Przed wprowadzeniem obligacji na Catalyst Emitent jest zobowiązany opublikować Dokument Informacyjny, którego zawartość ściśle określa regulamin Alternatywnego Systemu Obrotu (ASO). Szczegółowy zakres dokumentu, w zależności od tego czy akcje firmy lub inne instrumenty finansowe są przedmiotem obrotu giełdowego, określa załącznik nr 1 do regulaminu ASO.

Wprowadzenie emisji do publicznego obrotu stanowi dodatkowy bodziec motywujący inwestorów, którzy w takim przypadku zyskują możliwość łatwiejszej sprzedaży lub zakupu większej ilości obligacji spółki. Bez wprowadzenia do obrotu transakcje dłużnymi papierami wartościowymi są możliwe poprzez podpisanie umowy cywilno-prawnej pomiędzy dwoma zainteresowanymi osobami. W praktyce jest to dużo trudniejsze i bardziej czasochłonne niż zawarcie transakcji w systemie giełdowym. Przygotowując emisję, która będzie przedmiotem wprowadzenia do obrotu na Catalyst opracowując Propozycję nabycia warto mieć na uwadze zakres dokumentu informacyjnego wymaganego przez GPW. Wymagania GPW są bardziej obszerne, a nic nie stoi na przeszkodzie aby przekazać inwestorom większy zakres informacji, zwłaszcza, że prędzej czy później taki dokument będzie konieczny do opracowania.

Spółki, które po raz pierwszy przeprowadzają emisję obligacji oraz nie byli wcześniej notowani na rynku publicznym prowadzonym przez GPW, w momencie wprowadzania obligacji na Catalyst będą dodatkowo zobowiązani do uzyskania dostępu do Elektronicznej Bazy Informacji (EBI). System EBI jest prowadzony przez Giełdę i służy do wymiany informacji pomiędzy Emitentami i inwestorami.  Zakres i terminy publikacji raportów poprzez system EBI określa załącznik 3 do regulaminu ASO (dla emitentów akcji będących przedmiotem obrotu na rynku NewConnect) oraz załącznik 4 do regulaminu ASO (dla emitentów obligacji będących przedmiotem obrotu na Catalyst). Najważniejszymi raportami publikowanymi przez spółki są kwartalne (w przypadku podmiotów z NewConnect), półroczne (w przypadku Catalyst) oraz roczne (w obu przypadkach) raporty okresowe prezentujące wyniki finansowe Emitentów. Ponadto powstają obowiązki publikowania raportów bieżących o ważnych umowach zawieranych przez spółkę, zwoływanych Walnych Zgromadzeniach, nowych emisjach akcji/obligacji i innych istotnych wydarzeniach z punktu widzenia Emitenta i inwestorów.

Podstawy analizy emitenta obligacji cz. II

Poniższy artykuł jest kontynuacją oraz uzupełnieniem artykułu Podstawy analizy emitenta obligacji cz. I. Nie da się, bowiem pominąć Rachunku przepływów pieniężnych oraz Rachunku zysków i strat w rzetelnej analizie finansowej.

Rachunek przepływów pieniężnych

W Polsce tylko spółki giełdowe mają obowiązek sporządzania i publikowania takiego raportu. Przepływy pieniężne to wpłaty i wypłaty gotówki, pokazujące faktyczną sumę operacji i podsumowanie gotówkowego efektu działania spółki. Z racji swoich właściwości (opisuje tylko faktycznie dokonane transakcje) jest on trudny do zmanipulowania. Dzieli się go zasadniczo na 7 pozycji, a najważniejsze z nich to:

  1. Przepływy środków pieniężnych z działalności operacyjnej – czyli kierunek, w którym podąża gotówka wynikająca z podstawowej działalności emitenta. Jeżeli kwota jest ujemna oznacza to, że spółka zużywa gotówkę na działalność zamiast ją generować. Jest to bardzo negatywny sygnał, gdyż oznacz to, że spółka by istnieć musi uzupełniać swoje zasoby finansowe za pomocą kapitału obcego, emisji akcji lub obligacji, kredytów bankowych;

  2. Przepływy z działalności inwestycyjnej – polegają na nabywaniu lub sprzedawaniu aktywów trwałych i aktywów finansowych krótkoterminowych. Ta pozycja pokazuje wpływy i wydatki inwestycyjne oraz związane z nimi koszty czy zyski. Reasumując, wartość dodatnia oznacza, że spółka sprzedaje swoje aktywa trwałe związane z wcześniejszymi inwestycjami, prawdopodobnie by pokryć straty lub spłacić wierzycieli. Wartość ujemna oznacza, że spółka inwestuje w rozwój, w nowe projekty czy nowe linie produktów;

  3. Przepływy z działalności finansowej – w gruncie rzeczy informuje nas o zmianach w źródłach finansowania spółki. Z jednej strony pokazuje wartość pozyskanego kapitału z emisji akcji, obligacji lub pozyskanie kredytu, a z drugiej strony skup własnych akcji, wykup obligacji oraz spłatę zaciągniętych wcześniej kredytów.
Dalej mamy pozycje:

  1. Przepływy pieniężne netto razem,
  2. Bilansowa zmiana stanu środków pieniężnych,
  3. Środki pieniężne na początek okresu,
  4. Środki pieniężne na koniec okresu.

Rachunek zysków i strat

Jest obligatoryjnym elementem sprawozdania finansowego jednostki. Rachunek zysków i strat ukazuje zdolność firmy do generowania zysków i samofinansowania, prezentuje różne kategorie wpływające na wynik finansowy. Wadą tego zestawienia jest stosowanie zasady memoriałowej. Wszystkie zawarte w nim kwoty wynikają wprost z wystawionych i zaksięgowanych faktur oraz innych dokumentów księgowych. Może to prowadzić do pewnych nadużyć ze strony emitenta, ponieważ nie będziemy w stanie rozróżnić przesunięcia towarów, na przykład do zaprzyjaźnionej spółki od ich faktycznej sprzedaży.

Ryzyko matactwa istnieje głównie w raportach kwartalnych. Rachunek zysków i strat warto analizować przekrojowo, zaczynając od zestawienia wyników kwartał po kwartale, co da nam szansę wychwycenia sezonowości i krótkoterminowych trendów, kończąc na zestawianiu rokrocznym. Warto przeanalizować i porównać zmiany względem poprzedniego, porównywalnego okresu sprawozdawczego pod względem zysku/straty na sprzedaży brutto i netto, zysku/straty na działalności operacyjnej (EBIT), zysku/straty z działalności gospodarczej. Skupiając się, również na ich poszczególnych częściach składowych. Poznamy w ten sposób dynamikę wzrostu przychodów i kosztów, która ma ogromny wpływ na wynik końcowy spółki oraz rzutuje na jej dalszy rozwój.

Zazwyczaj niedocenianą pozycją jest pozycja określająca wartość podatku dochodowego. Na poziomie memoriałowym dużo rzeczy da się przedstawić tak, aby wpływały na korzyść spółki. Skąd więc mamy wiedzieć czy wynik końcowy nie jest tylko martwym zapisem i nijak odpowiadającą rzeczywistości wartością? Kluczem jest tutaj właśnie pozycja Podatek dochodowy. System podatkowy jest tak skonstruowany, że ciężko jest coś ukryć przed fiskusem, tak więc warto obliczyć czy wartość zapłaconego podatku jest odpowiednia dla wskazanego zysku.

Uważna lektura Rachunku zysów i strat jest jak najbardziej adekwatna. W połączeniu z pozostałymi częściami raportu finansowego oraz objaśnieniami spółki pozwoli określić mechanikę firmy na tle rynkowych trendów oraz wskazać czy jest to odpowiednia spółka, która pozwoli nam na osiągnięcie zysków.

Należy pamiętać, że nie ma jednego dobrego wzorca do analizy przedsiębiorstw. Każda spółka powinna być analizowana w sposób indywidualny, z uwzględnieniem wszystkich czynników makro- i mikroekonomicznych rzutujących na jej finanse i pozycję rynkową. Przydatne może okazać się porównanie do konkurencji, a także uważna lektura doniesień prasowych oraz przede wszystkim komunikatów spółki.

Podstawy analizy emitenta obligacji cz. I

Każdy racjonalnie działający inwestor przed dokonaniem zakupu obligacji powinien przeanalizować spółkę będącą emitentem dłużnych papierów wartościowych. Solidna i oparta na chłodnej kalkulacji analiza przedsiębiorstwa może uchronić obligatariusza przed dużymi kłopotami.

Wstęp do analizy

Pierwszym krokiem powinna być analiza modelu biznesowego emitenta oraz całokształtu branży, w której działa. Powinniśmy zadać sobie pytanie, na czym spółka zarabia i co ma wpływ na wysokość zysków lub potencjalnych strat. Istotne znaczenia ma analiza konkurencji oraz barier wejścia na rynek.  Należy zbadać, na jakie ryzyka narażona jest spółka i jakie konsekwencje wiążą się z ich zaistnieniem. Pozwoli to na określenie pozycji spółki na rynku, jej relacji z kontrahentami i rywalami. Będziemy w stanie dostrzec najważniejsze aspekty działalności spółki, jej przewagę konkurencyjną oraz ogólne „know-how”. Analizując branżę lub sektor, w którym operuje spółka warto poświecić czas i samodzielnie prześledzić dane historyczne dotyczące innych, podobnych spółek by mieć pełne, porównawcze rozeznanie w sytuacji rynkowej. Umiejętność długoterminowego przewidywania zmian i zależności makroekonomicznych wpływających na analizowaną spółkę może okazać się nie do przecenienia.

Warto również zwrócić uwagę na osoby zarządzające spółką by mieć pewność, że swoje środki powierzamy ludziom uczciwym oraz posiadającym pewne zasoby wiedzy i doświadczenia biznesowego. W dzisiejszym, zglobalizowanym świecie opanowanym przez informacje cyfrowe łatwo natrafić na przydatne informacje na temat głównych akcjonariuszy, zarządu, rady nadzorczej i ich powiązań. Drobny „research” wykonany w portalach społecznościowych oraz na specjalistycznych forach może dostarczyć cennych informacji.

Przechodząc już ściślej do analizy emitenta na podstawie twardych danych zawartych w sprawozdaniach finansowych należy uważnie przeczytać punkt dotyczący zasad rachunkowości. To tutaj możemy dostrzec pewne negatywne symptomy, które spółka próbuje ukryć przed inwestorem. Każda zmiana zasad rachunkowości, zmiana standardów rachunkowości czy korekta poprzednich okresów powinna być skrupulatnie zbadana, bowiem nawet najmniejsze zmiany w rozliczaniu mają wpływ na wynik finansowy emitenta. Należy pamiętać, że żaden z zarządów nie przyzna się oficjalnie do kombinowania przy księgowaniu. Dlatego pewna doza ciekawości i dociekliwości w badaniu sprawozdania jest niezbędna.  

Bilans

Bilans to rachunek aktywów i pasywów sporządzany na ostatni dzień okresu, którego dotyczy. Aktywa to wszystko to, co może zostać zamienione na gotówkę i zasilić kasę spółki. Pasywa z kolei to wszystko to, czego zaspokojenie spowoduje odpływ gotówki ze spółki. Jeżeli bilans jest prawidłowo sporządzony to suma aktywów równa jest sumie pasywów, ponieważ każda operacja księgowana jest równą kwotą po obu stronach bilansu.  Z racji tego, że każda kwota księgowana jest dwa razy to lewa strona równa się prawej. Ilustrując matematycznym wzorem:

Aktywa = Pasywa

co później ułatwia nam rozwiniecie tego wzoru w zależności o złożoności struktury bilansu oraz naszych potrzeb.

Na przykład:

Aktywa trwale + Aktywa obrotowe = Kapitał własny + Zobowiązania (długo i krótkoterminowe)

Analizując powyższe rozwinięcie prześwietlamy majątek spółki zapisany w bilansie. Aktywa trwałe to przede wszystkim nieruchomości, maszyny, inwestycje długoterminowe (powyżej 12 miesięcy), wartości niematerialne i prawne ( np. znaki towarowe). Aktywa obrotowe, czyli wszystko to, co może stać się gotówka przed upływem dwunastu miesięcy. Tutaj mamy na myśli zapasy w postaci, surowców, półproduktów, towarów oraz należności.

Po stronie pasywów mamy kapitał, składający się zazwyczaj z kapitału zakładowego, zapasowego oraz rezerwowego.  Razem kapitał oddaje wartość księgową firmy. Widniejące zobowiązania, to wszelkie należności wobec innych, zewnętrznych jednostek. Składają się na nie zobowiązania długoterminowe wynikające z kredytów, leasingów, pożyczek i innych kwot z okresem spłaty powyżej roku oraz zobowiązania krótkoterminowe, głównie odsetki, krótkoterminowe pożyczki, faktury za towar, bieżący podatek dochodowy oraz inne kwoty z datą zapadalności (spłaty) w okresie krótszym niż 12 miesięcy.  

Na co zwrócić uwagę przy bilansie?

  1. Przede wszystkim na kapitał własny. Pozycja ujemna oznacza, że zobowiązania przekraczają aktywa, a sama firma nie ma prawa istnieć.
  2. Kapitał obrotowy. Jeżeli różnica pomiędzy aktywami obrotowymi, a zobowiązaniami obrotowymi daje wynik ujemny oznacza to, że więcej pieniędzy wypływa ze spółki niż do niej wpływa. Jeżeli jest to sytuacja długotrwała, to prawdopodobnie doprowadzi to do bankructwa spółki.
  3. Struktura kapitału, a więc to czy firma opiera się na finansowaniu własnym (przewaga kapitału własnego nad zobowiązaniami) czy obcym (przewaga zobowiązań nad kapitałem własnym).
  4. Poziom zadłużenia spółki. Stosunek zobowiązań do aktywów ogółem nie powinien przekraczać 67%. Powyżej tego progu spółkę uznaje się za znacznie zadłużoną.
  5. Poziom zysku lub strat z lat ubiegłych. Oznacza to sytuację, w której spółka akumuluje kapitał z lat ubiegłych (wynik dodatni) lub spłaca wcześniej wygenerowaną stratę (wynik ujemny).  
  6. Za pomocą danych dostępnych w bilansie możemy również określić możliwość spółki do szybkiego uregulowania bieżących zobowiązań (wskaźnik płynności szybkiej.
Dokładna i długofalowa analiza bilansu i występujących w nim zmian z perspektywy czasu pozwala zauważyć trendy, ku jakim zmierza spółka. W wyciągnięciu odpowiednich wniosków pomagają wskaźniki używane w analizie finansowej, jednak pełen obraz przedsiębiorstwa uzyskamy dopiero łącząc analizę rynku, bilansu, rachunku przepływów pieniężnych oraz rachunku zysków i strat.

Sprzedaż obligacji po terminie ich wykupu

W niniejszym artykule kontynuujemy wątek dotyczący niewykupionych przez emitenta obligacji. Takie przypadki nie są zbyt częste, niemniej jednak zdarzały się w ramach obrotu obligacji na Catalyst i warto zapoznać się z tą (niezbyt przyjemną dla inwestorów) tematyką. W tym artykule skupimy się na bardzo ważnym i jak dotychczas nie rozwiązanym problemie prawnie – co możemy zrobić z obligacjami zapisanymi na naszym rachunku maklerskim, jeżeli termin ich wykupu upłynął, a emitent nie dokonał wykupu?
 
Naturalnym zachowaniem inwestora jest rzecz jasna wysłanie wezwania do zapłaty, a w następnej kolejności pozwu do sądu. Często jednak inwestorzy nie ma chcą tracić czasu i nerwów na kolejne rozprawy, a dodatkowo zaangażowanie w postępowanie sądowe może przewyższyć jego stratę wynikłą z obligacji i zwyczajnie się nie opłaca. Większość inwestorów ogranicza się do czekania na rozwój sytuacji, śledząc przy tym komunikaty emitenta i oczekując pozytywnego obrotu sprawy.
 
Teoretycznie inwestorzy mogliby przynajmniej częściowo zmniejszyć swoje straty finansowe poprzez sprzedaż papierów i rozliczenie straty podatkowej. Teoretycznie. Problem polega na tym, że po pierwsze aby rozliczyć stratę trzeba te papiery sprzedać. W tym miejscu pojawia się trudność, ponieważ w momencie gdy obligacje są po terminie wykupu, to znaczy że nie są już notowane (giełda zawiesza obrót papierami na 3 dni przed terminem wykupu), a z drugiej strony jeżeli emitent jeszcze przed terminem wykupu ogłosi upadłość – obrót obligacjami także zostaje automatycznie zawieszony. Istnieje możliwość sprzedaży obligacji poza rynkiem Catalyst poprzez zawarcie umowy cywilnoprawnej, nawet za symboliczną złotówkę, dzięki czemu inwestorzy mogliby przynajmniej rozliczyć koszty nabycia obligacji spółki. Niestety, aby umowa doszła do skutku obligacje muszą zostać zapisane na rachunku maklerskim nabywcy, a w przypadku obligacji notowanych na Catalyst, taki rozrachunek transakcji może przeprowadzić tylko Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych (KDPW). KDPW natomiast przyjmuje stanowisko, w którym stwierdza, iż obligacje po dniu ustalenia prawa otrzymania kwoty wykupu (D) stają się niezbywalne i nie można ich sprzedać.
 
Dzień D oznacza datę ustalenia obligatariusza, któremu przysługuje otrzymanie kwoty wykupu. W praktyce rynkowej przyjęło się, że emitenci w warunkach emisji obligacji określają zarówno dzień wypłaty (W) oraz dzień, który uprawnia do otrzymania środków (D). Innymi słowy ten, kto posiada obligacje w dniu D, temu emitent powinien wypłacić ich wartość nominalną. Stanowisko KDPW wynika z faktu, iż w przypadku kiedy w dniu D obligatariusz posiada obligacje na swoim rachunku maklerskim, a następnie dokona ich sprzedaży dochodzi do sytuacji gdy jedna osoba jest posiadaczem obligacji, a innej przysługuje prawo do odbioru kwoty wykupu (zgodnie z warunkami emisji). W ocenie KDPW sprzedaż obligacji po terminie D doprowadziłaby do sytuacji, gdy emitent nie jest w stanie spełnić swoich zobowiązań z tytułu obligacji ponieważ świadczenie zostałoby spełnione wobec osoby, która nie jest do tego uprawniona. Ponadto takie okoliczności mogłyby podważyć wypełnienie przez KDPW swoich ustawowych obowiązków, ponieważ emitent nie byłby w stanie spełnić świadczeń ze swoich obligacji za pośrednictwem systemu depozytowego.
 
Dużo łatwiej przedstawia się sytuacja w przypadku, kiedy jesteśmy w posiadaniu obligacji w formie papierowej. Wtedy prawo do otrzymania świadczenia od emitenta warunkuje wyłącznie posiadanie papierów. Dlatego też możliwa jest sprzedaż papierów niewypłacalnej spółki komukolwiek, nawet za wspomnianą złotówkę ,w celu rozliczenia kosztów nabycia takich obligacji. Niestety, jeżeli jesteśmy w posiadaniu obligacji notowanych na Catalyst, to takie obligacje nigdy nie będą w formie papierowej, ponieważ warunkiem wprowadzenia papierów do obrotu na rynek zorganizowany jest ich dematerializacja.
 
Podsumowując, aktualne stanowisko KDPW prowadzi do tego, że wszelkie obligacje po terminie D, zarejestrowane w Krajowym Depozycie oraz zapisane na rachunkach maklerskich inwestorów, stają się niezbywalne. Skoro nie można ich sprzedać, nie można tym samym dokonać rozliczenia straty podatkowej, ani nawet wrzucić ich do niszczarki czy podrzeć, ponieważ są to papiery zdematerializowane. Takie obligacje stają się martwym papierem zapisanym na naszym rachunku maklerskim i można jedynie liczyć na to, że emitent złoży wniosek o zniesienie ich dematerializacji – trudno jednak w to wierzyć zwłaszcza w przypadkach, gdy emitent i jego organy przestają funkcjonować.
 
Warto dodać, że aktualnie w prawie nie ma ustawowych podstaw do wyłączenia obiegowości obligacji. Jest to tylko i wyłącznie interpretacja KDPW na podstawie ich własnych argumentów. Jednakże w zgłoszonym niedawno projekcie nowej ustawy o obligacjach, ustawodawca zawarł m.in. następujący przepis: „Po ustaleniu uprawnionych do świadczeń z tytułu wykupu obligacji niemającej postaci dokumentu, prawa z tej obligacji nie mogą być przenoszone” (art. 8 ust. 6 projektu ustawy o obligacjach). A to oznacza nic innego, jak tylko zatwierdzenie dotychczasowych decyzji KDPW. W tej sytuacji obligatariusze niestety tracą wszelkie nadzieje na pozbycie się „pustych” papierów. Pozostaje jedynie liczyć na to, że w przyszłości ustawodawca postara się szerzej rozwiązać ten problem prawny i dzięki temu inwestorzy będą mogli po pierwsze rozliczyć stratę podatkową, a przy okazji usunąć zbędne papiery ze swoich rachunków maklerskich.